Raz na jakiś czas spotyka mnie coś takiego. Gdy pierwszy szok poznawczy minie, dopadają mnie wątpliwości, czy aby moja osławiona umiejętność rozróżniania twarzy Azjatów jest czymś więcej, niż tylko czczymi przechwałkami. No ale bez kitu, czy tylko ja nie widzę tu żadnego podobieństwa?!
A jednak to ten sam facet. Kim Nam Gil. Dziś obejrzałam głośny film z 2006 roku „No regret” właśnie z jego udziałem. Gra tam geja, syna z dobrej, szanowanej rodziny, który prowadzi się poprawnie, słucha rodziców i na tę okoliczność ma nawet narzeczoną. Na swoje nieszczęście pewnego dnia spotyka biednego sierotę, w którym zakochuje się bez pamięci. Film jest głośny, gdyż porusza mocno kontrowersyjny temat homoseksualizmu i prostytucji (ukochany głównego bohatera zarabia na życie w barze „karaoke”, jeśli wiecie co mam na myśli). Ale nie oszukujmy się, to nie główna przyczyna jego popularności. Jest to pierwszy film, w którym pokazano nagiego mężczyznę. A właściwie nawet więcej niż jednego… Sceny faktycznie są, aczkolwiek każda z nich ma swój sens i celem każdej z nich jest coś więcej, niż tylko pobłyskanie nagim pośladkiem.
No, ale wróćmy do głównego tematu tego wpisu, jakim jest rozróżnianie Azjatów. Gdy spodoba mi się jakiś nowy (dla mnie) aktor, zwykle sprawdzam na MySoju.com jak się nazywa i w czym jeszcze grał. Czasem zdarzało mi się w ten sposób skojarzyć fakty i doznawałam nagłego olśnienia, że rzeczywiście, ten czy inny grał w tym i w tamtym i puzzle jakoś składają się w mojej głowie. Ale w przypadku Kim Nam Gila patrzę sobie na listę filmów i dram i widzę „Bad Guy”, serial, który nawet nie tak strasznie dawno oglądałam. Myślę i myślę, gdzie niby tam Nam Gil występował… i nic. Dałam więc za wygraną, myśląc sobie, że najwyraźniej była to jakaś epizodyczna rola i tyle. Następnym krokiem w zbieraniu informacji o nowym skośnookim panu jest wpisanie w wyszukiwarkę obrazków Google jego nazwiska i to był właśnie owy moment, kiedy mnie przymurowało. Kim Nam Gil wcale nie grał jakiejś drugorzędnej roli w „Bad Guy”. Była to główna rola i do tego oglądałam go przez całe 17 (godzinnych!) odcinków. Jak to możliwe, że w ogóle nie skojarzyłam tych faktów? Też chciałabym wiedzieć. Ale powiedzcie, że ta metamorfoza, dokonana przez zaledwie 4 lata, jest powalająca, prawda?
[znajdź różnice]
Teraz, gdy już jestem pewna oraz po napatrzeniu się na setki innych zdjęć, mogę faktycznie powiedzieć, że to ten sam facet. Przeglądając zdjęcie po zdjęciu poniżej, sami też możecie dojść do tych wniosków.
Fakt pozostaje jednak niezmienny, że metamorfozy skośnookich panów czasem są tak drastyczne, a niewprawione europejskie oko tak mylące, że można zwątpić. Wyznam szczerze, że całkiem niedawno podobnego „zonka” zafundował mi Kim Hyun Joong. Już dużo wcześniej zdarzyło mi się obejrzeć jakiś klip SS501, potem nawet pisałam (sic!) o jego zbanowanej piosence „Please”, na koniec obejrzałam sobie 25 odcinków „Boys Before Flowers”… i nic. Całkiem niedawno coś mnie tknęło, żeby jeszcze raz obejrzeć klip do „Please”, bo mi się kojarzyło, że to ładna piosenka, a nie miałam jej na dysku i tak sobie patrzę i patrzę… i myślę… Skąd ja cię znam, chłopaczku? Jak zawsze niezastąpione google images przyszły z pomocą i „jebs!” ręką w czoło. Olśnienie… Ale czy i tutaj, tylko moje europejskie oczy są winne? No, bądźmy szczerzy…
Zdarzyło Wam się kiedyś przeżyć coś podobnego?
nie będę udawać że idzie mi rozpoznawanie Azjatów bez trudu
OdpowiedzUsuńale fakt faktem że można zwątpić w swoje oko
Haha :D Już nie raz zawiodłam się na swoim wzroku, jeśli chodzi o rozpoznawanie Azjatów, jednak osoby z azjatyckiego showbizu, które znam od dawna (hahaha dobry żart zaczęłam się w ten biznes zagłębiać dopiero w lutym tego roku) mogę poznać po kawałku twarzy lub prawie tyłem xdd Jednak i tak uważam, że nawet przy nowych twarzach jestem o wiele bardziej spostrzegawcza niż reszta osób z mojego otoczenia :P
OdpowiedzUsuńPrzyglądam się i przyglądam ale jakoś, operacji plastycznych się nie dopatruje. Za to po prostu facet dojrzał i zrobił się naprawdę, uuuuu gorący.
OdpowiedzUsuńJa miałam odwrotnie, widziałam go po raz pierwszy w No Regret, prawie go nie zauważyłam i gdyby nie wujek google, po obejrzeniu Bad Guy bym się nawet nie domyśliła że już miałam z nim przyjemność :)
A zdjęcia z wojska, ooo to jest ciekawostka, kompletnie znowu nie podobny do siebie.
http://www.oneasianworld.com/wp-content/uploads/2010/07/kim-nam-gil-military-pic1.jpg
Gdybym go w zobaczyła na apelu w rządku mu podobnych mundurków zapewne nawet bym sekundy oko na nim nie zawiesiła. A to już by było karygodne przeoczenie.
Ale masz rację te metamorfozy są zaskakujące.
Zdarzyło mi się to właśnie przy Kim Hyun Joong'u :D Oglądałam sobie dramę Boys Before Flowers i bardzo mi się tam spodobał ;) więc postanowiłam poszperać i wyszukać więcej informacji na jego temat. Na początek znalazłam klip do piosenki ''Break Down''... oglądam, oglądam, czekam aż się pojawi... przeleciał cały klip a go nie było.. Oglądam drugi raz. I jakbym dostała wielką ręką po twarzy. Toż to on! Od samego początku klipu. Tylko, że w czarnych włosach. Moja umiejętność rozpoznawania twarzy mnie rozwala :)
OdpowiedzUsuńTo stary temat, ale musiałam go odświeżyć, bo przypomniał mi się mój własny zonk.
OdpowiedzUsuńOglądałam sobie Heirs na bierząco, kiedy było emitowane. Wiadomo, gwiazdorska obsada, syndrom eye candy - dlaczego nie. Przemilczę opinię na temat zmarnowanego potencjału tej dramy, bo to na inną pogawędkę...
...rzecz w tym, że byłam wręcz ZAKOCHANA w postaci Chan Yeonga, a że mamy podobnie rozsądny zwyczaj co do szperania w aktorach i sprawdzania ich roli... bardzo szybko spadłam z krzesła.
JAKIM CUDEM TEN NIEZBYT BOGATY, UPRZEJMY KUJON JEST TĄ SAMĄ OSOBĄ CO GŁUPKOWATY, WOLNOMYŚLĄCY JOON HEE (Heartstrings) O MIĘKKIM SERCU?
Są takie rzeczy, które nigdy nie przestaną mnie zadziwiać... Ale od tamtej chwili jestem fanką jego zdolności aktorskich!
Ale Hyun Joong w boys over flowers był taki przystojny...(i tak wolę hongbina)
OdpowiedzUsuń