czwartek, 23 kwietnia 2015

Bacchus Ajumma - koreańskie babcie, które sprzedają seks

Spacerując po seulskich parkach i miejscach rekreacji często można natknąć się na babcie, sprzedające popularny napój energetyczny: Bacchus. Część z nich ma pomalowane na czerwono usta, inne mają poczciwe, zmęczone życiem twarze i niczym się różnią się od innych ajumm w ich wieku. Prawda jest jednak taka, że te Bacchus Ajummy, jak się je obiegowo nazywa, bardzo częto oferują coś więcej, niż zwykły napój.

 [mężczyźni grają w baduk w Parku Jongmyo]

Najłatwiej spotkać je w Parku Jongmyo. Spacerują albo siedzą nieopodal miejsc, gdzie emerytowani mężczyźni spotykają się na plotki albo partyjkę szachów. Jeśli spytać którąś, czy ma w swoim asortymencie również dodatkowe usługi, zapewne zaprzeczy. Ale przyzna, że bywają ajummy, które się tym parają.

Łatwiej dowiedzieć się czegoś od dziadków, którzy tłumnie gromadzą się na skwerkach i całymi dniami okupują ławki. Oni bez większej żenady przyznają, że chetnie korzystają z oferty Bacchus Ajumm. Reporterzy BBC, którzy zajmowali się tematem, rozmawiali z przypadkową grupą starszych mężczyzn, wypoczywających w parku. Ponad połowa z nich stwierdziła, że przynajmniej raz udała się z którąś z Bacchusowych babć do pobliskiego taniego motelu.

"Mężczyźni zawsze są 'ciekawi' kobiet." - mówi jeden z zagadniętych dziadków. - "Ta ciekawość nigdy się nie starzeje. Kupujemy napój, wsuwamy trochę pieniędzy do ich rąk i rzeczy zaczynają się dziać!"


Ile dokładnie trzeba, żeby "rzeczy zaczęły się dziać" z Bacchus Ajummami? Około 20 tys - 30 tys wonów (niecałe 70 - 100 zł), ale to i tak dużo więcej niż 5 tys. wonów za napój. Ceny nie są wygórowane i mogą zejść jeszcze niżej.

"Jeśli [kobieta] jest ładna i pewna siebie, cena pójdzie w górę. Jeśli natomiast myśli, że nikt jej nie chce i sama siebie widzi jako porażkę, wtedy cena pójdzie w dół." - wyjaśnia jeden z mężczyzn. - "Myślę, że ceny [są w granicach] 10, 15, 20 i 50 dolarów. [...] Robią to w motelach. Motel kosztuje ok. 5 dolarów. Kobieta za niego płaci. A więc jeśli cena wynosi 10 dolarów, po zapłaceniu za motel [kobieta] zatrzymuje dla siebie jedynie 5 dolarów. Żal mi ich."

Mi również ich żal. Bacchus Ajummy są w wieku, w którym, zgodnie z koreańską tradycją, powinny być poważane i rozpieszczane. Konfucjański podział ról społecznych nakazuje młodszemu pokoleniu zaopiekować się starzejącymi się rodzicami, otoczyć ich szacunkiem i korzystać z ich wiedzy i doświadczenia. Przez wieki system ten działał bez zarzutu i dopiero dzisiejsze pokolenie dziadków jest pierwszym, które cierpi z powodu rozluźnienia się wiekowej tradycji.

To samo pokolenie jest też tym, które pracowało ciężko na oszałamiający rozwój gospodarczy kraju. Zarobione pieniądze zainwestowali w swoje dzieci, zgodnie z założeniem, że inwestycja w dzieci to najlepsza inwestycja w godną starość. Paradoksalnie jednak szybki rozwój kraju, jego otworzenie na inne kultury, możliwość wysyłania dzieci do szkół  za granicę sprawiły, że owe pociechy mają obecnie inne wydaki, niż wspieranie swoich rodziców. Gwałtownie rozwijający sie kapitalizm sprawił, że koreańskie społeczeństwo zaczęło dużą wagę przywiązywać do zewnętrznych oznak statusu: drogich torebek, samochodów... Sąsiad nie może mieć przecież większego telewizora niż ja! Konkurencja na rynku pracy jest równie oszałamiająca i czasem dzieci, pomimo najlepszego wykształcenia, same ledwo wiążą koniec z końcem i nie mają jak pomóc swoim rodzicom. System emerytalny dopiero raczkuje, gdyż wcześniej nie był właściwie potrzebny. Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że Korea jest jednym z państw o najniższym przyroście naturalnym na świecie, więc zwyczajnie nie ma skąd brać pieniędzy na przybywającą masowo ilość emerytów.


Co zatem innego pozostaje kobietom mającym po 50, 60 i 70 lat, których dzieci albo nie chcą się interesować ich losem, albo po prostu nie mają możliwości się o nie zatroszczyć?

"Mam 60 lat i nie mam żadnych pieniędzy. Nie mogę liczyć na pomoc moich dzieci. Same mają duży problem, by przygotować się na swoją starość. Niemal wszyscy starsi ludzie tutaj są w takiej samej sytuacji."

"Jestem głodna, nie potrzeba mi szacunku ani honoru, chcę po prostu trzech posiłków dziennie." - powiedziała jedna z Bacchus Ajumm.

Większość z tych kobiet nigdy wcześniej nie parała się najstarszym zawodem świata. Przeważająca większość z nich to matki i babcie, które poświęciły swoją młodość dbając o swoje pociechy oraz starsze pokolenie. Teraz, gdy przyszła kolej, by to one cieszyły się wszystkimi przywilejami, należnemu ich wielku, nie ma nikogo, kto chciałby choćby ich wysłuchać. Dzieci a nawet wnukowie mają dużo wyższe wykształcenie, zobaczyli kawałek świata, dlaczego mieli by więc słuchać rad wiecznie siedzącej w domu babci?

"Ci, którzy polegają na swoich dzieciach, są głupi." - mówi jeden z dziadków - "Nasze pokolenie było posłuszne rodzicom. Szanowaliśmy ich. Nowa generacja ma lepsze wykształcenie i więcej doświadczenia, więc nas nie słuchają."

Bacchus Ajummy nie są jedynymi, które dorabiają, świadcząc usługi seksualne. Są jeszcze Coffee Ajummy, Soju Ajummy, Ajummy sprzedające papierosy i pewnie jeszcze wiele, wiele innych. W samym tylko Parku Jongmyo pracuje ok. 400 Bacchus Ajumm.


Innym problemem związanym z ich działalnością jest rozprzestrzenianie się chorób wenerycznych (niedawno przeprowadzono wyrywkowe badania mężczyzn i okazało się, że 40% z nich jest zarażonych). By mieć pewność, że chętny dziadek będzie mógł w pełni skorzystać z uciech, jakie mu oferują, za dodatkową opłatę ajmmy szprycują swoich klientów różnymi, dożylnymi specyfikami. Igły używane są wielokrotnie, czasem 10 albo i 20 razy.

Smutne jest, że w społeczeństwie, które podobno przedkłada szacunek dla starszych ponad wszystko inne, tego typu sytuacje mają miejsce i jak widać po liczbach, nie są to marginalne przypadki. Pokolenie obecnych 60 i 70-latków na pewno nie przewidziało, jak wysoką cenę przyjdzie im zapłacić za gwałtowny rozwój swojego kraju. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nikt nie ma nawet pomysłu, jak ten problem rozwiązać. Starsi ludzie tkwią więc w sytuacji bez wyjścia, zupełnie osamotnieni, niewidoczni dla innych, walcząc o przetrwanie.

Źródła:
rzecz jasna, nie wymyśliłam sobie tego wszystkiego, tylko opierałam się na wiarygodnych, anglojęzycznych źródłach. Niestety, w związku z inteligentna inaczej polityką Google, nie mogę zamieścić linków, skąd dokładnie pochodzą przedstawione w artykule informacje. Zainteresowanych zgłębianiem wiedzy proszę o kontakt mailowy! waleriankaa@gmail.com

5 komentarzy:

  1. Powinnam napisać, że jestem w szoku... ale... no po prostu nie jestem.
    Podobna sytuacja jest u Nas, niby emerytury są, system emerytalny jakiś jest, a starsi ludzie dalej zastanawiają się, czy kupić leki, czy jedzenie.
    To co mnie dziwi, że to nie Polska, ale Korea. Czyli kraj potocznie uważany za bogaty i niemalże utopijny... a jednak...

    http://cute-world-by-iris.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo przykre :C zgodzę się z Iris, z mojej perspektywy też jest to dziwne, że coś takiego występuje w Korei. musi tam być ogromna różnica w strukturach społecznych- z jednej strony bogactwo, przepych, gwiazdki k-popu, a z drugiej właśnie te biedne starsze panie.

    OdpowiedzUsuń
  3. A tak trochę z innej beczki..Jak to się dzieje, że te panie muszą się sprzedawać, żeby przeżyć, a panów stać na takie rozrywki i mogą się zająć spokojnie partyjką szachów w parku?? Oni mają co jeść, system emerytalny ich nie dotyczy? Tak się tylko zastanawiam. No i ja też zbytnio w szoku nie jestem, chyba mnie najbardziej zszokowało to, że one płacą za motel. Osobiście wątpię, że dostanę jakąkolwiek emeryturę, zresztą nie ja jedna pewnie. Ogólnie to dużo by można na ten temat napisać, o Korei i o Polsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To proste , panowie pracują i mają emerytury a panie jako gospodynie domowe na starość zostają bez środków do życia jeśli im dzieci nie pomogą.
      Ps.Kim Jae Joong poszedł w kamasze. Żałoba narodowa rozpoczęta.

      Usuń
  4. Ostatnio w telewizji był krótki reportaż o tym, że pod Seulem jest coś na kształt slamsów, w których mieszkają starsi ludzie, ponieważ nie mają wystarczających środków, aby zapewnić sobie inne warunki, było też wspomniane, że władze już się tym zajmują, aby to zmienić, ale sam fakt istnienia czegoś podobnego mnie lekko zdziwił. Wiedząc o tych pozostałościach z konfucjanizmu, mimo wszystko nie spodziewałam się, że blisko 60% starszych osób żyje w ubóstwie.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...