Co zwróciło Waszą uwagę przy pierwszym spotkaniu z k-popem?
Chwytliwy bicik? Odbierająca rozum uroda wykonawców? Dziwaczne stroje? Głębia
tekstów? (ma się ten żarcik, nie?) Czy może niewiarygodne układy taneczne?
Pewnie wszystko po trochu, ale ja przyznaję szczerze, że właśnie taniec był
czymś, co kazało mi obejrzeć kliknięty przez przypadek filmik do końca. A potem
jeszcze z jakieś 10 tys. razy… Miałam szczęście zaczynać swoją koreańską
przygodę do „Mirotic” DBSK, więc sami
rozumiecie…
Taniec jest nieodłączną częścią k-popu i kolorowy, koreański
świat popularnych przyśpiewów nie byłby tym samym, gdyby odarto go z tego
aspektu. Słaby taniec może i nie zepsuje piosenki, ale rewelacyjny może wywindować
na szczyt listy przebojów nawet przeciętny kawałek. Oglądając z rozdziawioną
buzią owo idealne połączenie muzyki i ruchu, trudno nawet zastanawiać się nad
czymś innym, jak mistrzostwem wykonania poszczególnych sekwencji tańca. Warto
jednak wiedzieć, kto stoi za większością tych uzależniających pląsów, które
każą nam oglądać dany teledysk po raz tysięczny i co gorsza, samemu próbować
różnych podpatrzonych ruchów w zaciszu domowym!
Oby tylko w zaciszu domowym…
Są trzy taneczne instytucje, których nazwy wypada znać: Movement Lifestyle, Rino Nakasone
Razalan i PREPIX.
Pod tym szyldem występuje aż 9-tka choreografów, jednak
najbardziej znanym i cenionym jest Shaun
Evaristo, dyrektor generalny całego przedsięwzięcia. To on stoi za niemal
każdą choreografią największych gwiazd YG
Entertainment: Big Bang, 2NE1 i Se7en. Jednymi z jego najgłośniejszych dokonań były tańce dla Taeyanga w „Wedding dress”
i „I need a girl” oraz słynny G-Dragonowy „Heartbreaker”.
Jego styl to fuzja jazzu, hip-hopu, funk, a nawet stepowania! Problem z nazwaniem
owego stylu ma nawet sam zainteresowany. Udało mi się znaleźć taką ciekawą
wypowiedź pod jego adresem: „Trudno jest
zamknąć w słowach styl Evaristo. Jest bardziej złożony niż tradycyjny hip-hop,
jest w nim i precyzja, i gładkość, i intensywność ruchów, które wymykają się
wszelkim definicjom.”
[Shaun
Evaristo]
Jeśli ktoś jest ciekaw, jak to jest pracować z taką sławą,
polecam 20-minutowy odcinek „Adventures
with YG Entertainment”, gdzie można prześledzić proces powstawania
choreografii dla hitu 2NE1 „Clap your
hands”. Do obejrzenia tutaj: część I
i część II
Rino Nakasone Razalan
Rino, mimo swojego młodego wieku (33 lata, chociaż pewnie
dla niektórych młodocianych czytelników, to już pewnie jest wiek co najmniej
emerytalny ;), jest prawdziwą legendą w świecie k-popu. Od dłuższego czasu związana
jest z SM Entertainment.
Lista jej dokonań jest długa i imponująca, by wymienić tylko dla przykładu:
- SHINee: „Replay”, „Love Like Oxygen”, „Juliette”, „Hello”, „Lucifer” (przy współpracy z Simem Jaewon)
- Girls’ Generation: „Tell Me Your Wish” („Genie”), „Oh!, Hoot”
- Super Junior: „No Other” (przy współpracy z Maryss z Paris)
- BoA: „Dangerous”, „Copy and Paste”
- f(x): „Chu (song)”, „Nu ABO”
- DBSK: „Before You Go”, „Maximum”, „Keep Your Head Down”
[Rino Nakasone Razalan]
A gdzie narodził się owy talent? Gdzieś w prefekturze Okinawa
w Japonii. Jej nazwisko nie jest znane tylko w Azji, gdyż razem z grupą
taneczną Beat Freeks wzięła udział w
trzeciej edycji programu „America’s Best
Dance Crew”, gdzie finalnie zajęła drugie miejsce. To dokonanie otworzyło
przed nią drzwi do tanecznej kariery! Występowała z takimi gwiazdami jak:
Britney Spears (dla niej stworzyła też choreografię do „Toxic”), Missy Elliott, Chris Brown, Janet Jackson, czy Justinem
Bieberem. Przez jakiś czas była też członkinią amerykańskiego girls bandu The
Pussycat Dolls. Jednak to namiętny romans z Koreą przyniósł jej awans do grona
tanecznych bogów.
Zapytana o to, czym kieruje się przy tworzeniu choreografii
do konkretnych piosenek, odpowiedziała: „Zawsze
biorę pod uwagę styl i możliwości poszczególnych artystów, ale w większości po
prostu słucham piosenek – chcę, by muzyka ożyła dzięki choreografii”.
PREPIX
PREPIX to kolejna firma założona przez zespół
profesjonalnych tancerzy i choreografów, którzy szczególnie upodobali sobie
współpracę z Jay Parkiem (polecam klip
„Tonight”, który wspaniale obrazuje
styl grupy) oraz B2ST. Dla tych
ostatnich stworzyli takie choreografie jak: „Fiction”, „Breath”, „Shock” czy „Beautiful”. Poza tym są odpowiedzialni
za oprawę taneczną kilku piosenek G.Na oraz
występów scenicznych chłopaków z 2PM
z ich trasy koncertowej z singlem „Only
You”.
Styl PREPIXu określany jest jako jazz-funk z elementami
hip-hopu i poppingu. Jest on na tyle charakterystyczny i unikatowy, że grupa
zyskała uznanie w tanecznych kręgach. Wygrali niemal wszystkie możliwe konkursy
w Korei i zabłysnęli w programie „Urban Dance Showcase”. To, co odróżnia tę grupę od innych podobnych jest fakt, że
nie zadowoliła ich wątpliwa sława k-popowych choreografów i tancerzy tła, a postanowili
poświęcić się własnemu projektowi. Nagrali dwie piosenki „Love’s Little Helpers” z
udziałem G.Na i rapera Dok2 oraz „Magic
Glasses” z Yong Jun Hyungiem z B2ST, Beenzino, Esna i gościnnym występem Jay Parka. Piosenki może nie są
najwspanialszym dokonaniem muzycznym na świecie, ale nie taka ich rola. Są one
tylko tłem do wspaniałego układu tanecznego. PREPIX szczyci się tym, że w ich
występach została zachowana idealna równowaga pomiędzy wypracowaną
choreografią, a freestylem, co doskonale widać zwłaszcza w „Magic Glasses”. Siłą rzeczy, tworząc
tańce dla k-popowch grup, nie ma mowy o tym, by pozostawić wykonawcom miejsce
na nieskrępowane pląsy. Pewnie dlatego tancerze PREPIXu postanowili dać sobie
możliwość pełni artystycznego wyrazu.
Choć może się wydawać, że większość tancerzy i choreografów
pozostaje w cieniu k-popowych gwiazd, nie da się zanegować ich ogromnego wpływu
na ludzkie umysły. Mniemam, że nie tylko ja, oglądając kolejny klip, mam ochotę
zerwać się z fotela i zacząć wymachiwać rękoma razem z DBSK czy Big Bang!
Czasem nawet pokuszę się o nauczenie się tego i owego ruchu, a co gorsza,
nawiedzają mnie okresowe i coraz silniejsze pokusy, by podjąć wyzwanie i
nauczyć się danej choreografii w całości. No bo skoro ajumy mogą, to ja mam być gorsza?!
Powyższy klip to nagranie z zajęć tanecznych, jakich wiele w
Korei. Na tym konkretnym możemy oglądać efekty wysiłków koreańskich matek.
Myślę, że filmik doskonale podsumowuje taneczne szaleństwo, jakie ogarnia
miłośników k-popu. Nie ważne ile ma się lat, z jakiego jest się kraju, taniec
jest czymś tak uniwersalnym i ponadkulturowym, że przemawia do każdego. Sam
Shaun Evaristo powiedział, że „by się
zrozumieć, wystarczy tylko taniec. Musimy tylko sobie zaufać.”
Ilość naśladowców i „coverów” poszczególnych piosenek, które
można znaleźć w internecie, jest onieśmielająca! Tańczą wszyscy: uczniowie
podstawówek i liceów, studenci, pracownicy wielkich korporacji, matki karmiące,
fani miejscowi i zagraniczni… Niektóre grupy zdołały nawet przebić się do
świata show-biznesu i tańczą razem ze swoimi idolami. W Korei odbywają się
internetowe oraz tradycyjne konkursy tańca do k-popowych hitów, niezliczona
jest ilość warsztatów i szkół tanecznych, które się w tym gatunku specjalizują.
Z cyklem warsztatów do Północnego Hollywood w zeszłym roku zawitali m.in.
Evaristo i Mari Martin, ucząc
chętnych najsłynniejszych k-popowych ruchów (fuksiarze!).
[B.A.P. "Warrior"]
Na czym polega magia owych układów? Rino Nakasone Razalan
chyba najlepiej podsumowała ten fenomen: “Myślę,
że k-pop ma w sobie wiele elementów, które były typowe dla przemysłu
rozrywkowego minionych lat, z MJ, Janet Jackson, TLC i MC Hammer na czele. Sprawiali,
że chcieliśmy robić, to co oni, bo wyglądało to tak wspaniale.”
A teraz chwila prawdy. Kto oprócz mnie pląsa po pokoju,
usiłując załapać o co chodzi w tych długich podskokach SHINee z „Sherlocka”?
:>
Więcej na temat:Muzyka/Idole
Źródła:
rzecz jasna, nie wymyśliłam sobie tego wszystkiego, tylko opierałam się na wiarygodnych, anglojęzycznych źródłach. Niestety, w związku z inteligentna inaczej polityką Google, nie mogę zamieścić linków, skąd dokładnie pochodzą przedstawione w artykule informacje. Zainteresowanych zgłębianiem wiedzy proszę o kontakt mailowy! waleriankaa@gmail.com
Na początku mojej przygody z k-popem, nie ukrywam, moją uwage przyciągały głównie Kwiatki. Później do obrazu dołączył dźwięk ale głowę straciłam dla tanecznych wyczynów po Sherlocku SHINee!!! do tej pory zresztą uważam ,że to w tej chwili jeden z najlepiej tańczących zespołów.
OdpowiedzUsuńZauważyłam też pewną tendencję jeżeli chodzi o nowo powstające zespoły. Bardzo duży nacisk kładzie sie w tej chwili właśnie na choreograficzną oprawę ( ku mojej wielkiej radości)BAP , EXO( boski Kay) i Geny :P
Brawo dla mamusiek!! Popieram całym sercem. Tym bardziej ,że i ja nieudolnie bo nieudolnie ale też próbowałam nie raz skopiować kilka ruchów :)
Ja do tej pory najbardziej próbuję radośnie wypląsać "Lucifer" Shinee, ale jestem wybitnie nie uzdolniona tanecznie, więc efekt jest przerażająco dramatyczny:P
OdpowiedzUsuńAle sobie wybrałaś na start! :P
UsuńCiężko chyba o bardziej skomplikowany układ w całym k-popie! Ja myślę o Fantastic Baby! :D
Myślisz czy już może intensywnie próbujesz?;P
UsuńJakiś czas temu grałam w kalambury i wylosowałam hasło "B1A4", odstawiłam taki sprout dance, że nie było wątpliwości o co mi chodzi. + 10 dla tanecznego skilla:D
na razie myślę, bo do wczoraj byłam zajętym człowiekiem, ale teraz... drżyjcie dyskoteki ;P
Usuńw fajne kalambury grywasz, że takie hasła można wylosować :D
Najłatwiejsze są girlsbandy. Refren Gee opanowałam do perfekcji :). No ale taki Sherlock czy Lucifer to inna bajka. Ale jeżeli miałabym się porównywać do kogoś po względem tańca to wyglądam jak T.O.P :P jak sierota i łamaga :P
OdpowiedzUsuńzazdroszczę ludziom, którzy potrafią tak tańczyć
OdpowiedzUsuńJa zaczynałam od nauki Genie SNSD i poszło dość gładko,w końcu choreografia nie jest jakaś wybitnie trudna, ale próbując nauczyć się choreografii z piosenki B.A.P "Power" to nabawiłam się kontuzji...ale po wyleczeniu ran mam zamiar wziąć się za naukę niesamowitych pląsów(to słowo jakoś utrwaliło się w moim słowniku dzięki Tobie)chłopaków z EXO do "MAMA":)
OdpowiedzUsuńAaaa i te ajumy są genialneXD Ile bym dała żeby w polskich szkołach tanecznych uczyli choreografii z k-popowych piosenek...
Akemi
nic mi nie mów! Byłabym pierwszym adeptem takiego kursu! :D
UsuńKolejny wpis jak zwykle godny dziennikarki :0 (naprawdę sądzę, że powinnaś nad tym pomyśleć). ostatnio byłam kilka dni odcięta od internetu i strasznie się za twoim blogiem stęskniłam :))
OdpowiedzUsuńJa zanim poznałam uroki koreańskim zespołów kochałam rock (nadal lubię) i nie wyobrażałam sobie czegoś takie słuchać i oglądać, a teraz po prostu kocham. Oni muszą naprawdę dużo ćwiczyć, aby tak tańczyć :))
Ps. Widzę, że w zakładce co słuchasz jest Le min Ki :))
chyba trzeba by było kiedyś przeprowadzić jakieś badania na temat muzycznej historii miłośników k-popu, bo wierz mi, nie jesteś pierwszą osobą, która wyznaje tutaj miłość do rocka a potem nagły i nieoczekiwany zwrot w stronę k-popu (ze mną włącznie)
UsuńCiekawa zależność...
Nie miałam jak w tym poscie Min Ki wkomponować, to chociaż tak go promuję :D
Pozdrawiam! ^^
P.S. Dzięki za komplement! Wierz mi, gdybym tylko miała taką możliwość, to z pocałowaniem ręki pracowałabym w jakiejś gazecie. Gdyby tylko jeszcze ktoś chciał drukować artykuły o k-popie... ;)
Jakbyś przeprowadzała badania w tej szczerze byłabym naprawdę ciekawa jakby wyszły.... nie wiedziałam, że ty też ubóstwiasz rock :) rzeczywiście śmieszny zbieg okoliczności :)))
UsuńMoże w przyszłości Polska pokocha Azj ę jak ja i będzie gazeta specjalnie dla nich w której będziesz pracować... to zawszę będę czytać ;) Marzyć zawsze można :))
Pierwsza rzecz, która przyszła mi na myśl jak przeczytałam tytuł postu to najnowszy Weekly Idol z SHINee, gdzie mówili o ich magicznych układach tanecznych - okazuje się, że układ do Ripley i chyba Juliette są tak uniwersalne, że można podstawić je pod jakieś inne piosenki i też do nich pasują, a teraz dzięki Tobie wiem, kto odpowiada za te wszystkie cudeńka, dzięki :)
OdpowiedzUsuńa nie ma sprawy, polecam się na przyszłość :D
Usuńa co do Juliette i Replay to się nie będę wypowiadać, bo raczej poza moimi możliwościami, żeby to sprawdzić ;)
To jednak prawda,że kto zobaczy teledysk do Mirotic już nigdy nie jest taką samą osobą ;D Ja też zaczynałam od tego klipu.A potem było Sorry Sorry i No other od Super Junior. Jestem zaskoczona,że to niekoniecznie Koreańczycy stoją za tymi wszystkimi choreografiami. Co jak co,ale ciężko byłoby od razu polubić k-pop bez tańca.
OdpowiedzUsuńJa se ostatnio właśnie myślałam,że nie znam chyba teledysku,w którym Skośni by tańczyli.wtedy pomyślałam sobie,że chyba z nimi jest coś nie tak,bo pewno jak śpią,to i tak podrygują w łóżku ^^ ale to prawda,dzięki choreografii MV są genialne i miło się je ogląda :)
OdpowiedzUsuńaww,świetnie piszesz! Już cię Loffciam za twój styl :>
Twoje posty tak milo sie czyta~~. Co do ruchu z ''Sherlocka'' to widzialam jakis program i tam tlumaczyli ze to ma wygladac jak: a ja cos wiem, ale wam nie powiem ( taka dumna przechadzka ). Nie wiem jak to lepiej wytlumaczyc. Mam nadzieje, ze jakos zrozumiesz ; )
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie napisać, że chłopaki z SHINee uczą nas, o co chodzi w tych magicznych, długich podskokach!
OdpowiedzUsuńO, tutaj! :D
http://www.youtube.com/watch?v=4LppPHKIDtQ
Pozdrawiam i życzę wytrwałości w pisaniu tak wspaniałych wpisów :)
U mnie zaczęło się od Jrocku i J-popu. Po Kanon Wakeshimie i Ayumi i paru innnych wykonawczyniach zaczęłam przeczesywać internet i niechcący natknęłam się na przepiękne zdjęcie piękne kobiety = Hyori Lee. Znalazłam też Baby.V.O.X, cały band Hyo = Fin.K.L i chiński zespół S.H.E i nawet nie pamiętam od czego tak na prawdę zaczęłam słuchać pierwszego, czy to przez piosenkę Why od Baby V.O.X czy Fin.K.L - Fin.K.L ? Bo potem słuchałam na Na last.fm mam wyświetlony pierwszy utwór: Kra – MONOCHROME - a nie wszystkie utwory przescroblowało więc nie wiem jaki kor był pierwszy - Wonder Girls tam było pierwsze jako koreański singiel z Nobody ^^ . Wiem na pewno że uwiodły mnie od razu i FinKL i BabyVOX swoimi słodkimi głosami, innym stylem, tańcem i niesamowitością - czymś czego USA nie ma!! No nieźle super choreografowie = mistrzowie takie układy i taka praca zasługują na najwyższe uznanie ^^ Tancerze z Korei seryjnie mi się wydają być najlepszymi tancerzami na ziemi - taka swoboda i oddanie i takie umiejętności - cudoo - ahh po paru teledyskach - niewielu jakie widziałam to chce się tańczyć do upadłego: Muhahaha ale fajny ruchomy obraz na koniec. Ja nie widzę często teledysków bo nawet nie wolno mi słuchać. Więc zwykle ściągałam z neta i słuchałam - i tak sobie kupię pare tysięcy płytt!! Szaleniec :P
OdpowiedzUsuńUroda wokalistów i "te kocie ruchy". Genialna choreografia, szybko wpadające w ucho nutki i ogólny image klipów. Te wszystkie elementy sprawiają, że siedzę z rozdziawioną gęba i oglądam jeden "numer" kilkanaście razy.Wszystko jest tak inne, dziwne, nowe i strasznie pociągające. Ostatnio całymi dniami (w wolnych chwilach)przeglądam sieć, szukając miłych dla ucha i oka k-popowych bandów. Zakochana jestem w Shinee, dokładnie w głosie jednego z głównych wokalistów. Dla mnie to wszystko jest nowością i oparte na dużej ilości ochów i achów.
OdpowiedzUsuń:* Muaa :*
A ja jestem bardzo ciekawa, kto robi choreografie Teen Top'om. Są przecież zabójcze! :D
OdpowiedzUsuńraiah
Haha też mnie to ciekawi xD
UsuńJuz jakis czas temu czytalam ten post, ale wrocil do mnie jak bumerang. W momencie gdy w swoich ulubionych na youtube znow trafilam na Wonder Girls- Like This. K-pop od pierwszej stycznosci pokazal mi fajny taniec, ale poza "o fajnie tancza" nic nie wiecej z mym sercu nie drgnelo. Az do w/w klipu. Po raz pierwszy staralam sie je nasladowac (konczylo sie dzikimi plasami i litrami potu). Cudne. Tym bardziej ze od dlugiego czasu zastanawialam sie czemu nie potrafie sobie przypomniec klipow nagranych w terenie. Moze taki moj pech, ze nie trafialam ;p
OdpowiedzUsuńAh zawsze pragnęła tak tańczyć a zwłaszcza jak Taeyang było to moje marzenie i nawet mi wychodziło szkoda że ciężko jest znaleźć nauczyciela do takiego stylu tańca :/
OdpowiedzUsuńW k-popie pokochałam właśnie taniec. Pierwszy teledysk który obejrzałam to BTS "Dope" siedziałam jak zaklęta patrząc co ci ludzie robią z swoim ciałem. Teraz od oglądania teledysków wolę nagrania na sali tanecznej a jeszcze lepiej lużne filmiki z za sceny lub z zycia BTS. To co ci chłopcy robią jest po prostu wspaniałe , potrafia zatanczyć do wszystkiego. Właśnie to co pokochałam w k-popie jest zarazem moim przekleństwem , do każdego kawałka czy to Big Bang , Monsta X ,B.A.P czy BTS chciało by sie tanczyć. Uczę sie troche w domu ale nie oszukujmy się jest trudno. W polsce nie ma kusrów tanecznym w tym stylu ,jedyne o czym słyszałam to wakacyjny obóz k-pop na który jednak mnie nie stać. Najgorzsze jest to uczucie że gdybym mieszkałam tam w korei zrobiła bym wszystko żeby uczyć się tego tańca mogła bym zostac trainee i wstawac o 5 iść spac o 3 w nocy w całości poswięcają się treningom , a tu w Polsce choć bym była nie wiadomo jak ambitna i chciała spełnić swoje marzenia nie mam na to żadnych szans.Więc jedyne co moge zrobic to im zazdrości i z łezka w oku oglądać ich wyczyny, czyli tak w skrócie przesiedzieć resztę życia na kanapie z laptopem oglądając to co chciała bym osiągnąć .Dobijające ;(
OdpowiedzUsuń