Wow… Nie sądziłam, że dożyję dnia, kiedy TAKI skandal wybuchnie w koreańskim show-biznesie! Nie dość, że seks, to jeszcze przemoc, próby samobójcze i lesbijki! A przecież, jakby wielu chciałoby wierzyć, w Korei nie ma czegoś takiego jak homoseksualizm!
Skandal nie przestawia co prawda jedynej, potencjalnie znanej, homoseksualnej gwiazdeczki k-popu w najlepszym świetle, ale jaki skandal kiedykolwiek poprawił czyjeś notowania? Jak przypuszczać należy, jak długo ktoś wiedzie cnotliwe życie, to jego seksualne preferencje nie znajdują się w centrum powszechnego zainteresowania. No, chyba, że wygląda się jak Kang Ji Hwan, to wtedy dociekliwość na tym tle jest uzasadniona!
Do rzeczy!
Nie wiem, czy ktoś z Was słyszał o Lovelyz, grupie od Woollim Entertainment, która zadebiutowała na początku listopada tego roku. Status k-popowych świeżynek nie przeszkodził im w wejściu na k-popową scenę z przytupem i od razu stały się bohaterkami jednego z największych skandali ostatniego czasu (przynajmniej w moim odczuciu). W kilka dni po opublikowaniu zdjęć grupy, zapowiadających ich debiut, pojawiły się dziwne plotki. Wieść głosi, jakoby to jedna z członkiń zespołu, Seo Ji Soo, zmuszała swoje byłe partnerki do pozowania do zdjęć nago i później rozpowszechniała owe akty bez ich zgody. Z dnia na dzień podobnych wyznań i rewelacji przybywało, a managerowie z Woollim rwali sobie zapewne włosy z głów.
„Byłyśmy kochankami i [Seo Ji Soo] zawsze chciała seksu i byśmy robiły zdjęcia w jego trakcie. Mimo że mówiłam, że nie chcę, ona wściekała się na mnie i oskarżała, że jej nie kocham i obrzucała obelgami.”
Wyznała jedna z poszkodowanych. Inna stwierdziła, że Seo Ji Soo nagrała potajemnie ich miłosne igraszki i wysłała nagranie do firmy, w której pracowała niczego nieświadoma ofiara. Dziewczyna musiała zrezygnować z pracy i próbowała nawet popełnić samobójstwo!
Co by nie mówić, oskarżenia są grubego kalibru. Woollim zaklina się na wszystkie świętości, że ich podopieczna jest niewinna i że cały świat sprzysiągł się przeciwko niej. Agencja wydała oczywiście oficjalne oświadczenie w sprawie, ale jak to często w przypadku oficjalnych oświadczeń i koreańskich agencji gwiazd bywa, nie ustrzeżono się kwiatków:
Jest to wiadomość od Woollim Entertainment. Odnosząc się do plotek wokół Seo Ji Soon z Lovelyz, [pragniemy stwierdzić, że] są one całkowicie nieprawdziwe.
[…]
Świat wytyka palcami jedną dziewczynę, która miała właśnie zadebiutować, a cały ten incydent został rozdmuchany do stopnia, w którym będzie jej trudno wieść życie nie tylko jako celebrytka, ale również jako istota ludzka. Błagamy was. Prosimy, ujawnijcie się. Jeśli powodem, dla którego pragniecie pozostać w cieniu, jest fakt, że przynależycie do mniejszości seksualnych, nie udawajcie wtedy, że jesteście ofiarami. Jeśli naprawdę sądzicie, że wasza sprawa jest poważna, zgłoście się na policję i współpracujcie z nami.
Mówimy tutaj o życiu dziewczyny. Jeśli Seo Ji Soo popełniła choćby jeden zły czyn, poniesiemy odpowiedzialność prawną.
Odważne stwierdzenie. Jeśli należysz do mniejszości seksualnych, to lepiej nie fikaj, bo cokolwiek by cię na tym tle spotkało, to i tak twoja wina. A trudno się dziwić, że owe biedne lesbijki jakoś nie śpieszą się z wrzeszczeniem na całą Koreę: „miałam seks z Seo Ji Soo, a tu na dowód kilka pikantnych zdjęć!”, bo poziom akceptacji dla ludzi kochających inaczej nie zatrważa swoją wysokością. Dla nich nie jest to tylko sprawa o sprawiedliwość za wyrządzone krzywdy, ale również wyznanie swoich preferencji światu.
Abstrahując już od dyskryminacji (temu to by można było serię artykułów poświęcić!), Woollim konsekwentnie drąży sprawę oficjalnymi drogami i chce dociec prawdy. Policja już wystąpiła do sądu o pozwolenie śledzenia adresów IP osób, które pierwsze zaczęły rozpowiadać owe rewelacje i to tylko kwestia czasu, aż wszystko się wyjaśni.
Jakkolwiek nie chcę wysuwać żadnych wniosków, bo co ja tam wiem o sprawie, sporo jest kontrowersji wokół Seo Ji Soo. Trainee agencji wyznali, że Woollim wiedział o tych plotkach już wcześniej, ale kilka razy powstrzymał Seo Ji Soo przed odejściem z firmy. Dziewczyna jako jedyna miała niemą zgodę agencji na randkowanie ze swoim chłopakiem (o ile to był chłopak), podczas, gdy tajemnicą poliszynela jest, że wszyscy podopieczni agencji mają zakaz angażowania się w romantyczne relacje. Jakby tego było mało, Ji Soo kilka razy donosiła managerom, jakoby inne dziewczyny z zespołu się nad nią znęcały, co za każdym razem okazywało się kłamstwem.
Z tego co ja rozumiem, ktoś z poważnymi koneksjami/pieniędzmi musi stać za tą dziewczyną. W środowisku o tak dużym stopniu rywalizacji niespotykane jest, by zarząd agencji bez żadnej widocznej przyczyny tak faworyzował jednego ze swoich podopiecznych. Miejmy nadzieję, że to tylko jakiś wpływowy tatuś czy inny wujek (prawdziwy wujek!).
Ciekawa jestem, czy te zarzuty są prawdziwe, czy może psotny charakterek Seo Ji Soo przysporzył jej już na progu swojej kariery tylu wrogów. Miejmy nadzieję, że tym razem sprawa nie zostanie zamieciona pod dywan (jak tu) i już niebawem czegoś się dowiemy. Póki co Ji Soo przebywa ze swoją rodziną, odpoczywając i odzyskując duchową równowagę po załamaniu nerwowym i wizycie w szpitalu.
Źródła:
rzecz jasna, nie wymyśliłam sobie tego wszystkiego, tylko opierałam się na wiarygodnych, anglojęzycznych źródłach. Niestety, w związku z inteligentna inaczej polityką Google, nie mogę zamieścić linków, skąd dokładnie pochodzą przedstawione w artykule informacje. Zainteresowanych zgłębianiem wiedzy proszę o kontakt mailowy! waleriankaa@gmail.com
Może ciocia, a nie wujek :D
OdpowiedzUsuńkto wie, kto wie?! :D
UsuńOkeej, nigdy nie rozumialam osób które mówiły że za wszystkimi nieszczęściami w k-popie stoi rok 2014... Ale po akcji z moim ukochanym B.A.P widzę że na prawdę coś jest nie tak :) !! Niech mnie ktoś oswieci proszę bo nie jestem w k-popie aż tak długoo, były wcześniej takie akcje gdzie w jednym roku tyle się działo?
OdpowiedzUsuńDziękujeeee ^^
ja siedzę w kpopie od jakichś 5 lat a takich ekscesów nie pamiętam!
UsuńNo to aż jestem w szoku,że tym razem SM nie jest niczemu winne xD chociaż nigdy nie wiadomo.
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie to,że to wszystko wypłynęło zaraz po debiucie zespołu. Nie wiem ile jest w tym prawdy ile nie,no ale może Ji Soo podczas bycia trainee i przebywania cały czas z dziewczynami zmieniła orientację? Nie chce naprawdę jej wytykać palcami bo mnie nic ona nie zrobiła,ale w kazdym kłamstwie jest maleńkie ziarenko prawdy. A moze okazać się,że to naprawdę plotka.
Zaśmiałam się czytając "No to aż jestem w szoku,że tym razem SM nie jest niczemu winne xD chociaż nigdy nie wiadomo."
UsuńA Woollim - czyli wytwórnia Lovelyz - jest, ze tak powiem troszkę pod kapciem SM xD
Widać Koreańczycy stosują system podwójnych standardów nawet w skandalach.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam dwa razy i dalej nie wiem o co chodzi..
OdpowiedzUsuńnie chcę zabrzmieć obcesowo, ale czego nie zrozumiałaś?
UsuńKto kogo przeleciał, kto jest lesbijką. To w końcu ktoś jest lesbijką czy to tylko plotki?
UsuńKiedyś było zmuszanie do seksu idolek przez ''wujków'', a teraz to pewnie Seo Ji Soo zmusza ciocie do seksu i pozowania do zdjęć! xD
OdpowiedzUsuńPukałbym ją jak dzięcioł dziuplę ;D
OdpowiedzUsuńoni maja tam inna kulture zupelnie
OdpowiedzUsuńbluzy koszulki czapki kpop sklep internetowy kpop polska