niedziela, 31 stycznia 2016

K-popowy rentgen z Walerinaką: BTS „Run”

No bo by Was, Big Hit Entertainment (agencja BTS)! Takich chwytów się imacie, by zwiększyć oglądalność teledysków na Waszym kanale?! Już bardziej nie dało się zagmatwać fabuły i rozciągnąć tego na kolejne i poprzednie klipy?!



Serio, już dawno prześwietliłabym chłopaków, gdyby nie dwa problemy:
  1. reżyser klipu (a właściwie klipów!) zrobił wszystko, by nikt się nie pokapował, o co tak naprawdę chodzi.
  2. K-pop robi sobie ze mnie żarty, produkując grupy ze zbyt wieloma, zbyt podobnymi do siebie ludźmi! Kiedyś był to problem girls bandów, obecnie rozszerzyło się i na chłopców! Już kiedyś przepraszałam ewentualne urażone uczucia fanów, więc teraz już nie będę. Prawda jest taka, że dla przeciętnego oglądacza oni wyglądają dokładnie tak samo! Dzięki Ci, o Rap Monsterze, za chwytliwe pseudo i charakterystyczną buzię! Tyś jedyny, co do którego jestem pewna, ki zacz!
[kamsamnida, panie Rap Monster!]

Co mi się już wydawało, że rozgryzłam tę układankę, to się okazywało, że ten to nie ten, a tamten to jeszcze inny! No szlag by to!

Ale nie ma takiego k-popowego klipu, który byłby w stanie przerosnąć siłę mojego rentgena w oku! O nie, chłopcy! Nie uciekniecie tak łatwo! Po nie wiem już ilu obejrzeniach klipu oraz pogłębionych badaniach i analizach twarzy członków zespołu, wykoncypowałam, co następuje!

W czym rzecz?

Kiedy chłopcy z BTS przygotowywali się do powrotu z nowym albumem, wyciskali siódme poty na parkiecie, szlifując swoje umiejętności taneczne, jeden z szefów Big Hit Entertainment wpadł do sali, zamaszyście otwierając drzwi i ogłosił tubalnym głosem: „Stop! Wyłączyć muzykę! Hip-hopowy koncept jest już passé! Dlaczego mielibyśmy genialną choreografią i jeszcze lepszym wykonaniem przyklejać nastolatki do monitorów, kiedy możemy zrobić to samo produkując serię super zagmatwanych, pseudo-artystycznych klipów, rozwikłanie których zajmie co najmniej kilkanaście obejrzeń!”
Po chwili niezręcznej ciszy, obecny manager oraz instruktor tańca wznieśli wymuszoną owację „Och, wspaniały pomysł!” Chłopcy wymienili skonfundowane spojrzenia, ale ich nikt o zdanie nie pytał. I tak oto narodziła się seria nowych klipów BTS.


Pierwsze wrażenia

…? Eeeee… Co to było, co ja właśnie obejrzałam?

Ale piosenka fajna!

Kącik klepania po pleckach

Nie zrozumcie mnie źle. Ja nie mam nic przeciwko odrobinie artyzmu w k-popie! Ależ bardzo proszę! Jakby to tylko miało ciut więcej składu i ładu i nie wymagało miesięcznych badań i dociekań, cóż to artysta miał na myśli…

No, ale toż to jest kącik klepania po pleckach, na narzekanie przyjdzie czas za chwilę! ^^

Bardzo podoba mi się scena otwierająca i zamykająca teledysk. Wpadający i wynurzający się z wody V (trochę mi zeszło, by ustalić, który to się tapla) wyraźnie sugeruje, że wkraczamy razem z nim do innej rzeczywistości. Moim skromnym zdaniem to, czemu przyglądamy się w zasadniczej części teledysku, to jego wspomnienia, od których nie potrafi się uwolnić.


Czytałam wiele różnych teorii na temat wymowy „Run” i niemal wszyscy zgodnie twierdzą, że w grę wchodzą zgony i trupy w szafie. Ten koncept jednakowoż wydaje mi się zbyt dalece posunięte. Czemu niby jeden lub więcej, albo i wszyscy członkowie BTS mieliby wyciągnąć kopyta? Wszyscy wyglądają na całkiem zdrowych i zadowolonych z życia młodzieńców. Bo V kreśli po Jinie krzyżyk? Bo J-Hope ma kroplówkę przy łóżku (do której nie jest nawet podłączony)? Jak na zdechlaka ma jeszcze trochę werwy, włączając się do wesołej bitwy na poduszki. 


Bo tu i ówdzie pojawia się motylek? Wiem, że ludzie łączą „Run” z poprzednimi klipami jak „Prologue” czy „I need you”. Tak czy owak mnie ta teoria spiskowa niezbyt przekonuje i wydumałam sobie własną interpretację zdarzeń! :D

W mojej wersji, wszyscy żyją i mają się nie najgorzej. Chłopaki tworzyły kiedyś bardzo zgraną bandę rozrabiaków, jednak jak to w życiu, ich drogi się rozeszły. Pojawiły się nieporozumienia (bójka pomiędzy Jungkookiem a Suga), każdy zajął się swoimi sprawami, być może kilku trafiło do paki i rodzice kategorycznie zabronili spotykania się ze źle rokującym elementem… (Rap Monster i V). Życie.

[ktoś jest tu agresywny!]

[Rap Monster i V wandalizują okolicę]

Jest jednak powód, dla którego V tak głęboko i boleśnie zanurza się w owych wspomnieniach. Miota się i cierpi, wspominając każdą chwilę, czując, że rozpad ich paczki to w przeważającej części jego wina. Nie może znieść, jak źle traktował spokojnego, nieco wycofanego Jina. V zawsze wyśmiewał się z jego cichej natury, sugerując, że zupełnie nie przystaje do całej paczki (stąd owo kreślenie sprejem po biednym Jinie). 


Jakiś czas temu zorientował się też, że jest dla Jina kimś więcej, niż tylko przyjacielem. W pierwszym odruchu, nie rozumiejąc jeszcze samego siebie, zdecydowanie odrzucił uczucia kolegi (zniszczony domek z kart).


Run” to wyznanie niespełnionej miłości Jina do V. Tylko posłuchajcie:

Jesteś moim słońcem, jednym i jedynym na tym świecie
Rozkwitam dla ciebie, ale ty tylko wzmagasz moje pragnienie
Jest już za późno, jest za późno
Nie mogę żyć bez ciebie
Nawet jeśli usycham, będę starał się jeszcze bardziej, by cię dosięgnąć

Ale to nie ma sensu, jest to marzenie, które nie może się spełnić
Biegnę i biegnę, ale donikąd mnie to prowadzi
Wypal mnie, tak
Nie przestawaj mnie odpychać
To jest głupiec, szalony w miłości, goniący w kółko



Pomimo zupełnego pogodzenia się z losem przez Jina (To nic, jeśli zostanę zraniony/ to w porządku, nawet jeśli nie mogę cię mieć/ Żałosny losie, wskaż na mnie swoim palcem), widzimy jego smutek i nieuniknione pożegnanie. Nawet jeśli sam Jin początkowo nie potrafi tego zaakceptować (Uciekaj/ proszę, nie mówi mi żegnaj), taki scenariusz wydarzeń jest nieuchronny.

V dopiero, gdy został sam, uświadomił sobie, co naprawdę czuł do swojego przyjaciela. Teraz jest już jednak za późno. Jedyne co mu zostało, to smutne wspomnienia i żal.

Czyż nie jest to poruszająca historia niespełnionej miłości?

Kącik małego złośliwca

A teraz kilka wielce to frapujących momentów! ^^


Umysł ludzki jest raczej zawodną maszynerią, więc ja rozumiem, że z upływem czasu wspomnienia się nieco zacierają, detale mieszają, a to, co nieistotne, zostaje pominięte.

Tylko tak bowiem da się wyjaśnić ową scenę, gdy chłopcy postanawiają zatrzymać ruch w tunelu i powandalizować nieco okoliczne samochody. Już to widzę, jak w prawdziwym życiu wszyscy owi kierowcy ze stoickim spokojem pozwalają bandzie hałaśliwej młodzieży najpierw zatorować cały ruch, potem pluć na ich szyby, malować farbą iksy i skakać po maskach. Ta jest. I oczywiście, gdy w końcu ktoś pofatygował się i wysiadł z samochodu, zamachał na nich czymś ciężkim, co robi nasza elokwentna banda? Po co wskoczyć do ciężarówki, w której siedzi kolega, kiedy można sobie po prostu biec? Dobrze, że się w porę opamiętali i jednak pozwolili dać sobie podwózkę.


Jeszcze ma marginesie pozwolę sobie dodać, że Rap Monster ma spore szansę skończyć z cukrzycą, jeśli nawet cola nie jest dla niego wystarczająco słodka i konieczne jest dosłodzenie jej lizaczkiem. I co to jest za wzór dla młodzieży, żeby tak śmiecić! Wstyd!

[krążą pomówienia, że to co pije Rap Monster to kawa, ale czy kawa miewa bąbelki?]

Słowem podsumowania
                                         
Czuję się dumna, że udało mi się dotrzeć do sedna całego tego bałaganu! ^^ Mam nadzieję, że i Was przekonuje taka wersja zdarzeń. Moim zdaniem lekkie zabarwienie yaoistyczne nigdy nie jest złe! :D Przynajmniej tym razem obyło się bez narkotyków!

Kto zostanie prześwietlony w następnym odciunku? To zależy tylko od Ciebie! Oddaj swój głos w ankiecie TUTAJ! :)

W poprzednich odcinkach K-popowego rentgenu z Walerniaką ukazały się:

25 komentarzy:

  1. Moim zdaniem teledyski BTS (INU i Run) to jedne z najlepszych w kpopie. Są niesamowite i zarazem bardzo tajemnicze. Najbardziej skłaniam się ku teorii, że wszyscy (z wyjątkiem Jina) są martwi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również według mnie są one jednymi z lepszych k-popowych teledysków (bynajmniej nie przeszkadza mi ten wylewający się artyzm :D), ale bardziej jestem za teorią mówiącą o tym, że tylko Jin jest martwy :'v

      Usuń
  2. Moim zdaniem kilka ostatnich teledysków BTS to prawdziwe dzieła sztuki ^^ przyjemne dla oka a jednocześnie cały czas coś się dzieje, do tego każdy może wymyślić własną historię i porozmawiać z innymi miłośniczkami kpopu na temat własnej teori. Same plusy ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. W końcu ktoś dostrzegł to, że Jin jest trochę wyalienowany z grupy. Jego puste spojrzenia i zaduma wcale nie muszą wskazywać na to, że nie żyje, tylko właśnie na to, że być może czuje, że nie pasuje do grupy? Albo po prostu to chłopaki go odrzucili, o czym może mówić to przekreślenie go sprayem przez V. Do mnie teoria o śmierci w tym teledysku też nie przemawia, uważam, że to wszystko jest po prostu symboliką i metaforą. JEDNAKŻE... Te 3 teledyski (a właściwie 2 + prolog. Nawet można do tego dodać japoński teledysk do "I need u" to będzie 4) na bank są ze sobą połączone fabularne, bo to wszystko ma związek z konceptem całej płyty. Nie mówiąc już o licznych powiązaniach między wszystkimi klipami, które są bardzo widoczne (chociażby leżący przy kroplówce JHope, który w "I need u" miał problem z jakimiś lekami). Jak dla mnie cały koncept mówi o młodości - jej dobrych i złych stronach. Jednego dnia imprezujemy i wielce rozbawieni razem zwiewamy przed glinami, a drugiego wracamy do smutnej rzeczywistości, gdzie są kłótnie, bójki, smutek, choroby i tak dalej.
    Podsumowując - do mnie właściwie żadna teoria nie przemawia w 101%, bo za każdym razem jedna rzecz mi się nie zgadza, ale cały ten pomysł bardzo mi się podoba. "Run" akurat wolę najmniej z piosenek, które BTS wydali w zeszłym roku, ale to również świetny utwór.
    W każdym razie dzięki za ten rentgen, za to, że poświęciłaś multum czasu, żeby nad tym pogłówkować xD
    P.S. Zauważyłam, że wielu ludzi na początku rozpoznaje tylko Rapmona. Ja również tak miałam xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki! już się zaczełam martwić, że mnie tutaj zaraz zgromią, że nie doceniam artyzmu a moja analiza jest barbarzyńsko powierzchowna!

      wiem, że wszystkie te klipy są połączone, ale już mi sił nie straczyło, żeby to wszystko analizować ;)

      Usuń
    2. Do mnie również przemawia teoria o młodości.
      Szczerze mówiąc, ta piosenka mnie w to wszystko wciągnęła (w kpop), a więc oglądając teledysk po raz pierwszy w ogóle nie podchodziłam do niego jako fanka BTS. Po prostu zanalizowałam młodych ludzi, którzy bawią się, płaczą, leżą w szpitalu i na policji razem :D
      Później, gdy uświadomiono mnie, że do tego jest cała historia o śmierci, przyjęłam ją i uważałam za właściwą.
      Następnie(jako army) podchodziłam do wszystkich mv bardzo emocjonalnie i przezywam ich bójki i próby samobójcze.
      Ostatecznie dodałaś (Walerianka) swoją teorię i przez chwilę byłam rozbita, aż doszłam do tego komentarza. Zostaję więc przy swoim pierwszym wrażeniu.
      Taka moja historia :D

      Usuń
  4. Jeśli chodzi o rentgen, to niestety twoja yaoistyczna wersja (która zresztą mocno mnie rozbawiła :D Nawet mi przez myśl nie przeszło, że to o miłości Jina do V) średnio mnie przekonuje, ale pomysł, że Jin nie jest tyle martwy, co wyalienowany nawet mnie zaintrygował. Może kiedyś sobie obejrzę wszystkie teledyski (według mnie są one ze sobą połączone, tylko czy chodzi tutaj wyłącznie o te same postacie, a każde MV opowiada odrębną historie, czy to jedna wielka historia - trudno mi powiedzieć) i przemyśle tę kwestię. Dla mnie nie są to najlepsze teledyski w kpopie, bo jest więcej pytań niż odpowiedzi. A piosenki też mi jakoś niespecjalnie wpadły w ucho. Ale ja jestem bardziej fanką BTS jako grupy ludzi, niż ich muzyki. Sama nie wiem dlaczego, bo niby i teksty są fajne i muzyka niezgorsza, ale chyba tylko War of Hormone mogę słuchać bez przerwy. :)
    Rozśmieszyłaś mnie mocno tymi podziękowaniami dla Rap Mona :D Akurat BTS uważam za grupę, której członkowie nie wyglądają jak kopie, ale w teledyskach tak ich charakteryzują i w ogóle, że sama czasami zastanawiałam się który to jest :P Na początku też rozpoznawałam głównie Rap Mona i J-Hope'a, a reszta jakoś gorzej wchodziła do głowy. Do tej pory pamiętam, jak miałam problemy na linii Jungkook-Jin-V i wcale się nie dziwie twoim pomyłkom :D. Sama jak nie muszę (chcę) to nie zapamiętuję twarzy i imion członków grup, bo to dla mnie syzyfowa praca :D Głównie przy tych zespołach 6+, bo do 5 to jeszcze jakoś idzie...
    Ślicznie dziękuję za twoja pracę i wpisy, chyba się od nich uzależniłam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja się tylko starałam połączyć stronę wizualną z tekstem piosenki i tak jakoś mi wyszło yaoi! :D
      przynajmniej komuś humor poprawiłam, więc misja zwięczona jest sukcesem! ^^
      dzięki!

      Usuń
    2. Z tego co wiem, to fani tworzyli swoje teorie wyłącznie na podstawie teledysków, gdyż BTS teksty skończyli na ostatnią chwilę. A przynajmniej takie informacje czytałam odnośnie Run, więc sama nie wiem co o tym myśleć. Ogólnie ani w "I Need You" ani w "Run" MV nie pasuje mi do tekstu. Niby są jakieś punkty wspólne, ale i tak uważam, że teledyski miały mieć inną historię (z wieloma niewiadomymi i tysiącami teorii...), a muzykę stworzyli tak, by pasowała jako podkład do niej :P

      Usuń
    3. ciocia Walerianka nie przyjmuje takiego rozdziału tekstu od klipu i obstaje przy jej wersji :D

      Usuń
    4. I jeszcze Jin z wielkimi ustami 😄😁

      Usuń
  5. Przepraszam, usunelam... Przeklejam :)
    Zaczne od tego, ze teraz juz zdaje sobie sprawe, jak wazny jest feedback, ale juz mialam ostatnio swoj komentatorski debiut u Ciebie, wiec do rzeczy.
    Nie slucham tego zespolu, nigdy nie widzialam ani jednego teledysku, ale ta interpretacja tak mnie rozbawilas, ze na pewno zajrze na YT w tygodniu i sprawdze czy aby nie sciemnialas troszku :D
    I powtorze, ciesze sie, ze wrocilas. Mam nadzieje, ze bedziesz pisac czesciej, bo to co prezentujesz bardzo przyjemnie sie czyta. Zajrzalam tez na Twoj blog podrozniczy, szkoda, ze tam sie juz nic nie dzieje :/
    Mozesz mnie zaliczyc do swoich groopies ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chętnie pisałabym częściej, ale czasem po prostu brak mi czasu pomiędzy pracą a domowymi sprawami ;)
      piszę, jak uda mi się znaleźć chwilę.
      cieszę się, że moje pisanie przypadło Ci do gustu! ^^ Czasem mam drobne przestoje, ale zawsze powracam, więc nie ma strachu! :D

      Usuń
  6. Szczerze, to ulżyło mi, że tym razem żadne narkotyki, dopingi i te sprawy nie zaczepiły się do teorii :')
    A szczypta yaoi nikomu nigdy nie zaszkodziła :-p
    Czytałam jedną taką teorię że oni są razem któryś z którymś i tylko chyba Jin był sam (taki tam forever alone i forever dead, bidulek).
    Aczkolwiek i tak chyba twoją teorię się najlepiej czytało, bo zwykle wszystko było ujęte w ramce szklanej powagi, a ty jak zwykle przyprawiłaś to dużą szczyptą charakterystycznego humoru ;-)
    Miło, że znowu piszesz. Zawsze z niecierpliwością czekam na twoje wpisy ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest. W teledyskach pojawią się 3 bromance: Jungkook i Suga, JHope i Jimin, RapMonster i V. A Jin jest forever alone, stąd wzięła się teoria o tym, że jest trochę wykluczony z grupy, której właśnie jestem zwolenniczką :P

      Usuń
  7. Popłakałam się ze śmichu, Walerianko, na ciebie ZAWSZE można liczyć! Wszyscy: ej, oni umierajo! Tragiczne!! Ty: Geje! Kocham cię, zawsze dojdziesz do prawdziwego sedna, porzucając mainstreamową opinię i szukając własnej wersji :D Jak nie dragsy i podejrzany element, to wśród domniemanych trupków gejowej miłości - daję solidnego lajka, fenk u

    OdpowiedzUsuń
  8. Tytuł'Pierwsze wrażenia', a nad nim Suga i jego wymowna mina - bezcenny widok :D Tak, Twoja wersja bardzo mi się podoba, bo szkoda by było ich uśmiercać. To ma sens! A odrobina yaoi nigdy nie zaszkodzi, haha :D

    OdpowiedzUsuń
  9. ach to odróżnianie chłopaków z BTS...czytając, że masz z tym problem przed oczyma pojawiają mi się zdziwione miny moich znajomych. Nie potrafią zrozumieć jak mogę rozpoznać ich po ustach, nosie czy oczach, a ja nie rozumiem jak oni nie mogą odróżnić Hoseoka od Jina :") dopiero później dociera do mnie, że nie każdy jest psychofanem jak ja, ojojoj.
    Co do samego teledysku. Rozbawiła mnie twoja interpretacja w stylu yaoi! ;u; Myślę, że sziperki Taejina z pewnością by się ucieszyły, jednak wątpię, by wytwórnia pozwoliłaby na coś takiego. Tak samo sceptycznie podchodzę do wyalienowania Jina. Myślę, że interpretujemy to w ten sposób, bo śledząc życie Bangtanów zauważamy, że rzeczywiście Seokjin jest nieco wycofany. Jednak moim zdaniem nikt w wytwórni nie pozwoliłby na uwypuklanie tego problemu...i co do samego Jina, to jemu też pewnie byłoby z tym dziwnie.
    Czytałam trochę o tych wszystkich teoriach, jednak ich ilość maksymalnie mnie zalała i zrezygnowałam z zagłębiania się w górnolotność i wyobraźnię twórców "Run". Po głębszym zastanowieniu chyba najbardziej przemawia do mnie ta najczarniejsza wizja, czyli śmierć Jina (a może odejście z zespołu? to byłoby najbardziej prawdopodobne). Każdy z chłopaków inaczej reaguje: V ucieka się do własnego świata, Suga nadużywa alkoholu (ah ten mój rebeliant), Hoseok aż ląduje w szpitalu, Namjoon i V sprzeciwiają się prawu, Jimin...w sumie nie wiem jak reaguje na to Jimin, ale tylko Kookie zachowuje się spokojnie. Zamyka się nieco w sobie, ale stara się to zrozumieć.
    Kończąc, myślę jednak, że BigHit szukał sposobu by urozmaicić nieco szablonowe teledyski i postanowił wymyślić nietrzymającą się kupy fabułę...jak to w kpopie bywa. Może i jest w tym jakiś sens, aczkolwiek nie jest aż tak bardzo istotny (a już w ogóle odwołujący się do rzeczywistości). Możemy jedynie snuć przypuszczenia dopóki nie pojawi się żadne oficjalne rozwiązanie tej zagadki. Tak czy siak teledyski do "run" i "I NEED U" są naprawdę dobrze zrealizowane. Odkrywamy w tych siedmiu głupkach nie tylko talent do tańca, śpiewu, rapu ale i do aktorstwa! Powinniśmy czekać na jakaś dramę z ich udziałem...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oh, ja już od dłuższego czasu tak sobie marzę, by zobaczyć dramę z udziałem bts :D a V obsadziłabym jako głównego bohatera.

      Usuń
  10. Co do rozpoznania chłopaków to jakoś nie miałam większych problemów (o dziwo! chłopaków z B.A.P dalej nie mogę ogarnąć a jestem z nimi już dość długi czas -,-), chociaż mylił mi się V z J-hope.
    Co do samego teledysku to sama nie wiem jak to odbierać, ogólnie bardzo podobają mi się ich piosenki i MV, mają w sobie to coś.
    https://www.youtube.com/watch?v=uRYTWHexJIg
    tutaj chłopaki sami wypowiadają się na temat MV, jest to nawet po polsku. Chociaż zbyt wiele nie mówią, bo pewnie sami nie wiedzą o co tam chodzi :D.. I co do związków yaoi to sami się przyznali, że to Jin i Jimin mają się ku sobie ^^.. chyba, że tak tam zespołowo czy coś ;p...
    Ale filmik warto zobaczyć, mimo że w sumie nic się nie objaśnia.
    Co do wpisu to świetny, jak wszystkie na Twoim blogu ^^

    OdpowiedzUsuń
  11. *komentuje we wrześniu, bo łaj kurwa not*
    Twoja teoria jest bardzo ciekawa, chociaż nigdy nie pomyślałabym, że to coś związanego z jakąkolwiek miłością xD Do mnie przemawia najbardziej wersja, w której Jin umarł - zwłaszcza jeśli weźmie się pod lupę to, co dzieje się z nim w I Need U. Myślę, że biały pokój i zniszczony kwiat (który potem widzimy po lewej stronie jego klatki piersiowej) to alegorie jego "przechodzenia na drugą stronę". I Need U ukazuje jak reszta jego przyjaciół radzi sobie z jego śmiercią: Suga, J-hope i Jimin mają myśli samobójcze (wszystkie sceny z ich udziałem, czyli podpalenie pokoju przez Sugę, topienie się wannie przez Jimina i J-hope na lekach to tylko ich wyobrażenia, co mogą ze sobą zrobić), Rap Monster stara się wrócić do normalności (czyli do swojej pracy na stacji), a Jungkook jest zobojętniały na wszystko, przez co podpada jakimś randomowym gostkom. V znosi to wszystko najgorzej. Jest jak tykająca bomba, która wybucha na widok matki bitej przez ojca. Wtedy atakuje go, rozbija butelkę na jego głowie, którą potem wbija w brzuch kilka razy, najpewniej go zabijając. W między czasie migają scenki tego, jak chłopcy dobrze się bawili, gdy Jin jeszcze żył. Jeśli chodzi o Run - są to wydarzenia późniejsze. Cała szóstka zatraca się. Chcą w jakiś sposób ukoić ból po stracie, dlatego robią masę nieodpowiedzialnych rzeczy, mając nadzieję uciec przed życiem i rzeczywistością. Jin w całym teledysku jest z nimi tylko duchem i stopniowo to sobie uświadamia. W pewnym momencie Jungkook przytomnieje. Jako jedyny zaczyna dostrzegać, że to co robią jest skrajnie głupie i nie przywrócą tym Jinowi życia. Próbuje porozmawiać o tym z Sugą, ale on nie chce go słuchać. Scena z J-hopem i łóżkiem szpitalnym obrazuje to, że prawdopodobnie podjął swoją próbę samobójczą (łyknął tabsy), ale go odratowano. Są także teorie, że on i Jimin lecą na antydepresantach (scena z tym, jak rzucają się na pióra), ale co do tego mam wątpliwości.

    ŻEM SIĘ ROZPISAŁA. A PEWNIE I TAK NIKT TEGO NIE PRZECZYTA. TROLOLOLOLO.

    NARA, SIEMA, IDĘ OGLĄDAĆ EXO.

    *PUF*

    OdpowiedzUsuń
  12. Wprawdzie od niedawna interesuje się kpopem (głównie bts) ale oczami mojej kuzynki, która wprowadziła mnie do tego jakże cudownego świata piosenka Run jest jedną z części historii a dokładnie historii składającej się z teledysków piosenek
    Ten teledysk według mojej kuzynki przedstawia

    V wkracza do pokoju w którym kłócą się Jungkook z dziewczyną kiedy Kookie ma popchnac dziewczynę V odpycha go i przypadkowo śmiertelnie rani go zapalniczką,przerazony ucieka.

    Chłopacy ubolewają nad śmiercią maknea ale nie wiedzą że zabił go V, przypominają sobie najlepsze chwile i te których żałują (związane z Kookie) np. szczęśliwe kiedy biegną razem lub jak Układają karty Smutne natomiast np. Suga żałuję że ostatnio tak bardzo poklucil się Jungkookiem.

    Chłopacy próbują popełnić samobójstwo
    Np. Jhope bierze dużą ilość tabletek, Jimin próbuje się utopić, Jin jako najrossonniejszy walczy z pokusą samobójstwa spadając ulubione kwiaty, i tak dalej. Najbardziej jednak cierpi V, boli go to ze to on zabił maknea jego cierpienie uosabia Chwila wiercenia się w wodzie.

    Przypominam że tak widzi to moja kuzynka (ja po części tez.)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...