Pokazywanie postów oznaczonych etykietą aktualizacja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą aktualizacja. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 22 września 2014

Kim Hyun Joong: a jednak procesu nie będzie!

Miłość jest jednak ślepa. Była dziewczyna Kim Hyun Joonga wycofała pozew, oskarżający aktora o wielokrotne pobicia (więcej tutaj)!


Hyun Joong przyznał się do winy, przeprosił dziewczynę osobiście i oficjalnie, zamieszczając treść przeprosin na swojej stronie internetowej. Dziewczyna (zwana „A”) uznała, że osiągnęła to, czego chciała: cały świat (a przynajmniej jego zafascynowana k-popem część) dowiedziała się, kiedy naprawdę jest Hyun Joong, zmusiła go do posypania głowy popiołem i, miejmy nadzieję, gościu zastanowi się 10 razy, nim następnym razem podniesie na kogoś rękę. A uznała, że dalsza walka i włóczenie się po sądach nie ma sensu i 17-tego września wycofała pozew.

Prawnik A powiedział:

Od samego początku, jeśli [Kim Hyun Joong] przeprosiłby [swoją byłą dziewczynę], A planowała wycofać sprawę bez żadnych żądań i odszkodowań.”

Czy rzeczywiście w grę nie weszły jakieś pieniądze, które zaoferowano A w zamian za „łaskawość”? Oficjalnie A twierdzi, że nie wzięła od Hyun Joonga ani wona, ale kto wie? Szczerze mówiąc, nawet jeśli jej postępowanie nie byłoby tak szlachetne, bynajmniej bym jej nie potępiała. Za to, czego doznała od swojego „ukochanego”, należy jej się zadośćuczynienie. Uważam, że Kim powinien ponieść konsekwencje tego, co zrobił. Może i jego ex-dziewczyna posiada ogromne serce i umie wybaczać, ale czy jego fani też okażą mu tyle miłosierdzia? Przekonamy się, czy po tym wszystkim, Hyun Joong ma jeszcze jakąś szansę na kontynuację kariery.
                                                       
Prawnik zapewnił, że jest to ostatni raz, kiedy media słyszą o A, gdyż dziewczyna nie zamierza już więcej wspominać o sprawie. Prokuratorzy z kolei mniej są łaskawi, twierdząc, że postępowanie przeciw aktorowi może być wciąż prowadzone, jako że sam oskarżony przyznał się do części zarzucanych mu czynów. Czy tak będzie? Zobaczymy.

Źródła:
rzecz jasna, nie wymyśliłam sobie tego wszystkiego, tylko opierałam się na wiarygodnych, anglojęzycznych źródłach. Niestety, w związku z inteligentna inaczej polityką Google, nie mogę zamieścić linków, skąd dokładnie pochodzą przedstawione w artykule informacje. Zainteresowanych zgłębianiem wiedzy proszę o kontakt mailowy! waleriankaa@gmail.com

wtorek, 31 lipca 2012

Aktualizacja





Tak jak można było przewidzieć, to co się obecnie dzieje wokół T-ARY to jedno wielkie piekło. Współczuję, niezależnie od tego, kto zawinił (a pewnie nikt tam bez winy nie jest).


Artykuł o całej sprawie znajduje się tutaj.

Na chwilę obecną sytuacja wygląda tak:

  1. T-ARA się nie rozpadają, tylko po koncercie 1.08. bezterminowo zawieszają działalność, by dać ochłonąć opinii publicznej i sobie (http://www.soompi.com/2012/07/31/t-ara-to-indefinitely-suspend-activities)
  2. powstała w sieci petycja, by rozwiązać grupę. Jej twórcy mierzą w zebranie 100 tys. podpisów. Na razie mają ich 36,281 (przynajmniej na dziś, na godziny południowe koreańskiego czasu). Nie znaczy to jednak, że faktycznie grupa zostanie rozwiązana, nawet jeśli jakimś cudem znalazłoby się tyle chętnych do podpisania się. To tylko pobożne życzenia zakładających petycję. Ostateczna decyzja i tak leży w rękach władz CCM (http://www.soompi.com/2012/07/30/a-petition-for-t-aras-disbandment-has-started-online/)
  3. Co chwilę pojawiają się nowe doniesienia i rewelacje o tym, że dziewczęta jednak znęcały się nad Hwayoung. Co do ich wiarygodności…
  4. Szef CCM, Kim Kwang Soo, napisał wczoraj na swoim tweeterze (po angielsku!):
Ostatnie zachowanie Hwayoung postawiło Core Contents Media trudnej w sytuacji. Z tego powodu byłem zmuszony rozwiązać z nią kontrakt. Jednakże, jeśli Hwayoung przeprosi za swoje zachowanie, będę rozmawiał z moimi współpracownikami i dziewczętami z zespołu o możliwości jej powrotu do T-ARA. Jednak nim to się stanie, jest ważne, by [Hwayoung] wzięła na siebie odpowiedzialność za swoje czyny.(http://www.soompi.com/2012/07/31/core-contents-media-ceo-tweets-if-hwayoung-apologizes-i-will-discuss-the-possibility-of-her-return-to-t-ara/)

Jedyne co mogę radzić na tę chwilę, to nie zagłębiać się za mocno w temat i nie śledzić wyskakujących z każdą sekundą nowych doniesień, bo na razie to jedno wielkie szaleństwo pogoni za sensacją. Trzeba poczekać, aż się co nie co sprawa uspokoi. T-ARA odniosły zbyt wielki sukces, by tak łatwo się rozpadły, więc spokojnie.

P.S. Jak się czegoś sensownego dowiem, to dam znać!

sobota, 24 marca 2012

Aktualizacja

Aktualizacja do postu: Wyjść poza stereotyp
Jak pisałam, najwyższy czas zastanowić się, kto stoi za hitami popularnych grup, bo dotychczas, przyznaję szczerze, również mnie średnio to interesowało. Najwyraźniej wyrastam już z fazy oślego zachwytu i konsumpcjonizmu, a staję się bardziej świadomym i dociekliwym miłośnikiem. No, przynajmniej mam taką nadzieję! :D

Za to m.in. lubię prowadzić blog, bo zawsze od innych można się dowiedzieć czegoś ciekawego.
Miica zwróciła mi uwagę, że przecież i chłopcy z 2PM próbują swoich sił w komponowaniu piosenek. Junsu (tudzież Jun.K) ma na swoim koncie aż cztery kompozycje: HOT”, „Sunshine”, „Don’t Leave” i solowy „Alive”, Junho pokusił się o napisanie „Give it to me”, nawet Taecyeon złapał się za pióro! Zwracam honor, chłopaki! A Micce bardzo dziękuję za rozszerzenie horyzontów! :)

[2PM]

Tak na marginesie, bardzo podobała mi się wymiana zdań pomiędzy Junho i Junsu na temat swoich piosenek. Podczas programu2PM Show” (23.07.11) na kanale SBS Plus chłopcy rozmawiali o swoich nowych kompozycjach i Junsu stwierdził, że najnowsza piosenka Junsu „HOT”: „Ma elektroniczne, radosne brzmienie. Myślę, że to piosenka, którą polubią małe dzieci, bo jest trochę jak (zupki) instant. Biedny Junsu oburzył się nie na żarty takim porównaniem: „Jak możesz tak mówić do swojego hyung’a, kiedy sam ledwo napisałeś jedną piosenkę”. Junho usiłował się szybko wybronić: „Nie chciałem powiedzieć niczego złego… Mówię tylko, jak chwytliwa jest ta piosenka. Zupełnie jak zupa ramen, niezależnie od tego, gdzie i w czym ją robisz, zawsze jest świetna.” Powyższe stwierdzenie najwyraźniej nie usatysfakcjonowało Junsu i ten odbił piłeczkę w stronę Junho, komentując jego dzieło „Give It To Me”: „Słowa (piosenki) są bardzo mięsiste, jak ośmiornica.Nichkhun poczuł się zobowiązany interweniować i zakończył całą dysputę stwierdzeniem, że Junsu „miał po porostu na myśli, że ludzie szybko polubią tę piosenkę”.

Źródła:
rzecz jasna, nie wymyśliłam sobie tego wszystkiego, tylko opierałam się na wiarygodnych, anglojęzycznych źródłach. Niestety, w związku z inteligentna inaczej polityką Google, nie mogę zamieścić linków, skąd dokładnie pochodzą przedstawione w artykule informacje. Zainteresowanych zgłębianiem wiedzy proszę o kontakt mailowy! waleriankaa@gmail.com

poniedziałek, 5 marca 2012

Aktualizacja



Do postu Akcja - dokarmianie!
Wygląda na to, że mój wpływ na koreański show-biznes nie jest taki nic nie znaczący, jak sądziłam! Jeszcze dwa dni temu marudziłam, że chciałabym dokarmić Yoochuna, a dziś co czytam? Że fani przesłali mu 11,5 tony ryżu! @_@

Dżizys, ludzie! Nie miałam na myśli aż tak zmasowanego ataku! Strach normalnie słowo napisać…
A tak na poważnie, to fani przesłali owy ryż i wieniec kwiatów jako wyraz wsparcia dla Yoochuna i modlitw o pomyślność dla jego nowej dramy „Rooftop prince”. Może i niewiele miałam wspólnego z tą przesyłką, ale timing mieli niezły, nie powiecie, że nie :D


Co do dramy, pierwszy odcinek ma zostać wyemitowany 21-go marca i powiem, że ja także z niecierpliwością czekam na jego premierę. Ma to być historia, w której przeszłość miesza się z teraźniejszością, a ja naprawdę lubię takie klimaty.

Źródła:
rzecz jasna, nie wymyśliłam sobie tego wszystkiego, tylko opierałam się na wiarygodnych, anglojęzycznych źródłach. Niestety, w związku z inteligentna inaczej polityką Google, nie mogę zamieścić linków, skąd dokładnie pochodzą przedstawione w artykule informacje. Zainteresowanych zgłębianiem wiedzy proszę o kontakt mailowy! waleriankaa@gmail.com

wtorek, 28 lutego 2012

Aktualizacja


Do wczorajszego postu o Yoochunie i jego domniemanym akcie agresji na fankę.

Dziś znalazłam nieco lepsze nagranie z miejsca zdarzenia.



Rzeczywiście, tutaj owa podniesiona ręka wygląda bardziej na uderzenie niż machanie, ale wciąż nie przekonuje mnie to, iż był to rzeczywiście Yoochun. Poza tym ciężko orzec, co tam naprawdę się stało. Wszystko to domysły i tyle.

piątek, 10 lutego 2012

Aktualizacja


Zapomniałam wczoraj o jeszcze jednej scenie, która zawsze, ale to zawsze powtarza się we wszystkich możliwych serialach. Natchnęło mnie, gdy obejrzałam sobie kolejny odcinek Personal Preference i akurat natrafiłam na tę scenę :) Szukajcie uzupełnienia w dziale „Jakich scen NIE MOŻE zabraknąć” w poście Przepis na dramę doskonałą.

środa, 8 lutego 2012

Aktualizacja


Moim założeniem był minimum jeden post na tydzień, ale w związku z przewaleniem się przez mój dom i mieszkanie koreańskiej fali, nie miałam czasu na moją radosną twórczość. Wszystkich stałych czytelników przepraszam i obiecuję poprawę!

W związku jednak z tym, że miałam aż cztery Koreanki do swojej dyspozycji (jak to brzmi :D), dowiedziałam się całego mnóstwa ciekawych faktów o ojczyźnie kimchi (które pewnie zaowocują nowymi wpisami) i uściśliłam przy okazji kilka faktów odnośnie honoryfikatów. Naniosłam drobne poprawki na ostatni post (tutaj), ale by zaoszczędzić Wam czasu i nie zmuszać Was do czytania jeszcze raz, tutaj wyłuszczę dwa drobne fakty, które wymagały korekty (tudzież dodania do tekstu ;)

Przede wszystkim honoryfikat -nim ().

Nie ujęłam go ostatnio jako osobny honoryfikat. Pojawił się tylko przy sposobach zwracania się do ludzi z rodziny. Owszem, dodając -nim do np. omma (엄마) otrzymujemy słowo oznaczające czyjąś matkę (czyli tak np. możemy zwrócić się do mamy koleżanki/kolegi), ale nie tylko. Jeśli ktoś czuje względem swojej mamy szczególny respekt, może zwracać się do niej właśnie omonim (어머니). -nim samo w sobie znaczy tyle co „Pan/Pani”, czyli kogoś starszego od nas, kogo darzymy (lub chociaż w teorii powinniśmy darzyć) szacunkiem i który stoi w hierarchii wyżej od nas. Owy sufiks dodawać można nie tylko do nazw osób z rodziny. Można dodać go np. do seonbae (선배), okazując naszemu koledze wyższy stopień szacunku, albo dodać go do imienia, jak uczynił względem mnie mój Face Book, gdy magicznym sposobem zmienił mi się język wyświetlania strony po wizycie moich koreańskich koleżanek. Nie powiem, zobaczenie, że ktoś tytułuje mnie Emilia, było przeżyciem jednym w swoim rodzaju. Poczułam się szanowana przez mój FB :D

Inny honoryfikat, który został pominięty (a właściwie bardziej sufiks, niż prawdziwy honoryfikat) to -ah/-yah (/) [czyt: a/ja]. -ah dodaje się do imion i zarezerwowany jest wyłącznie w stosunku do bliskich znajomych i przyjaciół. Równie dobrze można się zwracać wtedy samym imieniem, bez żadnych dodatków, ale koreańska dusza jakoś czuje się niespełniona, jeśli nie może sobie dorzucić jakiegoś małego bonusu za imieniem. Pytałam o to dziewczyn i wyjaśniły mi, że po prostu jakoś łatwiej im się mówi, dodając -ah na końcu imienia. Sugeruje to też zwykle, że mamy jeszcze coś do powiedzenia, oprócz zawołania kogoś. Jest to więc coś w rodzaju poprawiacza melodii języka, dodatkiem, który tak na dobrą sprawę, nie niesie żadnego znaczenia. Jedynie zawołanie starszej osoby lub szefa po imieniu z dodatkiem -ah jak nic sprowadzi nam na głowę kłopoty…

Więcej w poście: Hyeong, powiedz temu ajushi, żeby się odczepił od mojej noony!

piątek, 23 grudnia 2011

Aktualizacja


Nigdy nie twierdziłam, że jestem ekspertem w dziedzinie Koreańskiej i Japońskiej pop-kultury. Wszystko co wiem, to efekty moich różnorakich poszukiwań, własnych przemyśleń i obserwacji, a przede wszystkim nigdy nie kończącej się lektury książek i artykułów. Stąd też moje teksty mogą być (i zapewne są) powierzchowne, nie obejmujące całości problemu lub też w ten czy inny sposób wymagające aktualizacji. Dlatego też, gdy natrafię na coś, czym warto by uzupełnić napisany już przeze mnie post, będę dodawać aktualizacje do tematu w danym poście. Byście nie zagubili się w gąszczy przyrastających artykułów (moim postanowieniem jest dodawać co najmniej jeden post tygodniowo) i byli na bieżąco, będę informować Was o aktualizacjach do istniejących już tekstów.

Dotychczas uzupełniłam dwa posty:

What the f**k?! (czyli o cenzurze w k-popie)
Big Brother z Junsu, JaeJoongiem i Yoochunem w roli głównej?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...