Tak jak pisałam w części I mojego frapującego zestawienia, k-popowe teledyski to nigdy niekończący
się temat kreatywnych interpretacji, nadinterpretacji i całkiem uzasadnionych
wniosków. Twórcy dbają o to, bym miała co pisać w moim sławetnym cyklu WFT
Moments, czyli Wielce To Frapujących Momentów. Tym razem skromniej, bo tylko
sześć klipów znajdzie się na tapecie, ale z tego połowa to zupełne świeżynki,
wydane w przeciągu minionego tygodnia. Wooo! To się nazywa wysyp WTF!
Na pierwszy ogień rzucimy klip, na który czekałam dość
długo, starając się przy tym okiełznać mój fan girl mode. B.A.P. powrócili! Jeeeeeej! Znów jest muzyka z przytupem, ryczące
wokale, energiczne tańce ze sprayem! Eeee… Ze sprayem? Odnoszę wrażenie, że
osoba odpowiedzialna za scenografię w "Power" przegapiła w tym momencie coś bardzo
istotnego. Jak na przykład postawienie ściany przed chłopakami, by mieli na
czym sprayować… Z mojego doświadczenia życiowego wynika, że powietrze nie jest
najbardziej trwałym nośnikiem farby, więc jeśli chłopaki chciały machnąć
graffiti, znalezienie jakiegokolwiek muru byłoby na miejscu. No, chyba, że to
nie jest farba, tylko odświeżacz powietrza. Poniekąd mogę zrozumieć, że w takim
małym pomieszczeniu bez okien może panować zaduch. Tylko dlaczego odświeżają
też powietrze na zewnątrz? Aż tak przeszkadza im mały, postapokaliptyczny smrodek?
Niby taki mają power i takie z nich waaaaaarrior, a tu co? Nawet jeśli byłaby
to woda w sprayu, którą chcieli nawilżyć sobie swoje śliczne buźki, a
spudłowali, nadal nie stawia ich to w najlepszym świetle. Zapatrzenie się na
demoniczną mamę z Secret Garden w
bezbłędnym wykonaniu Daesunga też
ich nie tłumaczy!
Istnieje jeszcze trzecia opcja, bardziej pasująca do klimatu
piosenki i zaczepnych min chłopaków. Tajemniczy spray to zabójczy gaz bojowy (albo
chociaż gaz pieprzowy)! Ale i w tym wypadku rozpylanie go w tak beztroski
sposób, nie jest najmądrzejszym pomysłem, jaki im wpadł kiedykolwiek do głowy…
[mina Zelo bardzo
przypomina mi ekspresję mojej 15-miesięcznej siostrzeniczki, gdy odkrywa
zastosowanie nowych dla niej rzeczy. Szczególnie, gdy z zachwytem obserwuje
trajektorię lotu baniek mydlanych.]
F.CUZ również dopiero co wypuścił na rynek swój najnowszy singiel "No. 1" i przyznaję, całkiem nieźle wpisuje się w moje klimaty. Żadnych tam smętów i zawodzenia! Jest wesoło, energicznie i demonicznie. Do tego nie opychamy zmurszałych stereotypów, gdzie rycerz w lśniącej zbroi wyrywa bezbronną białogłową z paszczy smoka. Tym razem to dziewczyna ratuje chłopaków z opresji! Wow! Dobra robota! Jest tylko małe „ale”. Jeśli jeszcze dwóch pierwszych delikwentów faktycznie wyglądało na takich, którzy potrzebowali pomocy, to dwóch kolejnych, to bez wątpienia pozoranci! Spójrzcie tylko na te okucia, które ich więżą! Moja głowa by tam niemal przelazła, a co dopiero szczupły, azjatycki nadgarstek?! Ładnie to tak, panowie, narażać kobietę na niebezpieczeństwa dla własnego widzi-mi-się? Nie łaska była wyjąć stamtąd łapy i samemu otrzaskać mordy oprawcom?
[nawet byś nie udawał, chłopie! Nie możesz niby z tego wyjąć ręki? Niezła naiwniaczka z tej dziewczyny, skoro dała się tak łatwo nabrać...]
[następny symulant...]
[a kobieta się tak dla nich poświęca... Nieładnie, F.CUZ, nieładnie!]
Kolejnym wielce to frapującym elementem tego klipu są bez
dwóch zdań stroje. Mam nadzieję, że stali czytelnicy (których serdecznie z tego
miejsca pozdrawiam i mentalnie ściskam!) zdążyli się już zorientować, że moja
tolerancja modowych ekstrawagancji jest bardzo duża. Jestem zdania, że kto jak
kto, ale celebryci i artyści mają święte prawo i obowiązek ubierać się
oryginalnie i lansować nowe trendy. Kto, jak nie oni? Stąd uwielbiam wszystkie
modowe szaleństwa G-Dragona (nawet
po dłuższych wahaniach zaakceptowałam jego miniony już, co prawda, męski zwis
elegancki -> dla tych, co nie wiedzą, o czym mówię, klik! tutaj), wbrew temu, co się pisze,
uważam, że Jang Geun Suk również
posiada swój ciekawy, niepowtarzalny styl, lubię nawet kolorowe szaleństwo w
wykonaniu chłopaków z SHINee, nie
wspominając już nawet o takiej ikonie jak Kang
Dong Won (więcej o koreańskiej modzie tutaj: męskiej i damskiej). Są
jednak pewne granice, których przekraczać nie należy. A te błyszczące, obcisłe
pory w kolorze surowego filetu z piersi kurczaka, wersja metalic to
zdecydowanie kilka kroków za daleko!
A skoro już mówimy o modzie. J.Y. Park kilka dni temu wydał swój, nie wiem już który w karierze,
mini-album „Spring – 5 Songs for a New
Love”, bardzo przyjemny tak na marginesie. Promująca go piosenka „You’re the one” jest równie ujmująca i
wpadająca w ucho, ale to, co J.Y. Park w niej popełnił, napawa mnie zgrozą
większą, niż myśl o tym, że muszę w tym tygodniu dokończyć moją pracę
dyplomową! J.Y., mimo całej mojej sympatii, którą Cię darzę, kocham te Twoje
wygłupy w „Itaewon Freedom”, do
porządku dziennego mogę nawet przejść nad tym namiętnym szeptem, oznajmiającym
całemu światu, że dana piosenka powstała w Twojej wytwórni… Wszystko mogę
zrozumieć, ale te pantalony?!
Nawet różowy garniaczek by przeszedł, ale te
białe podkolanówki?! Ustalmy sobie jedno. Jedynym facetem, który dobrze wygląda
w takich pantalonach, to T.O.P. A
zestawienie: różowa całość i białe buciczki/kozaczki zarezerwowane są dla
polskich, słitaśnych dziuń. Idź, J.Y. Park, i nie grzesz więcej!
Teraz sięgnijmy do nieco starszych produkcji, ale wciąż nie
porzucając modowego tematu. Myśleliście, że dziewczęta z SNSD są niewinne i słodkie jak ten otrzymany od babci cukiereczek?
Może i uśmiechają się uroczo, a aegyo
kipi i przelewa się z ich teledysków, ale wprawne oko znajdzie elementy dywersji!
Zauważyliście, co jedna z dziewcząt nosi na szyi w klipie „Into the new world”? Nie? Ministerstwo do spraw rodziny i
równouprawnienia chyba też nie, bo nikt piosenki z anteny nie zdjął! No ładnie,
SNSD, mission completed!
Palcie ziele, moi przyjaciele!
Czas na poważniejsze tematy. Jakkolwiek nie przepadam za
balladami, to debiutancki singiel IU
zdecydowanie do mnie przemówił i był czas, że słuchałam „Lost Child” maniakalnie. Teledysk zaś… Hmm… Powinien być za pewne
przerażający i niepokojący, lecz z każdą sekundą oglądania, moja brew uniosła
się coraz wyżej. Rozumiem analogię, „zagubione dziecko we mgle” itp., ale
zabójcza spostrzegawczość głównej gieroinii może powalić. Tego nie da się
opisać słowami, to trzeba zobaczyć!
[ktoś mnie miźnął po nodze? Nieeee... To na pewno ta gałąź, co to tam powiewa...]
No i najlepsze. Jeśli Wy zabłąkalibyście się w takim
przerażającym lesie, gdzie zewsząd wypełzają dziwaczni ludzie w beżowych
gaciach, śmiem przypuszczać, że wialibyście szybciej, niż Wasze nogi mogłyby za
Wami nadążyć. Ja również nie podejrzewam się, bym była w tej materii wyjątkiem.
A co robi IU? Siedzi sobie wśród wijących się ludzi, jak gdyby nigdy nic,
podśpiewując rzewnie i rozglądając się ze znudzeniem.
[tralalala... Czym ja się mam tu przejmować?]
[muahahaha! Mam cię!]
[a teraz popatrz, jak ładnie tańczę! No, nie będź taka! Załatw mi robotę w balecie, a cię wypuszczę!]
I na koniec coś, co zauważyła Cleo, ale w swojej wspaniałomyślności pozwoliła mi tę informację
wykorzystać! Dzięki Ci, słońce!
Dziewczęta, lubicie bad boysów? To zastanówcie się, czy to
aby na pewno dobry pomysł się z takim wiązać. Może i jest męski i podniecający,
ale jego męska siła może urwać Wam głowę, gdy gościu się zirytuje. Taki los
nieomal spotkał biedną CL z 2NE1. W piosence „Go Away” dziewczyna miała nieszczęście zakochać się w kipiącym
testosteronem facecie i gdy zrobiła mu awanturę za to, że ją zostawił i zaraz
po tym (albo i przed tym, kto wie?) przygruchał sobie inną panienkę, chłopak
odrobinę się zeźlił. Uderzył ją trzy razy w prawy policzek, ale siła, z jaką to
zrobił, sprawiła, że siniec wykwitł jej na policzku lewym! To się nazywa
walnięcie, dziewczęta! CL przestrzega – dwa razy się zastanów, nim wpakujesz
się w związek z „niegrzecznym chłopcem”.
[Zaskakująca siła impetu]
To by było na tyle Wielce To Frapujących Momentów na ten miesiąc. Zobaczymy, co nowego twórcy teledysków zafundują nam w kolejnym! Niewiele jest rzeczy pewnych na tym świecie, ale to, że WTF Moments powróci, macie jak w banku!
Pozostałe WTF Moments:
Special Edition (z udziałem nazw zespołów)
Więcej na temat:
„Ju
dzium dzium maj halt lajk e laket”, czyli o angielskim w k-popie
Oj, czepiasz się ^^
OdpowiedzUsuńodrobinkę :D
UsuńAzjaci są tak "inni", że już nic mnie nie rusza i daję im żyć.
Usuńteż w sumie mało co mnie już rusza, ale muszę się od czasu do czasu poczepiać, żeby się moim skośnookim ulubieńcom w głowach nie poprzewracało od nadmiaru słodzenia ;) w większości u mnie są same ochy i achy :D
UsuńNie wiem czemu ale jakoś ostatnio moje komentarze przestały się wyświetlać na Twoim blogu. Mam nadzieję,że to tylko chwilowa usterka po mojej stronie ;] Co do tych wielce frapujących momentów to przyznam,że rzadko oglądam teledyski,a jeśli już to nie zdarza mi się wyłapywać takich wpadek. Ale jak już ktoś zwróci moją uwagę na pewne rzeczy to mam takie 'aaaaa rzeczywiście ! to głupie ' ;D Tak jak np. te kajdanki w teledysku F.Cuz . Chociaż ja bym się czepiła generalnie całego tego klipu - no bo laseczka ich ratuje i co w związku z tym ? Po co ona to robi, co za tym wszystkim stoi ? Zabrakło mi tu czegoś konkretnego,jakiegoś wyjaśnienia.
OdpowiedzUsuńa pisałaś jeszcze coś? To dziwne :/ W każdym razie ten komentarz jest, więc widocznie tak jak piszesz, usterki były chwilowe!
UsuńA co do F.CUZ, mi tam nie przeszkadza szkicowość całego klipu. Czasem nawet lubię, jak nie dają wszystkiego na tacy, można sobie samemu powyobrażać :D
A ja mam chyba jakieś spaczone spojrzenie, bo zazwyczaj wyłapuję różne takie "ciekawostki"
Przynajmniej mam o czym pisać :D
a mnie frapuje jak facet może pofarbować sobie włosy na różowo o_O
OdpowiedzUsuńoj, za mało jeszcze się naoglądałaś tego i owego :D Mi tam różowe włosy w niczym nie przeszkadzają ^^
UsuńTe niebieskie włosy TOPa, są mega. Wściekle pomarańczowe u GD też są fantastick baby! W ogóle się dziwę, że jeszcze nie połysieli.
UsuńCo do kreacji ubraniowych, już niewiele mnie może zadziwić O zgrozo chyba właściwie nic, właściwie moja ocena sprowadza się do tego czy jest im w tym do twarzy, czy też nie :D
OdpowiedzUsuńChyba przeszłam pranie mózgu w tej materii.
Rzeczywiście te wszystkie smaczki o których piszesz to cały urok k-popowych MV, można się doktoryzować z tego. Co poniektórzy przecież czynią, patrz Martina i Simon.
Ja ostatnio zauważyłam w układach tanecznych taki trend - kaskadowych układów. Coraz więcej zespołów to wprowadza, że jedno chłopczę zaczyna jakąś wyszukiwaną figurkę i wszyscy po kolei i w odpowiednim rytmie dołączają do niego :D Oczywiście, a jakże, podoba mi się to :)
Hahaha, a nienawiść objawiona spoliczkowaniem, ma metafizyczną moc. Oj, trzeba czytać między wierszami :P Nie ważne gdzie ten siniak jest, ważne że odcisnął się na wieczność w duszy.
ja lubię teledyski. coś nowego i ciekawego :D:D
OdpowiedzUsuńdziękować za wspomnienie :):* i aż dziw, że o tym pamiętałaś, bo jak zobaczyłam swoje imię to kompletnie nie mogłam sobie przypomnieć co takiego Ci podrzuciłam :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o dzisiejsze WTF, to od razu zauważyłam dwa przez Ciebie wymienione - chłopaki ze sprayami - cały dzień się zastanawiałam, co autor miał na myśli i pantalony JYP - tutaj przyszło mi na myśl, że próbował odświeżyć wygląd na dandysa, ale jak już pisałaś taki look mogą udźwignąć tylko nasi ulubieńcy z BB, dlatego panie Jayu pytam się: why?!
Hej, wszystkie wielce Frapujące Momenty całkiem słuszne, szczególnie bolesne dla mnie były biejpowe spray'e. Teledysk oglądałam z trudem powstrzymując fangirlowe okrzyki, coby piosnki nie zagłuszyć, powstrzymałam też konsternację na widok spray'ów, licząc po cichu na to, że może to dezodoranty i chłopaczki zaraz podpalą wszystko! Ale nie, napsikali, napsikali i wrócili do pląsania. Ból istnienia 10000% Naprawdę chciałam wielkiego wybuchu, bardzo-bardzo, tym bardziej, że umniejszyłby beznadziejność sprejów. Gdzie mój wybuch, no TT^TT
OdpowiedzUsuńAle ja znalazłam Wielce Frapujący Moment na pani blogu, droga pani! 2NE1, nie 2EN1, skąd ta notorycznie wędrująca literka? :c A poprzedniej części cyklu pojawia się nieznana mi Sandra, zamiast Sandary czy też Dary.
I tak bardzo bloga twego kocham, aż wyrzut sumienia odczuwam, że nie komentowałam wcześniej!
@_@
UsuńTy wiesz, że ja nie wiem jak to się stało, ale gdyby nie Ty, to do dzisiaj żyłabym w błogiej nieświadomości, że 2NE1 to jednak 2EN1 :P Nie mam pojęcia, jak ja tego dokonałam, że za każdym razem wyszukiwałam co chciałam, czy to w googlach czy na YT, ba! Nawet mam w odtwarzaczu zdjęcie albumu z wypisanym wielkim 2NE1 i się nie zoreitowałam! Hahaha! To jest dopiero wielce frapujący moment! :D Najwyraźniej moje głęboko skrywane przed światem roztrzepanie jednak wyszło na jaw :(
A co do Sandary, to najwyraźniej Word postanowił być mądrzejszy niż ustawa przewiduje ;) Literówka, ale dzięki za zwrócenie uwagi! Już wszystko naprawione i jest jak trzeba, żeby dezinformacji nie szerzyć! ^^
Oto jest godna naśladowania postawa badawcza! :D Wyszystkie nieślisłości wyśledzone! Widzę w Tobie potencał wyszukiwacza WTF Moments! :D
Pozdrawiam serdecznie! ^^
P.S. Masz rację, wybuch byłby bardziej niż na miejscu!
Tracisz na wiarygodności jako specjalistka od koreańskiego szołbizu. ];->
UsuńRównież podoba mi się idea wybuchu, dlaczego tam na planie nikt na to nie wpadł? ><
haha! Też tak myślę, że po tej karygodnej wpadce nikt już mi nie zaufa w dziedzinie nazw zespołów ;)
UsuńA tak dla sprostowania, choć nigdy nawet nie usiłowałam kreować się na specjalistkę od koreańśkiej showbizy, to miło, że zostałam do takiej rangi podniesiona! Będzie z czego spadać z hukiem! :D
A ja tu widzę perspektywy błyskotliwej kariery dla Kokoshki Smakoshki. Powinna się zgłosić w TS Entertainment i nająć na speca od efektów specjalnych! :D
Spadaj spadaj, taka kompromitacja a ty wciąż na górze? :O
Usuń;)
.
Usuń.
.
.
*jebut!*
:D
Iiiii poleciała :DDDD
UsuńHmmm kolejny WTF ??? http://a5.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/531233_224812777632713_188652974582027_379946_1157477925_n.jpg (działa ci link?)
OdpowiedzUsuńhaha! :D Co to za biedaczek, co to za ciasne portki dostał? :D
UsuńTo podobno chłopaki z BAP :]
Usuńserio serio?! @_@ Sprawdzę to!
Usuńnastępna misja dziejowa - wzięta na klatę! :D
Trafiłam tu przypadkiem, ale najchętniej wsiąknęłabym na dłużej i przeczytała wszystkie Twoje posty. Uśmiałam się jak nie wiem, a spostrzeżenia jak najbardziej trafne ;)Cudo!!! Pozdrawiam (zapraszam na www.chiara288.blogspot.com - w porównaniu z Twoim blogiem, to mój jest skromniutki ^^)
OdpowiedzUsuńHej! ;) Twój blog jeste świetny. ;)
OdpowiedzUsuńZnalazłam go jakieś 3 dni temu i już przeczytałam wszystkie posty. Są skośnoocoty przystojniacy, wiele ważnych i nowych informacji, jest k pop, dramy i oczywiście twój świetny humor- czyli wszystko to co lubię ;)
Będę codziennie zaglądać na twojego bloga, co z resztą robię od kilku dni. ;)
Pozdrawiam i powodzenia
Tyśka ^^
Hejka!
OdpowiedzUsuńDzisiaj też pierwszy raz trafiłam tutaj na Twojego bloga a propos aegyo. Bardzo fajnie to wytłumaczyłaś. Masz ciekawe wpisy i zapewniam, że codziennie będę coś tutaj czytać. cieszę się, że są w Polsce tacy ludzie jak Ty!!
Dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie
wow! warto było zaczynać pisanie, żeby coś takiego usłyszeć! Dzięki Wam, dziewczęta! ^^ somethingniu, przysięgam, wzruszyłam się! Osładzacie mi życie w tym trudnym dla mnie, naukowym czasie! Mam nadzieję już niebawem skończyć z tym shitem, którym zmuszona jestem się obecnie zajmować i wtedy zasypię Was nowymi postami! ^^ Ściskam wszystkich! :*
OdpowiedzUsuńMimo tych wszystkich "ale" uważam, że teledyski mają swój klimat. :) Azjaci, jak to Azjaci - MUSZĄ coś udziwnić, bo inaczej nie byliby sobą. :D
OdpowiedzUsuńHaha... Uśmiałam się przy tych frapujących momentach, w szczególności przy pantalonach F. Cuz. Teledysku ni w groma nie rozumiem i chyba boję się zrozumieć. Zresztą, on się tak dziwnie kończy - brakuje tylko napisu: to be continued.
OdpowiedzUsuńCo się natomiast tyczy B.A.P to te spreje (użyję spolszczenia) faktyczne dziwnie wyglądają, ale jak efektownie! Cholercia jasna, bardzo podoba mi się choreografia do tej piosenki. Nigdy jeszcze nie słuchałam jakiejkolwiek piosenki tak długo (no, z wyjątkiem a-cha z Super Junior, ale to inna bajka)!
Z wielką chęcią oczekuję na dalszą dozę Frapujących momentów :D
Hey! Nie dawno trafiłam na tego bloga, w poszukiwaniu czegoś o zespole Big Bang ( i znalazłam ,znalazłam dość dużo :D).Szczególnie zainteresowałam się twoimi WTF moments, muszę cię poinformować iż po obejrzeniu No.1 F.Cuz znalazłam inny Wielce Frapujący Moment! Mianowicie na końcu teledysku Kan ( to ten z siwymi włosami jakby ktoś nie wiedział)ma coś z prawą rękę. Straaaasznie ,no po prostu pootwrornie ubolewa nad tym,że jest złamana/skręcona/potłuczona/posiniaczona itp.,ale czego się nie robi dla szpanu! Proszę bardzo jednym okiem patrząc na dziewczynę wymierza PRAWĄ ręką potężego sierpowego wrogowi! To się nazywa uzdrowienie! Ale chwila, moment zaraz znów ubolewa nad ręką !
OdpowiedzUsuń______________
Czekam na Twoje dalsze posty i może wpadniesz do nas :).
안녕 !
W MV chodzi głównie o wyraz artystyczny... Nie ważne są realia! I to jest w nich piękne...
OdpowiedzUsuń