Czyli, czy Mężczyźni Korei (organizacja zajmująca się
ochroną praw mężczyzn w Korei: Man of
Korea) mają jakąś awersję do psów?
Wow, minęło już nieco czasu, od kiedy Baek Ji Young wydała swój pierwszy singiel w karierze (w 1999 roku). Minęło również sporo czasu od wydania ostatniego singla, a obecnie promowany utwór „Good Boy” jest pierwszym od trzech lat tanecznym przebojem, w którym można ją podziwiać. Nie znaczy to jednak, że Ji Young leżała przez ten czas do góry brzuchem. Najbardziej znana jest ze swoich balladowych dokonań i pięknych pieśni umilających oglądanie takich dramowych hitów jak: Iris, Secret Garden, czy Rooftop Prince.
Wow, minęło już nieco czasu, od kiedy Baek Ji Young wydała swój pierwszy singiel w karierze (w 1999 roku). Minęło również sporo czasu od wydania ostatniego singla, a obecnie promowany utwór „Good Boy” jest pierwszym od trzech lat tanecznym przebojem, w którym można ją podziwiać. Nie znaczy to jednak, że Ji Young leżała przez ten czas do góry brzuchem. Najbardziej znana jest ze swoich balladowych dokonań i pięknych pieśni umilających oglądanie takich dramowych hitów jak: Iris, Secret Garden, czy Rooftop Prince.
["Good Boy"]
Nic w tym dziwnego, że jej powrót z żywszym repertuarem
wzbudził sporo zainteresowania w Korei. Ciekawość była tym większa, że w
ojczyźnie kimchi panuje obiegowe przekonanie, że mając swoje lata (a Ji Young
ma ich 36), nie wypada już pląsać po scenie i wyginać się kusząco w mini
spódniczkach. Od dojrzalszych piosenkarek oczekuje się stateczności diwy operowej
i cnotliwego prowadzenia się. Pani Baek może i nie zgrzała się za bardzo
podczas wykonywania swojego tańca, ale na pewno wysłała rodakom czytelny
sygnał: „wsadźcie sobie te wasze głupie zasady i uprzedzenia. I tak będę robić
to, na co mam ochotę!”. Dobra robota, Ji Young! Wiek nie powinien być czymś, co
ogranicza artystów. Jak długo mają wystarczająco energii i kondycji, by biegać
i skakać po scenie, nikt nie powinien im tego zabraniać.
Zaskakująco, to nie próba przełamania stereotypu stała się
najgłośniej komentowanym wydarzeniem wokół singla „Good boy”, a piosenka sama w sobie. A właściwie jej tekst.
Utwór opowiada o związku starszej kobiety z młodszym
mężczyzną. Nie ma najmniejszych wątpliwości, kto w tym układzie ma władzę.
Narzekania mężczyzny porównane są do ujadania, a kobieta przedstawiona jest
jako łaskawa pani niegrzecznego psiaka. Z resztą, przeczytajcie tekst sami:
Jesteś grzecznym
chłopcem, który się mnie słucha
Robisz wszystko, o co
cię poproszę
Ale gdy sprawiasz
kłopoty, jesteś niegrzecznym chłopcem
Kiedy cię pochwalę,
stajesz się zbyt pewny siebie
[refren]
Więc po tym, jak
zaczęłam dobrze cię traktować
Kim ty jesteś, żeby
sobie ze mną pogrywać?
Oh oh oh oh oh mama
Spróbuj tylko coś
wywinąć, a już po tobie
Miłość jest okrutna,
zawsze była
Jeśli myślisz, że
dziewczyny są łatwe, będziesz cierpiał
Mówiłam „tak”,
prawiłam ci komplementy
A ty serio myślisz,
że to naprawdę
Zakochana do
szaleństwa, zraniona przez ciebie
Oczywista konkluzja
miłości
Twoje słowa stały się
szorstkie (kim ty jesteś, twardym facetem?)
Wszystko co mówisz,
to kłamstwa (twoja twarz nawet się nie zmienia)
Ale tańczysz mi na
dłoni
Kogo ty usiłujesz
oszukać? (nie bądź dzieckiem)
[refren]
Obejmujesz mnie i
puszczasz mnie, jak tylko masz ochotę
Nie jestem twoją
mamą, ten pieprzony dramat (x2)
[Yong Jun
Hyung z BEAST]
Nienawidzę tej
miłosnej gry
Traktowałem cię jak
królową
Ale od kiedy zostałaś
moją panią?
Dla ciebie to OK, ale
nie dla mnie
Ciągle mnie odpychasz
i odpychasz
Przestań mówić, że
jestem młody, to co ty robisz, jest takie dziecinne
To, co mówisz, bla
bla bla
Jestem tylko
kawałkiem z twojej doskonale skrojonej układanki
[Baek Ji Young]
Nie jesteś już po
okresie dojrzewania? To takie niedojrzałe. Przestań ujadać
[Yong Jun Hyung]
Jesteś jak kawałek
lodu pod moją stopą, zaczyna mnie to już męczyć
[Baek Ji Young]
Ha, tak dobrze cię
traktowałam, a to jest jak odpłacasz swojej pani?
[refren]
Miłość jest okrutna…
Jesteś taki sam, a ja
też jestem całkiem sfrustrowana
Jestem jeszcze
bardziej żałosna, że zaufałam i oddałam moje serce facetowi takiemu jak ty
Mówiłam „tak”,
prawiłam ci komplementy
A ty serio myślisz,
że to naprawdę
Obejmujesz mnie…
[tłumaczenie z
angielskiego: www.kpoplyrics.net]
Wspomniana na samym początku organizacja chroniąca prawa
mężczyzn w Korei (wow, jestem pod wrażeniem samej idei zakładania takiej
organizacji w tym kraju) złożyła oficjalne wezwanie do władz, by zakazać
wyświetlania piosenki, jako uwłaczającej męskiej godności. Uzasadnienie
organizacji ze wszech miar warte jest zacytowania:
“[…] W teledysku
możemy rzeczywiście zobaczyć psa, który sugeruje, że mężczyźni są traktowani
jak psy, które słuchają posłusznie [swojego właściciela]. Młody mężczyzna,
który tak jak pies słucha posłusznie starszych kobiet, może wyrażać fantazję [owych
starszych kobiet] o romansie i bestialstwie (ciekawe, co mieli na myśli?), ale normalny, zdrowy mężczyzna czuje się
całkowicie dotknięty takimi piosenkami. Nawet w czasach, gdy mężczyźni rządzili
światem, nigdy nie traktowali kobiet jak psy.”
Faktycznie. Były czasy, kiedy faceci traktowali kobiety
gorzej jak psy. Nie ma do czego się przyczepić.
Żeby było zabawniej, ta sama organizacja swojego czasu
bezskutecznie wojowała z filmem „You’re my pet” (2011) z Jang Geun Sukiem i Lee Ha-neul w rolach głównych. Był to
remake mangi i japońskiej dramy pod tym samym tytułem i opowiadał historię
ambitnej kobiety sukcesu, której któregoś pięknego dnia przyszło zamieszkać pod
jednym dachem z młodszym od niej tancerzem i lekkoduchem. Warunkiem wspólnego
pożycia był fakt, że chłopak zostanie prywatnym zwierzątkiem właścicielki domu,
na co zainteresowany bez najmniejszych problemów przystał. Obrońcom praw
mężczyzn tak samo jak i teraz, nie spodobała się idea traktowania mężczyzny jak
psa i starali się jak mogli, by zdjęto film z ekranów.
Dobra, przyznaję, że idea traktowania faceta jak psa, nie
jest może najbardziej szczytnym wymysłem, jaki zrodził się w czyjejś głowie. Z
drugiej zaś, ja jakoś nie obrażam się, jak ktoś nazywa mnie kotkiem…
Zoologiczno-lingwistyczne żarty na bok. Poniekąd rozumiem
umiarkowany entuzjazm mężczyzn do produkcji takich jak „Good boy” Baek Ji Young, czy filmu „You’re my pet”. Jednak robienie z tych niezbyt częstych przypadków
„nieokazywania facetom należnej czci i szacunku” takiego problemu, jest nieco
przesadzone. Zwłaszcza w kraju, gdzie (jak jeszcze pisałam dwa dni temu tutaj) co drugi mąż bije albo znęca się
psychicznie nad swoją żoną. Najwyraźniej patriarchalny porządek świata mocno
chwieje się w Korei, skoro panowie poczuli potrzebę założenia organizacji
chroniącej jej prawa. Tylko, że mam wrażenie, że tego typu instytucja potrzebna
jest tak samo, jak organizacje chroniące prawa białych w Stanach. Zwłaszcza w
świetle ostatniego postu, wydaje mi
się to śmieszne, albo nawet bardziej – żenujące. Koreańczykom najwyraźniej
mocno doskwiera fakt zmian społecznych i wszelkimi środkami usiłują chronić
swoją dawną pozycję. Nie wydaje mi się, żeby tekst „Good boy” był aż tak bardzo uwłaczający, zwłaszcza, że męska rapowa
wstawka wyraźnie pokazuje, że chłopak też ma charakterek. Jakoś Mężczyznom
Korei nie przeszkadzały występy Teen Top
w „No more perfume on you”, który wyraźnie promował zdradę, albo „Shut up” U-KISS, gdzie chłopaki wyśpiewywali głupiutko uśmiechniętej
panience, jak bardzo jej nienawidzą i że powinna się przymknąć. To jakoś nie
szkodziło wizerunkowi mężczyzn jako takich.
A Ji Young ma powody, by nie odczuwać zbyt wiele szacunku do
mężczyzn po tym, jak jej manager, z którym miała romans, nagrał bez jej wiedzy
ich romantyczne uniesienia i szantażował ją, że upubliczni ich intymne wideo,
gdy chciała zmienić managera w szczycie jej kariery. Sprawiedliwość na
szczęście dosięgła owego pana, bo obecnie odsiaduje w więzieniu w Los Angeles
karę za seks z nieletnią, który to akt bardzo sprytnie sam nagrał.
Koreankom zaś nie ma co się dziwić, że lubią filmy w stylu „You’re my pet”. Przynajmniej na krótkie
dwie godziny mogą uciec od rzeczywistości i dla odmiany poczuć się paniami
sytuacji. Chociaż w owym sławetnym filmie i tak Jang Geun Suk pozostaje całkiem
męski (w porównaniu do japońskiego pierwowzoru z Matsumoto Junem) i nie bez znaczenia jest fakt, że obu stronom
zaproponowany układ doskonale odpowiadał z wielu względów.
Przyznam, że ciekawa jestem odpowiedzi komisji, do których zostało
wysłane owo żądanie zakazania piosenki Ji Young. Przy „You’re my pet” się nie ugięli, gdyż zapewne byli niebezinteresowanie
stymulowani przez korporacje odpowiedzialne na wypuszczenie filmu. W przypadku pojedynczej
piosenki lobby może nie okazać się aż tak silne. Będę monitorować sytuację i
dam znać, jak się sprawy mają.
Więcej na temat:
Źródła:
rzecz jasna, nie wymyśliłam sobie tego wszystkiego, tylko opierałam się na wiarygodnych, anglojęzycznych źródłach. Niestety, w związku z inteligentna inaczej polityką Google, nie mogę zamieścić linków, skąd dokładnie pochodzą przedstawione w artykule informacje. Zainteresowanych zgłębianiem wiedzy proszę o kontakt mailowy! waleriankaa@gmail.com