Dzisiaj będzie coś podyktowanego
waleriankowym szaleństwem. Z bliżej niezbadanych powodów naszła mnie myśl, by
zaznajomić się z wszystkimi tegorocznymi debiutantami na koreańskiej scenie
muzycznej. Jeśli źródła się nie mylą, było ich póki co (a przypominam, iż nawet
wrzesień się jeszcze nie skończył) trzydziestu sześciu. Trzydzieści sześć
duetów, triów i zespołów z bardziej lub mniej nieprzebraną ilością członków…
Czego nie robi się w imię nauki! ^^
Trzeba uczciwie przyznać, że poziom tegorocznych debiutów
jest naprawdę wysoki! Większość piosenek była przyzwoita, choreografie
przyjemne dla oka i idealnie wykonane, klipy profesjonalnie zmontowane.
Przyjemnie było popatrzeć. Nie ma jednak możliwości, by w takim tłumie wszyscy
mogli przebić się do świadomości ogólnej. Ale jak już mówiłam, czego nie robi
się dla swoich ukochanych czytelników! ^^ By ułatwić życie tym, których
k-popowe szaleństwo nie sięgnęło jeszcze mojego stopnia, poniżej przedstawiam zupełnie subiektywny
przegląd koreańskich świeżynek 2013-roku!
I jako, że znowu się rozpisałam, post musi zostać ciachnięty
na pół. Dziś zapraszam na przegląd girls bandów, a męskich świeżynek oczekujcie
już bardzo niebawem! Weźmiemy ich sobie pod lupę i przyjrzymy się im bardzo,
bardzo uważnie! ^^
Szaleństwo! Zaczynam od pań! Stali czytelnicy pewnie złapali
się w tym momencie za głowy z niedowierzania, bo dotychczas mogli zaobserwować,
że moje zainteresowanie śpiewającymi paniami było co najmniej… średnie. Przyznaję
jednak, że całe moje podejście do k-popu ewoluowało i na chwilę obecną aspekt
wizualny aż tak bardzo nie przesłania mi całokształtu. Biorąc pod uwagę mój już
nie-nastoleni wiek oraz serce ustrzelone mocno zaostrzoną strzałą Amora,
pląsający i strzelający sexy sexy miny do kamery chłopcy najzwyczajniej mnie
nie ruszają. Rzekłabym nawet, że drażnią mnie te drapieżne spojrzenia,
rozchylone wargi i nadpobudliwe ręce nieustannie ocierające się o twarz i muskające usta, chociaż żeby tylko trzymały się
twarzy… Pomijając, że gdyby mnie ruszali, musiałabym dołączyć do szanownego
grona pedo noon, za co podziękuję.
W każdym razie, do czego zmierzam: boys bandy zrobiły się
mocno przewidywalne. Właściwie są trzy wersje: albo chłopcy pozują na
koreańskich blokersów w stylu gangsta, albo chwytają się klasycznego konceptu:
jestem tak hot hot, że aż para uszami mi leci, albo wciąż eksploatują sędziwe aegyo. Serio, temu
ostatniemu to już powinni dać odejść na emeryturę, bo niedługo zacznie potykać
się o własny, siwy wąs…
Nie żeby panie czyniły jakąś rewolucje w k-popie. Większość
wciąż opycha znane schematy, chociaż… Zdarzają się chlubne wyjątki. Zespół Odd Eye totalnie zelektryzował moją
uwagę, a ich debiutancka piosenka dosłownie wcisnęła mnie w fotel. Zupełnie nie
przypomina niczego, czego można by się po k-popie spodziewać. Jak doskonale
wiecie, epickie opisy muzyki nie są moją mocną stroną, więc zapraszam do własnousznego
wysłuchania „Catch me if you can” tutaj.
[Odd Eyes]
Każda z dziewczyn tworzących zespół studiowała muzykę
klasyczną, jednak postanowiły spróbować swoich sił w muzyce popularnej. Do mnie
osobiście zestawienie instrumentów smyczkowych z popowym beatem przemawia, więc
z ciekawością czekam na kolejne nagrania grupy.
Inny girls band, który wybił się w moich oczach ponad
przeciętność, to Globa Icon (ambitna
nazwa tak btw…). Ich „Beatle” (do
zobaczenia i posłuchania tutaj)
jest bardziej niż uzależniające i totalnie podpada pod mój gust, więc piosenkę
uwielbiam. Pomimo tego uroczego promowania klocków Lego na wstępie
poprzedzonego jeszcze bardziej uroczym „antesien,
atensie”. A może właśnie dla tego? ^^
Podoba mi się też koncept grupy. Pomimo, że w tym roku
całkiem sporo jest dziewczęcych grup pozujących na twarde dziewoje co to bez
kija nie podchodź (np. Delight „Mega Yak”,2 Eyes „Don’t mess with me”),
to w przypadku GI stylizacja wypada najbardziej przekonująco. One nawet nie
silą się na bycie seksownymi. Żadnych wyuzdanych póz i przeciągłego pocierania
się tu i ówdzie. One po prostu robią swoje, są pewne siebie i przez to kipią
seksapilem. Choreografia też zupełnie nie przypomina niczego, co znamy już na
pamięć z występów innych girls bandów. Wygląda jak kawał dobrze przemyślanego
tańca, przygotowanego dla chłopaków. Bo niestety w k-popie bardzo często taniec
w wykonaniu dziewcząt równa się kręceniem pupą i rzucaniem kłakiem, podczas gdy
to chłopaki wyciskają z siebie siódme poty, przygotowując akrobatyczne wręcz
choreografie. Co nie co więcej na ten temat wspomniałam tutaj.
[Ladies’ Code]
Sporo szumu, jak zauważyłam, narobiło się wokół Ladies’ Code. Nie no, nie twierdzę, że
ich „Bad girl”
jest złe… Jest całkiem przyzwoite, jednakowoż… Jakoś nie przebiło się w moich
uszach ponad przeciętność. A już ta końcówka klipu, podczas to której panienki
wystrzeliwują cały arsenał broni w bogu ducha winne ściany… Pozwolę sobie to przemilczeć…
Aczkolwiek ich umiejętności składania origami budzą respekt.
[ja rozumiem, że z
przepracowania i wiecznego niedosypiania można się pomylić i nawet zamotać się
w kolejności zakładania na siebie odzieży, ale że nikt z ekipy dziewczyny nie
uświadomił, pozostaje zagadką uniwersum…]
Jest jednak zespół, którego obecności nie da się pominąć
milczeniem. Heart Rabbit Girls (kto
wymyśla te nazwy, bez kitu…) uczyniły coś, co myślałam jest niemożliwe, ale po
obejrzeniu ich debiutanckiego klipu (do zobaczenia tutaj,
aczkolwiek NIE POLECAM!), poczułam się jak pedo eonni! No olagoba! Ja już chyba naprawdę robię się stara i
zgrzybiała i nie rozumiem współczesności, ale to… To było za dużo jak na moje
wrażliwe oczy. Managerowie zespołu, którzy wcisnęli pełnokształtne (o ile można
o jakichś kształtach mówić wśród dziewcząt z k-popowych grup) kobiety w stroje
wyciągnięte z szafy ich pięcioletnich siostrzyczek, powinni się smażyć w piekle
za propagowanie pedofilii! Bez żartów, poczułam się zniesmaczona stylizacją
tych dziewcząt i słowo aegyo wcale nikogo tu nie tłumaczy! Kłóćcie się ze mną
ile chcecie, piszcie, że przesadzam i że grzyb mnie porasta! Nie dbam o to!
Pedofilii mówimy zdecydowane NIE!
[no nie mogę na to patrzeć,
nie mogę!]
A teraz na złagodzenie klimatów polecam jeszcze przesłuchać
sobie dwie, zdecydowanie mniej kontrowersyjne świeżynki, wspomniane wcześniej 2eyes „Don’t mess with me”
i Purplay „Love and remember”.
Obie piosenki miłe dla ucha i godne poświęcenia 4 minut. A dla miłośników
smętków pozostaje zaznajomić się z PASCOL
i ich „Let’s eat together sometimes”.
Jak nie przepadam za smętkami, to ten jest naprawdę ładny.
[2eyes]
No, to by z grubsza było. Niebawem część druga świeżynek
2013 roku! Do zobaczenia na dniach! ^^
ja tam wolę męskie zespoły; D
OdpowiedzUsuńUważam, że trochę przesadziłaś co do Heart Rabbit Girls... Sama nie jestem fanką konceptów ociekających aegyo, ale pedofilia? Nie doszukałam się w internecie informacji o ich wieku, ale jak dla mnie to dziewczyny wyglądają w większości jakby miały już grubo ponad 18 lat, ich twarze po prostu nie mają w sobie już nic tak niewinnego, żeby koncept nie wyglądał po prostu śmiesznie. Jadą na starym, dobrym sposobie na zyskanie fanów który sprawdził się już wiele razy wcześniej, ale jestem pewna, że gdyby poszperać to znalazłoby się kilka dużo bardziej niepokojących rzeczy.
OdpowiedzUsuńja tam jakoś wolę męskie zespoły ;d
OdpowiedzUsuńCóż... co racja to racja. Choć w tym roku nie zachwyciło mnie nic to zszokowało mnie kilka rzeczy i... no cóż... k-pop się zmienia. I jedyną pozytywną zmianą wydaje się BTS.
OdpowiedzUsuńLadies Code mnie zabiły kawałkiem Hate You, polecam! Choć teledysk jest... niepokojący ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńCóż.. k-pop się zmienia i nie jest tym samym co np. 2 lata temu, a szkoda. Zgadzam sie z Kawaii Maniac, Hate You wypadło wprost rewelacyjnie! :)
OdpowiedzUsuńhmm, mozliwe, że to przez mój "nastoletni wiek", ale czekam na męskie zespoły :P
OdpowiedzUsuńco do heart rabbit girls to jak dla mnie aż takiej przesady tam nie ma. owszem, mnie też to aegyo zazwyczaj nie bawi, ale wydaje mi się, że klip mieści się w normie. Po słynnym "Heavy rotation" AKB48 chyba nic mnie już nie zszokuje xD
tak btw, weszłam w kpop nie tak dawno i czy mógłby mnie ktoś uświadomić czy zespoły o których czytam tu na blogu (Big Bang, 2PM, Super Junior, DBSK, MBLQ itd) wciąż istnieją? mam nadzieję, że mnie nie skrzyczycie za głupie pytanie :P
Big Bang, MBLAQ, 2PM, 2AM, B.A.P., B1A4, Teen Top, U-KISS itd. istnieją i z tego co wiem, mają się dobrze ^^. Co do Super Junior- grupa istnieje, ale odeszło z niej parę osób (Hangeng, Kimbum). No i teraz 2 członków SuJu jest w wojsku, ale SJ oficjalnie swojej działalności nie zawiesiło ani nie przerwało.
UsuńDBSK (niestety) rozpadło się- Jaejoong, Yoochun i Junsu odeszli z SM'u i przenieśli się do innej wytwórni- tworzą teraz grupę JYJ. Natomiast Yunho i Changmin zostali w SM, które postanowiło zrobić z nich duet- TVXQ!
Mam nadzieję, że pomogłam ^^.
O, dziękować, dziękować :D Tego mi trzeba było, teraz wiem na czym stoję ;)
Usuńdziękuje bardzo za wyczerpująca odpowiedź ;)
Jeśli masz ochotę, kasę,czas i takie tam..to super juniorki będą 9 listopada w Londynie w ramach swojej trasy Super Show5:) Warto ich zobaczyć, szczególnie, że nie wiadomo, ile jeszcze pociągną razem xDD
UsuńNie jestem aż taką fanką SJ ;) "Don't don" i "Sorry, sorry" było spoko, ale reszta jakoś do mnie średnio przemawia ;)
UsuńZa to jakby Big Bang się gdzieś w "pobliżu" pojawili xD
SJ = ja polecam poza Sorry Sorry i Bonamana; Super girl, mnie to akurat jara :) ten taniec mnie tak bawi że Bonamana wysiada :)
UsuńZ tego co widzę ze znanych mi debiutantów ominęłaś Wassup, BESTIe i QUEEN B'Z. Mam nadzieję, że w drugiej części się znajdą. O, i jest jeszcze ta solowa debiutantka NC.A . Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńQueen b`z = love :D Bestie mnie nie przekonały aż tak ale nie są okropne. Nc.a ma fajny teledysk :) i fajna jest ^.^ ale nadaje się według mnie do girlsbandu - nie jest jakaś przebojowa ponad resztę.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa kocham girlbandy :3 Hate u od LC podoba mi się bardzo, niestety uważam, że wśród żeńskich zespołów mało jest w tym roku dobrych debiutów. Warto jednak wspomnieć o Heyne, która zadebiutowała kilka miesięcy temu z piosenką "Dalla" ^^
OdpowiedzUsuńDzięki za ciebie!!!! Super Dalla = kocham ten teledysk - Heyne jest uroczaaaa! Ale niekiedy na wideo wygląda na 30 a niekiedy na 5 = dziwne O.O
UsuńKOCHAM CIĘ ZA KOCHANIE GLOBAL ICON.
OdpowiedzUsuńUwielbiam je. To zdecydowanie mój numer jeden wśród tegorocznych girlsbandów.
Nie, to mój numer jeden wśród WSZYSTKICH girlsbandów.
Są piękne i utalentowane. I niewulgarne. I tak straszliwie czekam na kolejną dobrą, porywającą piosenkę od nich...
Kocham cię, że pokazałaś nam Odd Eye.. nie miałam pojęcia o ich istnieniu, a smyczki w popie to coś co lubię najbardziej ^^
OdpowiedzUsuńHahaha pedo noon`a <3 mi jakoś szybko przeszło z 13 roku czy 14 się jarałam jakiś czas tylko i to nie nadpobudliwie. Bardziej w zdjęciach gustowałam niż w oglądaniu wideo. A jaranie się kolesiami umarło jak miałam 16 lat. BoysBandy zaczęły mnie wtedy atakować czymś co mnie obrzydzało. Za dużo latania łapek po gaciach - nie potrafię patrzeć na takie widea.
OdpowiedzUsuńODD`y super :) tak jak Kanon mają coś od siebie :) Ale one są bardziej przerobione i bardziej popowe. Ale są elektryzujące :)
GI = mają ciekawy image - są dzikie tak na styl 2NE1 :) Sądzę że w moim typie ^.^ Więcej więcej :)
Ladies’ Code - słyszałam pretty pretty = słodki teledysk. Yeppo Yeppo Hesso Hesso :D (sorki nie wiem jak się to pisze >o<) Całkiem Urocza moim zdaniem piosenka!!! <3
Heart Rabbit Girls = naprawdę to pierwsza nazwa, która mnie rozśmieszyła na takim poziomie że śmiałam się na głos. Reszta zajmowała mnie na poziomie miny pełnej powątpiewania czy ta nazwa się nadaje do nazwania czegokolwiek...
Zgadzam się one wyglądają z ciała na wiek 18+ bez kitu.
A pedofilom mówimy nie = jestem z tobą!
Ja niestety zaprzeczam prawom fizycznym w tym wypadku bo jako "Marzenie Pedofila" nie dość że wyglądam na 10-16 ale najczęściej 12-14 lat to się jeszcze tak ubieram specyficznie. Może nie w króliczki/Hello Kitty ani takie stylówy, ale urocze sukieneczki a la lolitka(ale bez przeginy) to mam coś na sumieniu w tym wypadku. Ale od dzieci wara potworom!
2EYES mają ciekawe ubrania = każdej bym zabrała. Piosenka spoko ale nie ma szału w mojej gustografii :)
PURPLAY = nie przepadam za tą nazwą - nie podoba mi się ta nazwa, nawet nie wiem czemu. Nie pasuje mi do świata, w którym żyję chyba :D Fajny refren i ruchy za to *cmok* :D Liczę na kolejną nową super singę!
Pascol = ładny głos, przyjemne - nieraz wrócę przypomina mi trochę smęcików od Davichi i SeeYa :D