Czyli nowa dawka moich radosnych pisków!
Z Clazzim poznaliśmy się z jakiś rok temu, z okazji wydania przez niego singla „How we feel” z Seulongiem z 2AM. Doskonale pamiętam, że przy pierwszym przesłuchaniu, piosenka w ogóle nie zrobiła na mnie wrażenia. Do tego teledysk wywołał we mnie niepohamowaną potrzebę uniesienia prawej brwi, gdy na ekranie pojawiły się błyskające czerwonym okiem cyborgi, zalepione taśmą sutki i strzelające staniki (coś czuję, że męska część publiczności już przewija tekst, by odpalić klip ;). Pomimo niekorzystnego pierwszego wrażenia, piosenka miała coś w sobie, co nie dawało mi spokoju i kazało dać jej drugą szansę. I tak po woli, po woli, piosenka stała się jednym z moich hitów minionego lata.
Jeśli miałabym polecić, od czego rozpocząć romans z Clazziquai, to zdecydowanie byłby to ich ostatni album „Mucho Punk” z 2009 roku. Znajduje się na nim 12 rewelacyjnych piosenek, które na przemian kołyszą mnie przy południowej kawusi (to naprawdę nie często się zdarza, by smętki i słodkie, kawowe songi mnie nie nudziły!) i zmuszają do podrygiwania nogą. A tu jedna z lepszych piosenek na albumie:
Poprzedni odcinek serii "Za co kocham k-pop (na tę chwilę) poświęcony Cross Gene znajduje się tutaj.
Z Clazzim poznaliśmy się z jakiś rok temu, z okazji wydania przez niego singla „How we feel” z Seulongiem z 2AM. Doskonale pamiętam, że przy pierwszym przesłuchaniu, piosenka w ogóle nie zrobiła na mnie wrażenia. Do tego teledysk wywołał we mnie niepohamowaną potrzebę uniesienia prawej brwi, gdy na ekranie pojawiły się błyskające czerwonym okiem cyborgi, zalepione taśmą sutki i strzelające staniki (coś czuję, że męska część publiczności już przewija tekst, by odpalić klip ;). Pomimo niekorzystnego pierwszego wrażenia, piosenka miała coś w sobie, co nie dawało mi spokoju i kazało dać jej drugą szansę. I tak po woli, po woli, piosenka stała się jednym z moich hitów minionego lata.
Wspomniany wcześniej utwór jest solowym dokonaniem
Clazziego (z płyty "Infant"), który na co dzień występuje z grupą Clazziquai. Jest to trzyosobowy zespół, w skład którego wchodzą
jeszcze wokaliści: Alex (Chu Hun Gon) oraz Horan (Choi Soo Jin).
Clazzi jest przykładem muzyka, który sam zapracował na swój sukces i za to go podziwiam. Jest kompozytorem oraz producentem wszystkich swoich piosenek. Karierę rozpoczynał jako hobbysta, który w wolnych chwilach pomiędzy nauką (studiował technologie dźwięku) a pracą jako projektant stron www, wrzucał do internetu swoje utwory. Internauci bardzo szybko docenili jego muzykę i z upływem czasu jej twórca stawał się coraz bardziej popularny. Któregoś dnia Clazzi wpadł na pomysł, by do swojej muzyki dodać wokal i tak zaprosił do współpracy swojego kolegę Alexa i jego siostrę Christinę Chu. Wspólnie podjęli się pracy nad eksperymentalnymi albumami „[gray]”, „[red]”, i „[retro]”, które zyskały bardzo pozytywny odzew ze strony internautów. Na fali tego sukcesu, Clazzi wydał pierwszy w swojej karierze oficjalny album „Instant Pig” (2004). W międzyczasie Christina odeszła z zespołu z powodu profesjonalnych zobowiązań w Kanadzie i na jej miejsce przyjęto Horan. W tym składzie Clazziquai występuje do dziś.
Clazzi jest przykładem muzyka, który sam zapracował na swój sukces i za to go podziwiam. Jest kompozytorem oraz producentem wszystkich swoich piosenek. Karierę rozpoczynał jako hobbysta, który w wolnych chwilach pomiędzy nauką (studiował technologie dźwięku) a pracą jako projektant stron www, wrzucał do internetu swoje utwory. Internauci bardzo szybko docenili jego muzykę i z upływem czasu jej twórca stawał się coraz bardziej popularny. Któregoś dnia Clazzi wpadł na pomysł, by do swojej muzyki dodać wokal i tak zaprosił do współpracy swojego kolegę Alexa i jego siostrę Christinę Chu. Wspólnie podjęli się pracy nad eksperymentalnymi albumami „[gray]”, „[red]”, i „[retro]”, które zyskały bardzo pozytywny odzew ze strony internautów. Na fali tego sukcesu, Clazzi wydał pierwszy w swojej karierze oficjalny album „Instant Pig” (2004). W międzyczasie Christina odeszła z zespołu z powodu profesjonalnych zobowiązań w Kanadzie i na jej miejsce przyjęto Horan. W tym składzie Clazziquai występuje do dziś.
Clazzi tworzy muzykę elektroniczną, która łączyła w sobie
wiele innych gatunków. Nigdy nie byłam dobra w nazywaniu muzycznych styli, więc
poratuję się Wikipedią. Twierdzą
tam, owa mieszanka to głównie aicd-jazz (który sam w sobie łączy jazz z innymi
popularnymi nurtami, jak np. funky i hip-hop) oraz house. Jeśli ja miałabym
podjąć się trudu opisania tej muzyki, napisałabym, że jest to mariaż Björk z tym
specyficznym klimatem towarzyszącym wszystkim alternatywnym zespołom rockowym,
okraszony odrobiną słodyczy z cutie-cutie-kawowych-songów w stylu Taru. Czy już kiedyś wspominałam, że
dla własnego dobra powinnam z daleka trzymać się od tych moich elokwentnych
porównań muzycznych?
Bez dalszych wstępów, poniżej jedna z moich ulubionych piosenek Clazziquai ever!
Bez dalszych wstępów, poniżej jedna z moich ulubionych piosenek Clazziquai ever!
Jeśli miałabym polecić, od czego rozpocząć romans z Clazziquai, to zdecydowanie byłby to ich ostatni album „Mucho Punk” z 2009 roku. Znajduje się na nim 12 rewelacyjnych piosenek, które na przemian kołyszą mnie przy południowej kawusi (to naprawdę nie często się zdarza, by smętki i słodkie, kawowe songi mnie nie nudziły!) i zmuszają do podrygiwania nogą. A tu jedna z lepszych piosenek na albumie:
[nawet nasi sąsiedzi Słowacy znają Clazziquai!]
Warto wiedzieć, że Alex również występuje solo i nagrał dwa
albumy. Pomimo, że Alex jest artystą zdecydowanie balladowym, jego ostatnia
płyta, „Just Like Me”, w zaskakujący
sposób wkradła się na moją play-listę i słucham jej za każdym razem, gdy
najdzie mnie chęć na coś spokojniejszego i nie rozpraszającego zbytnio uwagi.
Alex ma bardzo aksamitny, przyjemny dla ucha głos, który ma moc kojenia nerwów
i nie usypiania za razem. „Just Like Me”
zapewne nie jest dziełem wybitnym, ale znajduje się na nim kilka perełek,
których mogę słuchać na okrągło. Spodoba się on na pewno wszystkim, którzy
lubią spokojniejszą muzykę i refleksyjne nastroje.
A jak Wasze k-popowe zdobycze w tym tygodniu? Coś wartego
uwagi?
Poprzedni odcinek serii "Za co kocham k-pop (na tę chwilę) poświęcony Cross Gene znajduje się tutaj.