…młodość nie wieczność. Ta prawda ludowa jak ulał pasuje
do sytuacji gwiazd k-popu. Zwłaszcza, że w ich przypadku „starość” przychodzi
nadzwyczaj szybko, a 30-letni idol to już niemal dziadek porosły mchem.
Choć zdarzają się weterani, którzy pomimo porostów na
włosach dzielnie trzymają się na k-popowej łajbie, ba, zdobywają nowych fanów i
bawią się przy tym wyśmienicie. Mowa rzecz jasna o wyjadaczach koreańskiego
show-bizu Shinhwa. Takie
spektakularne powroty niemal zza grobu zdarzają się jednak nad wyraz rzadko. By
nie powiedzieć: wcale. Tak na marginesie, cały ten stricte k-popowy światek
jest zjawiskiem dość młodym, trudno mówić o jakichś obowiązujących tendencjach,
bo bywają tacy, co to nawet DBSK uważają za pierwszą generację k-popowych
bandów, więc sami rozumiecie…
Do brzegu.
K-pop w obecnej formie wysyła na emeryturę swoich idoli w
wieku 30-kilku lat. Właściwie to nielicznym udaje się dożyć tak sędziwej
starość, gdyż potop młodych zdolnych jest oszałamiający. Tylko w tym roku (i to
tylko do listopada!) zadebiutowało 60 grup! 60! (dla zainteresowanych lista zespołów wraz z debiutanckimi
pieśniami tutaj).
A to tylko zespoły, gdzie jeszcze cała lista solistów? K-popowa młodzież ma się
całkiem nieźle i kilkoro z tegorocznych debiutantów już teraz zyskało status
gwiazd, żeby wymienić dla przykładu B.A.P,
Nu’est czy EXO. Hello Venus i SPICA też sobie nieźle radzą i zapewne spędzają
sen z powiek nie jednemu starszemu koledze czy koleżance z branży… Bo choć serca
fanów są pojemne, mają ograniczoną wielkość. Gdy ktoś wstępuje na szczyt, ktoś
inny z niego spada. Przy takiej ilości zespołów, podzespołów, solistów i występów
gościnnych trzeba być k-popowym zboczeńcem, by to wszystko ogarnąć i dać
każdemu szansę. I choć ja wyraźnie ciążę w owym zboczonym kierunku, nie mam
szans choćby mgliście orientować się, co się dzieje na k-popowej scenie. Nad
czym mocno ubolewam -___-` Dlatego tylko ci, którzy obecnie znajdują się na
szczycie mają szansę na przetrwanie. Reszta tonie w niepamięci mas, bo nie
oszukujmy się, wszystkie k-popowe bandy są do siebie mocno podobne i jeden bez
problemu można wymienić na nowszy model.
Co jednak dzieje się z tymi, którzy wypadną za burtę? Gdy
tracą popularność albo stają się zwyczajnie zbyt starzy w opinii własnych
managerów i kierownictwa agencji gwiazd? Taki C.A.P z Teen Top (boska
ksywka, swoją drogą) 4-tego listopada skończył 20 lat, więc właściwie powinien
być już na wylocie, bo jak by nie spojrzeć „teen” to on już nie jest…
Przyznaję, że wcześniej nie miałam refleksji na temat, co
dzieje się z gwiazdami i gwiazdkami k-popu, gdy znikają z świateł jupiterów, aż
do chwili gdy dostałam maila z takim zapytaniem od Marty.
Grzebałam, grzebałam w sieci i nie da się niestety dać
jednoznacznej odpowiedzi. Jest pewna, niewielka ilość wybitnych person, które
utrzymują się w branży pomimo upływu lat, są tacy, którzy dali sobie na luz ze
światem show-biznesu i rozkręcili własny, np. gastronomiczny. Są tacy, którzy
po prostu przejęli firmy po swoich rodzicach, albo znaleźli jakąś przyjemną
posadkę w korporacji, a jeszcze większa część założyła rodziny i zajmuje się
gotowaniem i wychowywaniem dzieci. Nie jest łatwo śledzić losy zwłaszcza tych
mniej znanych, albo po prostu przeciętnych artystów, bo po tym, jak przestali
być popularni, słuch po nich zaginął. Tylko ci, którzy w jakiś sposób wybijają
się ponad przeciętną, zostawiają po sobie ślad.
Nie sposób w tym miejscu nie wspomnieć o wyjadaczach, bez
których k-pop dziś i wczoraj, nie byłby tym samym. Seo Taiji, występujący w latach 90-tych z zespołem Seo Taiji & Boys, jest jedną z
najważniejszych postaci branży. Uważany za ojca k-popu nie tylko wprowadził do
koreańskiej muzyki rozrywkowej wiele elementów zachodniego popu i rapu, ale
niewidzialnie oddziałuje na kształt dzisiejszej sceny (ostatnio nawet
widzialnie, bo w tym roku powrócił z nowymipiosenkami). Sposób prowadzenia gwiazd, marketing, współudział przy tworzeniu
piosenek, ot czym na co dzień zajmuje się Seo Taiji.
Nie jest on jedynym członkiem zespołu, który doczekał się
spektakularnego sukcesu. Yang Hyun Suk po rozpadzie Seo Taiji & Boys założył własną wytwórnię muzyczną: YG
Entertainment i do dziś zasiada na fotelu dyrektora generalnego firmy.
Mniemam, że tej machiny do produkcji mega gwiazd nikomu przedstawiać nie
trzeba…
Inny przykład: Kangta z legendarnego boy bandu
H.O.T. Nawet gdy zespół się rozpadł, on nadal pozostał w branży a obecnie zasiada
w zarządzie SM Entertainment, pisze piosenki, jest producentem
nagraniowym i od czasu do czasu występuje w dramach. Rain również nie przejmuje się
upływem lat. Mam wrażenie, że wszystko, czego tknie się ten człowiek-orkiestra,
natychmiast zamienia się w złoto. Pomijając jego błyskotliwą karierę jako
piosenkarz i aktor (jeden z nielicznych, którzy doczekali się głównej roli w
hollywoodzim filmie), pisze piosenki, pracuje jako model i designer, to jeszcze
założył własną agencję gwiazd J. Tune Entertainment (która odpowiedzialna jest za sukces MBLAQ), współpracując ściśle z JYP Entertainment.
Skoro już mowa o JYP Entertainment, to założyciel i dyrektor
generalny agencji, Park Jin Young
(czyli właśnie JYP), też zaczynał
jako piosenkarz, początkowo w boy bandzie, który nie odniósł sukcesu, lecz
późniejsze lata solowej kariery wywindowały go na szczyt. Obecnie kieruje
takimi gwiazdami jak Wonder Girls, 2AM i 2PM, JJ Project czy Miss A, nie zapominając, że sukces
Raina to w dużej mierze jego zasługa.
Nie każdy może jednak być Yang Hyun Sukiem czy JYP. Są inne drogi dla dawnych idoli, którymi można
podążyć, by utrzymać się w branży. Najbardziej wyświechtanymi szlakami są
ścieżki kariery solowej (np. Lee Hyori z dawnego zespołu Fin.K.L)
oraz aktorstwo (np. Yoon Eun Hye
z
Baby V.O.X, Eric z Shinhwa, Eugene z S.E.S, która
zagrała w dramie „Baker King Kim Tak Goo” czy Yuri Sung
z Fin.K.L, najbardziej znana z roli w dramie „Hong Gil
Dong”).
Inni odnajdują swoje miejsce jako konferansjerzy programów telewizyjnych (np. Tony z H.O.T), choreografowie, producenci i managerowie w muzycznych
wytwórniach.
[Yoon Eun Hye
aż się nie chce wierzyć, że ktoś mógłby ją pomylić z chłopakiem jak w "Coffee Prince"]
Co się dzieje z całą resztą? Jak pisałam, nie sposób tego
stwierdzić. Założę się, że całkiem duża grupa idoli minionej sławy prowadzi
zupełnie normalne, nudnawe życie, zakłada rodziny i tylko od czasu do czasu
zostaje napastowana przez jakiegoś fana, który rozpozna ich na ulicy. Śmiem też
twierdzić, że nawet przez ten krótki czas, gdy cały kraj leżał u ich stóp,
nawiązali wystarczająco znajomości i kontaktów, by zapewnić sobie spokojną
przyszłość.
[mam nadzieję, że cię, słońce, taki los nie czeka!
Jakby co, to dzwoń! Przyjadę po ciebie!
Yunho z DBSK
by zobaczyć całą epicką scenkę kliknij tutaj!]
Swoją drogą, ciekawe jaka przyszłość czeka naszych obecnych
ulubieńców. Jakoś ciężko mi wyobrazić sobie chłopaków z SHINee w wieku lat
60-ciu. Czy nadal będą się przewijać gdzieś w tle k-popowej, kolorowej
młodzieży? Taemin zostanie pewnie choreografem
światowej sławy a Key stworzy własną
linię odzieży… Jeśli wytrwam tak długo z k-popem (a na to się zapowiada), to na
pewno Wam o tym napiszę!
P.S. Jeszcze raz dziękuję Marcie z podrzucenie ciekawego
tematu! Jeśli macie jakieś inne zapytania, walcie śmiało na mój mail!
Więcej na temat:
Źródła:
rzecz jasna, nie wymyśliłam sobie tego wszystkiego, tylko opierałam się na wiarygodnych, anglojęzycznych źródłach. Niestety, w związku z inteligentna inaczej polityką Google, nie mogę zamieścić linków, skąd dokładnie pochodzą przedstawione w artykule informacje. Zainteresowanych zgłębianiem wiedzy proszę o kontakt mailowy! waleriankaa@gmail.com
bardzo ciekawy artykuł!
OdpowiedzUsuńTy to masz speeda!
UsuńCieszę się, że się podobało! ^^
To jest BARDZO ciekawy post. Sama się nad tym nie zastanawiałam, chociaż po przeczytaniu - całkiem sporo już wiedziałam :)
OdpowiedzUsuńAle to dzięki Tobie tyle wiem - gdy przeczytałam tego bloga od deski do deski, zaczęłam patrzeć na k-pop pod trochę innym kątem i wchodzić w niego głębiej... Cóż, po prostu nie poprzestaję na słuchaniu piosenek i oglądaniu teledysków :D
Dziękuję za wszystko, co robisz.
Życzę dalszej weny i chęci do prowadzenia bloga.
I powodzenia w przyszłych podróżach!
Pozdrawiam gorąco
omo! @_@
Usuńdziękuję, łezka mi się w oku kręci! :*
Wychodzi na to , że krótkie i niezmiernie intensywne jest życie gwiazdki k-popowej. Kto mądry i zaradny wypracuje sobie znajomości, kto nie...cóż....poradzi sobie. Myślę , że znajdzie się jakaś dobra dusza która przygarnie taką lekko przygaszoną gwiazdkę do piersi :P
OdpowiedzUsuńSama bym nie pogardziła :P
Marcie dziękujemy za inspirację, a Tobie droga Autorka jak zwykle za trafne i dostępne przedstawienie tematu :)
i błagam , przygarnij tego biedaka z kartonu. Aż żal człowieka ściska jak na niego się patrzy :P
haha, gdyby się tak chciał przygarnąć, to ja bym brała! :D
UsuńNie wiedziałam, że Kangta to już emeryt oraz, że to on jest tym DYREKTOREM :O
OdpowiedzUsuńja mogę przygarnąć jakby co G-Dragona.♥ ;D
OdpowiedzUsuńOO dziewczyna wygląda wspaniale a tak jakoś mi do gustu po tej dramie nie przypadła ;P
OdpowiedzUsuńja ją osobiście bardzo lubię
Usuńtaka jest bezpretensjonalna
i nieźle gra, co nie często się zdarza
właśnie oglądam "Faith" i pani lekarka mnie lekko mówiąc obezwładnia -__-`
hmm ,a więc muszę to zobaczyć ;)
Usuńodszczeguję wszystko, co powiedziałam na temat pani lekarki w "Faith"! Się laska wyrobiła... fiu fiu!
Usuńserial zaczyna mi się coraz bardziej podobać! :D
Dzięki za pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńSame dobre wiadomości przynosisz nam tym wpisem: część emerytowanych (czyli ok. 30stki) gwiazd k-popu będzie do przygarnięcia!
Morze nieprzebranych skośnookich przystojniaków zabiegających o nasze serca^^...no żyć, nie umierać:D
Marta.
O, fajny artykulik, chociaż akurat tę wiedzę już posiadałam ;) A co do Shinhwy - mimo że panów znałam, to dopiero w tym roku zostałam ich fanką i coś czuję, że się z nimi będę starzeć... Zresztą obiecują śpiewać razem nawet po 60-tce X3
OdpowiedzUsuńŚwietny post;] Twój blog czytam od dawna... mam nadzieje że nie będzie już tak długich przerw;]]]] pozdrawiam;]
OdpowiedzUsuńgdyby tak można byłoby ich przygarnąc to by mi miejsca w domu brakło ;)
OdpowiedzUsuńczekam na kolejne posty, weny ! :)
Mam pytanio- prośbę: o dramach czytam od czasu do czasu, ponieważ interesuję się jako tako klimatami azjatyckimi. Jeszcze nigdy nie oglądałam dram. Co poleciłabyś totalnemu ignorantowi, jaki tytuł byłby dobry na pierwszy raz? Nie chcę się zniechęcić, dlatego nie oglądałam nic dotej pory, zauważam, że ludzie się strasznie dramami podniecają i trochę zazdroszczę. Co w nich takiego jest, że uzależnia? Chcę się dowiedzieć, dlatego będę dźwięczna za tytuł lub dwa. Cheers!
OdpowiedzUsuńoż w paszczę... czuję jarzmo odpowiedzialności spoczywające na moich plecach! :P
Usuńja swoją przygodę z koreańskimi dramami zaczęłam od "Coffee Princa", ale myślę, że jeśli lubisz lekkie komedie romantyczne to "You're beautiful" też będzie dobre :)
Z dram akcji bez zastanowienia poleciłabym "City Huntera"
a z historycznych dobrze jest chyba zacząć od "Sungkyunkwan Scandal"
"Rooftop prince" też wymiata ^^
Jest w czym przebierać :)
Odpaliłam sobie na youtube Flower Boy..., bo znalazłam parę pierwszych odcinków i mam mieszane uczucia. To jest jak telenowela brazylijska tylko z innej części świata. Strasznie denerwował mnie ten piękny dziedzic. Ale nic straconego! Popaczam jeszcze na Twoje tytuły. Coś mają w sobie te seriale. Lubię lekkie filmidła, akcja w dużym mieście, bohaterka niech ma niecałe 30 lat, myślę też o ,Marry stayed out all night'.
Usuń"Marry stayed..." bardzo im się podobało! Chociaż jak z wszystkim, rzecz gustu
Usuńa o jakim "Flower Boy" mówisz? "Boys Before Flowers" czy "Ramyun shop"? Bo jeśli to pierwsze, to nie dziwię się, że poległaś, bo to tylko dla zatwardziałych miłośników dram i urody Mihonka ;)
głowna panienka doprawadzała mnie do szału! ;/
ale jak widzę, masz potencjał stania się dramowym maniakiem! :D Grunt to pozytywne nastawienie! nie poddawaj się! ^^
Ten drugi: shop. Fajna bohaterka, jakby się z anime urwała. W Marry podoba misię gitarzysta. Zobaczymy co z tego będzie. Cium :*
Usuńdaj znać, jak Cię się udał romans z dramami :D
Usuńmam nadzieję, że będzie to związek na dłużej, bo przynosi naprawdę wiele radości i wytchnienia od codziennego życia ;)
Czytając już od początku czekałam wzmianki o Darze i Park Bom z 2NE1. Bądź, co bądź, ale obie dobiegają 30-stki ;).
OdpowiedzUsuńJa na początku myślałam, że Dara jest z nich najmłodsza :3
UsuńTwój blog jest super,trafiłam na niego dzięki koleżance z pracy,gdy szukałam czegoś innego do słuchania,i przeczytałam całego bloga.dopiero zaczynam powoli przesłuchiwać k-popowe kawałki i powiem że niektóre są świetne,ale zastanawiam się czy nie jestem za stara na słuchanie np.Shinee.Co w nich najbardziej mi się podoba to świetne układy choreograficzne,muza energetyczna,chłopaki ładne, ale te ich fanki to jakieś szalone są.Żyją w świecie fantazji że któryś z nich jest jej mężem.I mam pytanie czy oni naprawdę nie mogą chodzić na randki.I czy to że chłopaki mieszkają razem to wymóg wytwórni?
OdpowiedzUsuńoj tam, na k-pop nigdy nie jest się za starym! :D
Usuńfankami się nie przejmuj, z tymi mężami itp to w większości jest dla śmiechu i poprawy sobie humoru, nie brałabym tego za poważnie. Jasne, że się zdarzają lubie crazy, ale to wszędzie.
z randkami niestety jest ciężko w k-popowym światku. Co nie co się obecnie zmienia, bo dużo par wyszło z ukrycia, ale za szybko jeszcze by nazywać to jakimś przełomem. W więkości biedacy nie mają nawet czasu na romansowanie.
A i owszem, zespoły zazwyczaj mieszkają razem gdzieś nieopodal wytwórni, bo tak jest łatwiej, taniej, szybciej i ma się wchodzące gwiazdy na oku. Niebawem artykuł o kulisach k-popu, to więcej powiem ^^
dzięki za odwiedziny! ^^
bardzo się cieszę, że Ci się u mine spodobało!
zapraszam jak najczęście! <3
Na pewno będę czytać Twojego bloga,dziś znów obejrzałam kilka k-popowych kawałków.I gdzieś przeczytałam że na koniec roku był KBS Music Festiwal gdzie wystąpiły różne zespoły k-
OdpowiedzUsuńpopowe i kilka razy się psuło nagłośnienie gdzie to bardzo obnażyło poziom wokalny.
Temat rzeka, niektórzy w wojsku. Niektórzy popełnili samobójstwa. Dużo jest w Ameryce lub gdzie indziej ale najczęściej tam :) Hmm nudnawe życie i bezpieczne trzeba podkreślić. Nie ma co gadać każdy został na czymś wychowany: ci co odnieśli sukces nie potrafili by się w innym światku odnaleźć. Tyle lat na scenie i to porzucić tak o? No chyba dadzą radę Na Wysokościach - dużo daje jak widać na przykładach :) Ja tam stare single od Hyo i Seo oraz Raina słucham :)
OdpowiedzUsuń30 - to co z Darą i Bom z 2NE1? Przecież najmłodsze nie są ale zespół odnosi sukces dlatego je cisną a biedne na randki nadal nie mogą iść :/
Nie no, padłam... ,,[...]zajmuje się gotowaniem i wychowywaniem dzieci" =D To gotowane dzieci są smaczne?=P
OdpowiedzUsuńSuper artykuł <3
A G-Dragon jako CEO YG też by sobie nieźle poradził xD
OdpowiedzUsuńSuper artykuł! :c Ale ja nie chcę,żeby moi ulubieńcy skończyli "normalnie". Czy nie mogliby zostać z k-popem dłużej? Nie bronie im zakładania rodzin,ale jak myślę o tym,że słuch o nich zaginie i będę musiała się z nimi rozstać,to mi się chce płakać! :c Wszystko rozumiem,że nie mogą być w związkach,mają psycho-fanki,a ten nawał pracy ich wykańcza. Naprawdę im współczuję z tego powodu,ale nie chce,żeby mnie zostawiali! Jednak wiem,że to się niestety stanie,a póki co,spróbuję się nimi nacieszyć. ;)
OdpowiedzUsuńZaspoileruje przyszłość: nie zobaczysz SHINee w wieku 60 lat, albo raczej na pewno nie wszystkich. Na pewno nie Jonghyuna
OdpowiedzUsuń