Trochę mi głupio, że przegapiłam taki wspaniały jubileusz, ale nie bądźmy małostkowi. Czy półtora miesiąca przy 10 latach robi wielką różnicę?
Z Kang Ji Hwanem znamy się od dawna i jest to znajomość tak samo długa, jak i namiętna. Zaczęło się od Hong Gil Donga, potem w ruch poszły niemal wszystkie możliwe produkcje, w których występował, a póki co, po raz ostatni widzieliśmy się w Lie to Me. Pracując od dziesięciu lat w show-biznesie, trochę się tego wszystkiego nazbierało.
Ji Hwan debiutował 12. lutego 2002 roku w musicalu The Rocky Horror Show. Później grał różne mniejsze lub większe rólki w popularnych serialach, takich jak: Summer Scent (2003), More Beautiful Than a Flower (2004) czy Save the Last Dance for Me (2004). Rozkwit popularności przyszedł z rolą w tasiemcowatym Be Strong, Geum-soon! w 2005 roku (drama ma 163 odcinki! Pomimo całej mojej miłości, panie Kang, nawet dla mnie to za dużo, wybacz!). Po tym serialu jego fanki zaczęły wyrastać jak grzyby po deszczu, nie tylko w Korei, ale także w Japonii, Chinach i na Tajwanie.
[Be Strong, Geum-soon!]
Trzeba jednak przyznać, że pomimo naprawdę niezłych umiejętności aktorskich i zabójczego wyglądu, Ji Hwan nie ma wielkiego szczęścia do wyboru ról. Rzecz jasna zdarzyły mu się po drodze role rewelacyjne, które zostały docenione i nagrodzone (wspomniana wcześniej drama Hong Gil Dong, czy Capital Scandal, a także rewelacyjny film Rough Cut), ale cała reszta… Ekhm… Jego ostatnie dwie dramy Coffee House i Lie to Me nie doczekały się przychylnego odbioru ani tym bardziej pozytywnych recenzji. Oglądalność była na dość niskim poziomie (w obu przypadkach nieco ponad 8%), co dla gwiazdy takiego formatu nie jest budującym wynikiem. Przyznaję, że Coffe House szału nie robiło. Drama była dość nudna i pokręcona (chociaż Ji Hwan, jako perfekcjonistyczny i zimniejszy niż lód pisarz, był niesamowity. Ale to tylko moje skrzywienie, zawsze kocham wszystkich pisarzy w filmach), to Lie to Me całkiem mi się podobało. Scenariusz nie był może bardzo oryginalny i twórcy przegięli kilka razy z tanim romantyzmem (ta scena, gdzie główna para je kolację przy świecach -__-`), ale ogólnie, oglądało się całkiem przyjemnie. Co innego filmy… Nad dziełem z 2009 The Relation of Face, Mind and Love opuśćmy łaskawie zasłonę milczenia. Wielce osławiony i kasowy My Girlfriend Is an Agent, szczerze mówiąc, też nie rzucił mnie na kolana. Owszem, był Kang Ji Hwan, była Kim Ha-Neul, dużo akcji i zabawnych sytuacji, ale… Jakoś tak nie było błysku. Dla mnie film był dość blady i chwilami wręcz nudnawy. Dlatego lękam się nowego dzieła, w którym Ji Hwan ma wziąć udział, gdyż ma to być (tak jak My Girlfriend Is an Agent) komedia akcji, wyreżyserowana przez Shin Tae Ra (który był też odpowiedzialny za My Girlfriend…). Pociecha taka, że jego partnerką ma być Sung Yu Ri, aktorka znana m.in. z Hong Gil Donga. Film ma opowiadać historię detektywa Cha (Ji Hwan), który dla dobra sprawy, nad którą pracuje, musi wniknąć w środowisko top modeli. Rozbawiła mnie nieco rozbieżność informacji na temat przygotowania Ji Hwana do tej roli, gdyż jedne źródła podają, że musiał przytyć dziesięć kilo, których udało mi się pozbyć po zakończeniu zdjęć, inne mówią, że właśnie dla roli musiał schudnąć aż 13 kilo (co mi się, niestety, wydaje bardziej prawdopodobne), fakt jest jednak niezaprzeczalny, że poświęcenia w imię sztuki (oby sztuki :>), nie są panu Kangowi obce. Teoretycznie film ma wejść na ekrany w pierwszej połowie tego roku, więc czekam z niecierpliwością.
[para z Hong Gil Dong, którą niebawem zobaczymy ponownie w Detective Cha]
Kang Ji Hwan, oprócz tego, że bosko wygląda, świetnie gra, to jeszcze całkiem nieźle śpiewa. Nie bez przyczyny jego debiutem był właśnie musical. W 2010 roku zagrał główną rolę (a właściwie dwie główne role – sympatycznego i nieśmiałego trenera i przebojowego playboya) w musicalu Cafe In, który przez kilka tygodni gościł w Tokyo Globe Theater. Pan Kang był pierwszym Koreańczykiem, który stanął na deskach tego teatru, a do tego był jeszcze producentem całego przedsięwzięcia. Przez cały czas wystawiania spektaklu teatr pękał w szwach (nie dziwię się), a owacje na stojąco trwały i trwały. Poniżej kilka zdjęć z musicalu:
Oprócz śpiewu i gry aktorskiej, Ji Hwan od czasu do czasu para się również modelingiem. Jego modowy zmysł jest znany i doceniany. Ma na koncie całkiem pokaźną ilość sesji dla znanych magazynów, a także często pojawia się w rankingach najlepiej ubranych koreańskich celebrytów. Poniżej jedna z moich ulubionych sesji dla magazynu Nylon:
Zupełnie niedawno został pierwszym Koreańczykiem, który nawiązał współpracę ze znanym projektantem Tomem Fordem. W kwietniowym numerze miesięcznika Bazaar ukazały się zdjęcia pana Kanga, prezentującego najnowszą kolekcję okularów przeciwsłonecznych owego designera.
Cóż zatem mogę życzyć panu Kangowi? Co najmniej jeszcze kolejnych dziesięciu lat tak wspaniałej działalności artystycznej! Właściwie, niech będzie z nami jak najdłużej. Tylko, panie Kang, jedna prośba z mojej strony, niech pan uważniej dobiera produkcje, w których pan występuje! Ja mogę się nająć na osobistego doradcę, jeśli zajdzie taka potrzeba… Jeden telefon i sprawa załatwiona!
Źródła:
rzecz jasna, nie wymyśliłam sobie tego wszystkiego, tylko opierałam się na wiarygodnych, anglojęzycznych źródłach. Niestety, w związku z inteligentna inaczej polityką Google, nie mogę zamieścić linków, skąd dokładnie pochodzą przedstawione w artykule informacje. Zainteresowanych zgłębianiem wiedzy proszę o kontakt mailowy! waleriankaa@gmail.com
Nie miałam przyjemności z Panem Kang Ji Hwan'em, ale jakże stała mi się bliska jego kariera po Twojej notce. Głęboko wierzę że go poznam i się osobiście przekonam o jego wszelkich zaletach. Przynajmniej już wiem w jakich filmach/dramach go poszukiwać. :)
OdpowiedzUsuńkoreański show-biznes mi się nie wypłaci za tę promocę, jaką im robię :D gorąco polecam pana Kanga! ^^
UsuńJa już miałam przyjemność pana Kanga poznać i cóż....lekkie zauroczenie jest. Popełniłam co prawda wykroczenie na początku naszej znajomości ale już mi wybaczono błędy :)
OdpowiedzUsuńps. sesja zdjęciowa w okularach słonecznych ...*_*
ja tam tych filmów nie znam, ale te zdjęcia ze sceny wyglądają ciekawie :)
OdpowiedzUsuńzdjęcia z sesji też :p
Lubię tego aktora. Wszystko zaczęło się od Hong Gil Dong, później My Girlfriend Is an Agent a na koniec świetny film Detektyw Cha. Rozbawił mnie do łez. To prawda, że najpierw musiał przytyć (bo gra tam grubego detektywa) a potem schudnąć (żeby stać się modelem). Muzyka do tego filmu jest bardzo dobrze dobrana. A obsada, można się tam napatrzeć na tylu przystojniaków. Więc jeśli ktoś nie oglądał tego filmu to polecam :)
OdpowiedzUsuń