I znów piszę taki post! Zapewne będzie to niepopularne stwierdzenie, ale Boziu, życie jest takie wspaniałe!
[Ano, tym razem żadnego ważącego tonę plecaka.
Będę podróżować ze stylem! A co!]
Wspominałam Wam już, zdaje się, że moja bytność w
nadwiślańskim kraju jest tymczasowa i po spędzeniu Świąt z moją rodziną, ruszam
dalej. I to nie byle gdzie! We wtorek moja noga pierwszy raz postanie na
koreańskiej ziemi! Kto jak kto, ale Wy zapewne rozumiecie stan mojej obecnej
ekscytacji! Łiiiiiiiiii! ^^
Tym razem nie wykażę się już tak daleko idącym debilizmem i
biorę mojego lapciaczka ze sobą pod pachą. Choćby mi grozili przypiekaniem
żywym ogniem, nie wypuszczę go z rąk i nie oddam nikomu! Twardsza będę niż
Gaksital! Już nigdy, przenigdy się nie rozstaniemy! No, może kiedyś nastąpi ten
dzień, ale wiecie o co mi chodzi. Nie czepiajmy się epickich metafor.
[mam nadzieję że tak będzie przygotowana dla mnie droga z lotniska.
I że pan Kang (Ji Hwan) też będzie na mnie czekał ^^]
Co do moich planów na najbliższą przyszłość. Poza bronieniem
mojego komputera jak niepodległości, na półwyspie spędzę niecałe trzy tygodnie,
a później wsiadam w samolot i udaję się do Chin. Udało mi się dostać staż i
będę uczyć skośnookie dzieciaczki angielskiego na pięknym wybrzeżu Morza
Południowochińskiego. Tak więc w Polsce będziecie mogli mnie spotkać najprędzej
za pół roku.
Ale nie martwcie się, skoro tym razem będę mieć kontakt ze
światem, nic nie będzie mi stać na przeszkodzie w komunikowaniu się ze światem.
Możecie być bardziej niż pewni zalewu moich radosnych pisków. Podróżniczy blog
też pewnie nabierze więcej rumieńców. Kto wie, może w pewnym momencie będzie
mnie mieć nawet dość ;)
Łatwo się ekscytuję… -__-`
W każdym razie dwa i pół tygodnia w Korei to nie jest za
dużo czasu, a spraw do załatwienia jest cała masa! W planach mam przede
wszystkim:
- udać
się do dzielnicy Dongdaemun, żeby wkręcić się do grupy statystów nowej
dramy Joowonka „My Girlfriend is an
Agent” i móc bezkarnie powygapiać się na żywo (kontrolować ślinianki,
bo wywalą z planu!)
[zobaczymy, Joowonku, kto kogo upoluje...] - zabrać z domu babcine pierożki i nakarmić Jang Geun Suka
- pokręcić się wieczorową porą wokoło pałacu królewskiego, a nóż jakiś król albo wojownik z przeszłości wyskoczy z zawirowań czasoprzestrzennych?
- zedrzeć sobie struny głosowe i wypluć płuca na koncercie BIGBANG
- wypić kawkę w kawiarni u boku „Coffee Princa”
- obejść SM, JYP i YG Entertainment z zapytaniem, czy nie potrzebują może sprzątaczek
- postarać się nie paść z ekstazy po wejściu do koreańskiego sklepu muzycznego
- nie
wynieść całej zawartości koreańskiego sklepu muzycznego
- upić się w jednym z tych uroczych namioto-barów i pozwolić się ponieść do domu na barana przez uprzejmego skośnookiego pana ze stolika na bok. Jak nic okaże się, że był to dziedzic wielkiej fortuny, a potem będziemy żyć długo i szczęśliwie… A on do końca dni swoich będzie borykał się z bólem pleców.
- przekonać jak największą ilość piosenkarzy i aktorów, że Polska to najodpowiedniejsze miejsce na wybudowanie spokojnej daczy, w której mogliby odpocząć od koreańskiego zgiełku (ślijcie szybko namiary na odpowiednie działki pod laskiem!).
Jak sami widzicie, nie będę się nudzić. Jeśli macie jakieś
sprawunki, w których mogłabym Wam dopomóc (typu dokarmić tego czy owego),
dajcie znać w komentarzach. Postaram się wypełnić misję.
[wyzwanie przyjęte!]
A tymczasem… na mnie już pora. Muszę poćwiczyć jeszcze kilka
survivalowych, koreańskich zwrotów. Ta
fraza: 도망하지 않습니다! 나는 사생팬 아니야*! (nie uciekaj! Nie jestem sasaeng-fanką!)
jest dość skomplikowana…
Do zobaczenia z drugiej części świata! ^^
Pozdrawiam serdecznie wszystkich moich uroczych i
wspaniałych Czytelników!
woooow zazdroszczę *w* też bym chciała kiedyś wybrać się do krajów azjatyckich, ale jeszcze długa droga przede mną... Lecz dzięki Tobie i twojemu podróżniczemu blogowi poczuję się jakbym tam była ;D + nie wiem, czy na twoim miejscu powstrzymałabym się przez wykupieniem całego sklepu muzycznego XD
OdpowiedzUsuńAle ci dobrze :D
OdpowiedzUsuńJeśli już można o coś poprosić, ucałuj Tabiego ode mnie w oba śliczniutkie policzki i powiedz mu, że przyjadę może w 2014 roku jak dobrze pójdzie ( o to toczę teraz zaciekłe boje z rodzinką i biurokracją xD)
Blog twój czytam od dawna, chociaż wiem, że wcześniej nic nie pisałam.
Miłej zabawy w ojczyźnie rozpusty największej ( tylu Koreańczyków ) ♥_______♥
Jak to wspaniale,że jedziesz do Korei.Ciesze się razem z Tobą,nawet nie wiesz jak bardzo! Powodzenia w realizowaniu planu :D
OdpowiedzUsuńA może zabierzesz mnie pod pachą tak, jak zabierasz laptopka? Odwiedziłabym z tb SM i już nie wypuściła Taemina z moich małych rączek :P
OdpowiedzUsuńbardzo chętnie, ale nie wiem czy obsługa lotniska przymknie na to oko, jak będę chciała Cię tak wnieść na pokład samolotu :D
Usuń<>
OdpowiedzUsuńjedź i baw się dobrze
tylko nie zapomnij dopisać siostry do listy ^^
no wiesz co?! pfff... czy ja kiedyś zapomniałam? Jedynie warunki łączności ze światem mi to czasem uniemożliwiały!
Usuńdo zobaczenia niebawem! :*
Czaadzior! :D Gdybym miała okazję zawitać w Korei mój plan z dużym prawdopodobieństwem byłby całkowicie zgodny z Twoim ;) Powodzenia! Fighting!
OdpowiedzUsuńWow! Naprawdę zazdroszczę i gratuluję! :) Mogłabyś napisać coś więcej o tym stażu? Jak go znalazłaś/jaki to program/jakie były wymagania? Jestem naprawdę ciekawa, bo sama szukam takiej pracy i Twoje informacje będą dla mnie bardzo przydatne. Pozdrawiam i powodzenia! Aga
OdpowiedzUsuństaż jest z organizacji studenckiej AIESEC
Usuńwejdź sobie na ich stronę, tam są wszystkie informacje
generalnie to trzeba mieć po prostu oczy otwarte i nie bać się ruszyć w nieznane! :D
odrobina uporu i wszystko się da! :)
powodzenia i również pozdrawiam!
udowodnij tym wymizerowanym chłopaczkom - że najwięcej witaminy mają polskie dziewczyny i może zwalą się do nas tłumnie :P
OdpowiedzUsuńbędę robić co w mojej mocy! ^^
UsuńOch, Walerianko. TAK BARDZO CIESZĘ SIĘ TWOIM SZCZĘŚCIEM.
OdpowiedzUsuńJak ja rozumiem to Twoje podekscytowanie. Zobaczyłam tylko zdjęcie sklepu muzycznego, a już dostałam palpitacji serca *-*
Hah, też planujesz wkręcić się jako sprzątaczka? Rozmyślałam nad tym! :DDD
Życzę Ci z całego mojego serduszka, żebyś spotykała idoli na ulicy!
I koniecznie musisz potem zdać relację z Bangowego koncertu!
(I polecam nauczyć się na pamięć zwrotki z "Haru Haru".
http://www.youtube.com/watch?v=0TdGpNl2TOs
Od 3:20... Jeny. Najpiękniejsza rzecz. Cudowni fani. Chciałabym być częścią czegoś takiego.)
I dokarm jak największą ilość Skośnookich Przystojniaków pysznym jedzeniem! ^-^
Szerokiej drogi! Wróć bezpieczna w rodzinne strony <3
Hwaiting!
dzięki! :)
Usuńod razu spytam w tych wszystkich agencjach, ile mają wakatów na miejsce sprzątaczek :D może dostaniemy jakieś zaproszenie grupowe? :D
ściskam i do zobaczenia niebawem! ^^
Ściskam Cię również, bardzo mocno!
UsuńOmo, omo, jak ja Ci zazdroszczę! Pozdrów tych wszystkich koreańskich przystojniaków i EXO-M (jak już będziesz w Chinach ;P). Miłej podróży! :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę i serdecznie gratuluje, mam nadzieję, że będziesz się świetnie bawić. :D
OdpowiedzUsuńOMG ale się cieszę ha ha chyba bardziej niż Ty bo już nie mogę się doczekać zdjęć zrobionych przez Ciebie i tu ukazanych oraz postów wynikających z Twoich osobistych przeżyć itp!
OdpowiedzUsuńJedź i przecieraj nam szlaki ha ha
pozdrawiam
aaa i bym zapomniała bezpiecznej podróży:)
będę musiała Wam dozować moich pisków, bo jest niebezpieczeństwo zalania Was moim entuzjazmem ;)
Usuńale na pewno będę się dzielić wrażeniami!
Dzięki serdeczne za życzenia!
Pozdrawiam! <3
Jeju jaka z ciebie szczęściara ^_^ Życzę udanej podróży *_*
OdpowiedzUsuńOoo uwielbiam te Twoje metafory. Za każdym razem jak czytam coś takiego od razu się uśmiecham :D Powodzenia na nieznanej ziemi! Czekam z niecierpliwością na wieści stamtąd :)
OdpowiedzUsuńNie chciałabyś mnie przemycić w walizce ???? HiHiHiHi Omo ^^ Wiesz że jesteś szczęściarą???? Udanej podroży życzę N.K ^^
OdpowiedzUsuńtrzeba było wcześniej mówić, bo teraz to mam walizkę zapchana po samiuśkie brzegi! Możemy mieć nadbagaż :/
Usuńa jak tam z Twoją giętkością ciała? ćwiczysz jogę, żeby można było Cię tam jakoś wpasować? :D
Udanej podróży po Korei! A i za pracę w Chinach kciuki trzymam, ganbatte!:)
OdpowiedzUsuńHe he . . .
OdpowiedzUsuńMieszkam dosłownie w lesie xD
Zapraszam chętnych xD
Tylko pozazdrościć ci tej podróży ( też bym tak chciała :P )
Jedynie pogratulować i życzyć by ci się udała ( kto wie ? może jednak spotkasz pięknego bogatego i utalentowanego Koreańczyka który cię pokocha czego ci serdecznie życzę ^_^ ) )
Tylko nie zapomnij ładowarki do laptopa bo wtedy będzie po tobie xD
ładowarka jest! :D
Usuńto Ty trzymaj te działkę, będę do Ciebie chętnych wysyłać! ^^
dzięki za życzenia!
Odezwę się niebawem w sprawie warunków najmu :D
ja to bym poszła na jakis festiwal koreańskich horrorów i obejrzała cała serię "Whispering corridors".
OdpowiedzUsuńbyłabym najszczęśliwsza na ziemi!
omo! @___@ Horrory, a już na pewno azjatyckie to nie na moje nerwy jest :/ ja mam wrażliwą psychikę
Usuńale do kina koniecznie się muszę wybrać
nasi ulubieńcy na wielkim ekranie... *____*
łoooooo!
Mimo, że czytam bloga praktycznie od początku, to dopiero się ujawniam ^^.
OdpowiedzUsuńNaprawdę bardzo Ci zazdroszczę i życzę samego dobrego w podróży :3
P.S.: Możesz spytać o dwie posady sprzątaczek? XD
prze prze super!
OdpowiedzUsuńżyczę Ci niezapomnianych wrażeń!
tylko nie rozkochaj w sobie wszystkich koreańskich ciach i nie połam im niewinnych serduszek;P
jakby w SM lub YG poszukiwali sprzątaczek (ewentualnie jakiś służb medycznych) to ja także chętnie się piszę;)
Ode mnie wycałuj z wielką mocą Kang Dong Wona i Yoochuna:D
Baw się cudownie!
Marta.
oczywiście jak będa potrzebować więcej Pań do pomocy :P nie zapomnij o mnie hi hi
OdpowiedzUsuńOstatnio w wolnym czasie zabrałam się do czytania Twojego bloga i tak wpis po wpisie przeczytałam cały. Bardzo podoba mi się Twój styl pisania. Twoje teksty są tak błyskotliwe i zabawne, że po prostu się je pochłania, nie zdając sobie sprawy z upływającego czasu ^^ Miałam zamiar Cię spytać czy Twoja wiedza na temat Korei wypływa z osobistego doświadczenia (przebywania w tym kraju). Ale chwileczkę... skoro jeszcze nigdy tam nie byłaś, to w jaki sposób w takim razie poznałaś swoich koreańskich znajomych? Bardzo mnie ta kwestia ciekawi ;) W każdym razie udanej podróży i wielu wspaniałych przeżyć i wrażeń, którymi będziesz mogłą podzielić się na blogu ^^
OdpowiedzUsuńmoje urocze koreańskie koleżanki poznałam będąc na Erasmusie w Niemczech. One też tam były na wymianie i jakoś tak wyszło, że się zaprzyjaźniłyśmy :)
UsuńInną grupę Koreańczyków poznałam na workcampie w Wietnamie :)
Niebawem pewnie mój krąg koreańskich znajomych się rozszerzy ^^
Dziękuję za komplementy! ^^ Bardzo się cieszę, że spodobało Ci się na blogu! Zapraszam jak najczęściej!
Pozdrawiam! :*
Realizowanie marzeń to najlepsze co się może przytrafić! Powodzenia i fenomenalnych wrażeń życzę :***
OdpowiedzUsuńGratulacje :) i POWODZENIA! :)
OdpowiedzUsuńJakbyś spotkała Shinee to powiedz Key, że w Polsce czeka na niego taka jedna Bogna:*
OdpowiedzUsuńZazdroszczę^^
Powodzenia
Nawet nie wiesz jak ja Ci zazdroszczę ;-;
OdpowiedzUsuńInformuj nas na bieżąco o wszystkim! Miłej zabawy życzę ;)
Ps. Powiedz nam czy tam naprawdę dba o siebie tak wielu panów i czy skinship jest tak popularny jak o nim mowa ^^ *yaoistka mode on XD*
przeprowadzę pogłębiona badania na ten temat :D
UsuńWiększą radochę możesz mi już tylko sprawić swatając mnie z Azjatą XD Dziękuję ^^
UsuńCudownie!
OdpowiedzUsuńPo prostu podróż marzeń!!!
Nie wiesz jak bardzo ci zazdroszczę ;____;
Udanej podróży :3
I żebyś spotkała kilku fajnych Koreańczyków :P
Serdecznie gratuluję ;) Życzę samych niezapomnianych i przyjemnych wrażeń z pobytu. Podróżowanie to jedyna 'rzecz', którą możesz sobie kupić a dzięki której się wzbogacasz ;) (po angielsku ta sentencja brzmi o wiele ładniej). Poza tym bardzo dobrą wiadomością jest, że nie trzeba będzie miesiącami czekać na nowy wpis ;) Powodzenia ;)
OdpowiedzUsuńOmo! Dziękuję Wam za ten potok miłych słów i życzeń! Aż mi szczena opadła, jak włączyłam dziś PC! *____* Jesteście wspaniali! Naprawdę dziękuję Wam z głębi serca! :*
OdpowiedzUsuńObecnie jestem już w Warszawie, niedługo jadę na lotnisko. Nie ma to jak wizja 14h lotu z 3h czekania na transferze... Ale czego się nie robi dla spłenienia marzeń! ^^
Ściskam Was bardzo mocno i do niebawem! :*
P.S. Jak pisałam, spytam, czy nie mają planów zatrudnień grupowych na posadzie sprzątaczki :D
też się piszę, ale jak się tak nas zjedzie około 40, to porządek będzie ulala... ja tam mogę za darmo sprzątać, byleby przystojniaków podczas prób popodglądać ;p i się zrymowało hehe
UsuńMiłej zabawy! To my dziękujemy, że dzielisz się z nami swoimi przeżyciami!
UsuńZapakuj mnie do walizki i zabierz ze sobą - PROSZĘ!!!! *O*
OdpowiedzUsuńChętnie pomogłabym ci wypełnić każdą misję, ale niestety... życzę udanych łowów i czekam na obszerne relację. Nie zapomnij o nas.
Powodzenia :^)
ps. jak być się wkręciła do YG, poproszę kilka zdjęć GD i TOPa z ukrycia :D
Działki pod lasem? No trzeba było tak od razu!Mary się akurat przeprowadza Alka też coś zobaczy...Ajajaj jak ci zazdrościmy!!! Mam nadzieje że bagaż podręczny obecny,bo jedna z nas prosi o G-Dragona :D. No to miłej podróży i żebyś tą posadę sprzątaczki dostała ^^.
OdpowiedzUsuńP.S.-Jesteśmy pod wrażeniem tego,że się tak hamujesz przy tych koreańskich sklepach! Mary by wyniosła co najmniej połowę albumów,plakatów i co tam jeszcze mają :D.
Uśmiałam się nad Twoimi planami,buhahah.Za dużo dram się naoglądałaś.No,ale z tym sklepem muzycznym to prawda.Mnie by musieli stamtąd wyciągać siłą.Albo jak by mi się kasa skończyła.
OdpowiedzUsuńMadzia**
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJej jak dawno tutaj nie byłam, a tak kocham ten blog! Brzepraszam za to :* Przyjmę kare w postaci zabrania mnie do korei ;P.
OdpowiedzUsuńTak w ogóle mam pytanko zapewne wiele osób cię o to pyta , a mianowicie z kim jeździsz na te wycieczki i czy są jakoś organizowane i czy z własnej kieszeni za to wszystko płacisz? Przepraszam , za pytania, ale marzę o Korei od z czasu i sądze, że tak zostanie do końca mych obłąkanych dni jeśli jakoś nie znajde sposobu, na dotarcie tam :P
Łooo! Wycieczka do Korei :O (zazdroszczę)
OdpowiedzUsuńJak tyko przeczytałam kilka linijek tekstu to na mojej twarzy zaistniał przerażająco wielki uśmiech ;)hihi
Oby mieli tam ogromne zapotrzebowanie na sprzątaczki to może i ja bym się załapała ;)
Jak mi się marzy płyta z najbardziej wyskokowymi hitami naszych K-boyów (marzenie)
Mam nadzieję , że na drugim blogu nie pożałujesz zdjęć (zasyp nas fotkami) :D
Szerokiej drogi! Powodzenia!
P.S. Mam wolną działkę z lasem niedaleko miasta ;)
Podoba mi sie postanowienie nr 10 :)
OdpowiedzUsuńHaha dodaje ten komentarz juz 3 raz, bo ciagle wysiada mi internet xD
gratuluję 200 obserwatora :*
OdpowiedzUsuńAle się cieszę, że trafiłam na twojego bloga, jest świetny. Piszesz tak, że mordka sama mi się śmieje ;D Strasznie zazdroszczę Ci tego wyjazdu, zapowiada się pełen niesamowitych wydarzeń, haha ;D Na pewno będę częściej wpadać, pozdrawiam (#^_^#)
OdpowiedzUsuńHej świetny blog :) bardzo ciekawe posty, zapraszam do mnie dopiero się rozwijam :)http://travelmakerhyoji.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńKiedy możemy spodziewać się następnego wpisu na twoim podróżniczym blogu ? ;D
OdpowiedzUsuńAch, postaram się naprawdę niebawem! W najgorszym razie na początku lutego! Dzięki wszystkim za cierpliwość ^^
UsuńMam nadzieję, że rozumiecie, że zbieranie materiału naukowego jest procesem czasochłonnym i wymagającym poświęceń z obu stron ^^
Skoro jesteś zajęta, postaram się znaleźć ci coś do WTF Moments ^^ Już mam pierwszą propozycję - VIXX "On and On" z nazistkami(?), nieznaną planetą z księżycem w tle na którą dostali się krypto-katapultą czy czymś takim, w celu ratowania przywiązanej do drzewa dziewczyny...xD
OdpowiedzUsuńwoooow! @____@ Brzmi naprawdę jak wtf :P
Usuńdzięki! ^^
Przy czasie na pewno obejrzę :D
i niecnie wykorzystam... sesesese ]:->
Wiem, że może to dziwne pytanie ale od pewnego czasu chodzi po głowie mi pewne zapytanie..czy w Korei też są paparazzi? Czy tam jak gwiazda gdzieś wyjdzie to oprócz tłumów fanów otaczają ich fotoreporterzy? ;>/Kasia
OdpowiedzUsuńPonad miesiąc bez nowego wpisu?? Buuuu...
OdpowiedzUsuńJej Spokooo podróż, ci się udało życie jak nie wiem <3 Hhaha wywołałaś u mnie kilkakrotnie Super Śmiech :P Hhaha niezłe plany, hmm mam nadzieję że mi też się kiedyś uda dostać do Azji :) Powodzonkaa i pisz często posty-jak z Azji to z Azji Zawsze najlepsza opcja !!
OdpowiedzUsuńKocham Japonię!
OdpowiedzUsuńHaha, świetna jesteś! Trzy lata od tego wpisu minęły, ale i tak życzę powodzenia!
OdpowiedzUsuń