Trudno
o rzetelne informacje z kraju, który jest jednym z najbardziej niedostępnych i
odizolowanych miejsc na Ziemi. Czasem jednak komuś uda się zajrzeć po ową
ciężką kurtynę mitów i absurdów i przywieźć garść niewiarygodnych faktów z
Korei Północnej.
To już druga odsłona serii (część pierwsza tutaj), którą, mam nadzieję, kontynuować!
Uciekinierzy z
Korei Północnej opowiadają o życiu, jakie wiedli w swojej ojczyźnie i czasem
naprawdę trudno uwierzyć, że tak może wyglądać codzienność ludzi żyjących w XXI
wieku!
1.
Praca
W Korei Północnej
oficjalnie pracuje się sześć dni w tygodniu, choć często siódmy dzień jest
„dobrowolnym przymusem”, którym pracownik wyraża swoją lojalność i patriotyzm.
Jak wiadomo, czas wolny sprzyja przemyśleniom, a tego w mniemaniu władz lepiej
uniknąć.
Obywatele nie
mają też wiele do powiedzenie w zakresie wykonywanych przez siebie prac. Młodzi
ludzie, którzy dopiero zakończyli edukację, z urzędu przydzielani są do wyznaczonych
im zakładów pracy, gdzie z niemal 100% pewnością będą pracować do końca dni
swoich.
Jak nie trudno
sobie wyobrazić, nie każdy jest w ten sposób uszczęśliwiony.
Prawdopodobieństwo, że jakiś pan siedzący za biurkiem przydzieli nam pracę
marzeń, jest raczej nikłe. Świadomość, że szanse zmiany są równe zeru, również
nie poprawia humoru. Człowiek nie byłby jednak sobą, jeśli by czegoś nie
wykombinował. Przydzielone przez rząd posady i płynące z nich dochody zazwyczaj
nie starczają na wiele, więc przedsiębiorczy Koreańczycy przekupują swoich
szefów, by ci przymknęli oko na ich nieobecności lub spóźnienia. Dodatkowy czas
wykorzystują na handel i inne prace.
2.
Broń nuklearna
[Kim Jong Un ogląda start rakiety. Zdjęcie z wczoraj]
Korea Północna
pręży muskuły i straszy, że jak Stany Zjednoczone (wróg publiczny numer jeden)
będą za bardzo podskakiwać, to Kim Jong Un pośle im w prezencie pocisk z
jądrową bombką. Z tego co wiadomo, może i Kim Jong Un ma na stanie broń
atomową, ale nie byłby jej w stanie wystrzelić tak daleko, by dosięgnąć USA.
Niezaprzeczalnym jednak
faktem jest, że technika bojowa Korei Północnej wciąż się rozwija i doskonali,
czego najlepszym przykładem było posłanie w kosmos pierwszego
północnokoreańskiego satelity w 2012 roku. Przy tej okazji przetestowano też silniki
rakietowe, które potencjalnie mogłyby wystrzelić również głowice bojowe. Póki
co nie byłyby one w stanie unieść ciężaru nawet najlżejszej z bomb atomowych na
stanie rodziny Kim. Póki co. Testy rakiet i różnorakiej broni wciąż trwają i
nawet wczoraj (7. lutego 2016) Kim Jong Un podziwiał start kolejnej rakiety,
która oficjalnie jest częścią państwowego programu kosmicznego. Specjaliści z
całego świata słusznie podejrzewają, że pod tą przykrywką kryją się kolejne
testy o bynajmniej nie pokojowym charakterze.
3.
Obozy koncentracyjne
[zdjęcie satelitarne obozu 22]
Na podstawie
świadectw zebranych od uciekinierów, organizacja Amnesty International
oszacowała, że w obozie koncentracyjnym Hoeryong (znanym również jako Obóz 22),
znajdującym się na północnym-wschodzie kraju, więzionych jest ok. 50 tysięcy
mężczyzn, kobiet i dzieci. Jest to obóz dla więźniów politycznych, gdzie ludzie
więzieni są razem z całymi rodzinami i dwoma następnymi pokoleniami. W tym
obozie przychodzą na świat dzieci, które nigdy nie widziały i nie mają szansy
poznać normalnego życia poza ścianami horroru.
Były strażnik,
który uciekł do Korei Południowej, opowiadał, że każdego roku około 2 tysięcy
ludzi umiera z powodu głodu i wycieńczenia a 30% więźniów jest fizycznie
okaleczonych (np. nie ma której z kończyn). Bicie, znęcanie się, gwałty i tortury
są tam na porządku dziennym.
Wstrząsającą
lekturą jest książka „Urodzony w obozie nr 14”.
Są to wspomnienia Shin Dong Hyuka, który, jak sugeruje tytuł, urodził się
w obozie, jednak cudem udało mi się z niego uciec i dostać do Korei
Południowej. Opisywana przez niego obozowa rzeczywistość przeraża i szokuje,
warto jednak przeczytać tę książkę, bo powinno więcej mówić się o tych
okropieństwach!
4. Szczęście narodowe
„Badacze” z Korei
Północnej przeprowadzili w 2011 roku badania nad szczęśliwością poszczególnych
krajów i ich ojczysty kraj uplasował się na drugim miejscu, dając się wyprzedzić
jedynie Chińczykom. Jak myślicie, kto znalazł się na szarym końcu rankingu?
Amerykańce z zepsutego kapitalizmu!
5.
Marihuana
Może z ową
szczęśliwością ma coś wspólnego fakt, że w Korei Północnej sprzedaż,
dystrybucja oraz spożycie marihuany jest jak najbardziej legalne? Rząd nazywa
trawkę „zdrowszą wersją tytoniu” a zielone krzaczki rosną sobie beztrosko przy
drogach i torach kolejowych. Co więcej, państwo zachęca swoich obywateli do
hodowli opium i sprzedaży zbiorów za granicą.
Z drugiej strony,
wspomagacze nie naturalne nie są mile widziane. Posiadanie metamfetaminy zakończy
się bezdyskusyjnie rozstrzelaniem przez pluton egzekucyjny.
6. Święte
ikony
Kogo lub co
ratowałbyś najpierw w przypadku pożaru w domu? Żonę, śpiące dzieci? W Korei
Północnej każdy obywatel ma obowiązek najpierw uratować obraz z podobiznami ojców
narodu, Kim Jong Sena, Kim Jong Ila oraz obecnego miłościwie
panującego. Na wypadek wojny, przewidziano nawet specjalne bunkry dla posągów
dynastii Kim.
7. Egzekucje
moździerzem
Jak już umierać,
to ze stylem. Północnokoreańskie władze wymyśliły taki oto sposób pozbywania
się szczególnie upierdliwych wrogów narodu. Z jakichś przyczyn nie stosuje się
tej metody egzekucji zbyt często.
Podobno tak
pożegnało się ze światem kilku ważnych rangą oficerów, którzy nie dostatecznie
długo opłakiwali śmierć poprzedniego wodza, Kim Jong Ila i już w kilka miesięcy
po pogrzebie, pozwolili sobie na przyjęcia. Kim Jong Un miał wtedy powiedzieć,
że nie powinien pozostać po nich najmniejszy ślad.
8.
Konstytuacja
Konstytucja Korei
Północnej gwarantuje swoim obywatelom wolność słowa, prasy, zgromadzeń,
demonstrowania i zrzeszania się. Tyle, że tylko w ramach przyjętej ideologii.
Kilka linijek dalej możemy bowiem przeczytać „Obywatele powinni twardo bronić
politycznej i ideologicznej jedności oraz solidarności narodu.” Oraz „praca
jest czcigodnym obowiązkiem i zaszczytem obywatela.”
9.
Rozwój gospodarczy
Do lat 70-tych XX
wieku gospodarka Korei Północnej była silniejsza, niż sąsiadów z południa. Dzisiejsza
wartość Produktu Krajowego Brutto północnych Koreańczyków to zaledwie 2,5% PKB
Korei Południowej.
10.
Wybory
Korea Północna co
pięć lat organizuje wybory do rządu. Na kartach do głosowania widnieje jednak tylko
jedno nazwisko dla danego regionu! Teoretycznie obywatel byłby w stanie wyrazić
swoją dezaprobatę, np. przekreślając nazwisko owego kandydata. Coś mi się
jednak wydaje, że w północnokoreańskich lokalach wyborczych nie ma kotarek… A
wiemy przecież, jak kończą ci, co to nie „bronią politycznej i ideologicznej
jedności oraz solidarności narodu”.
11.
Niewolnicy XXI wieku
Kim Jong Un
znalazł cudowne źródło dopływu zagranicznej waluty! Na coraz większą skalę
robotnicy z Północnej Korei wysyłani są do Rosji, gdzie w niewolniczych
warunkach pracują przy karczowaniu drzew. Robotnicy dostają minimalne płace,
gdyż niemal całość pieniędzy płynie na państwowe konto.
Prości, koreańscy
pracownicy żyją z dnia na dzień, mając nadzieje, że niebawem uda im się
powrócić do kraju i swoich rodzin. Niektórzy z nich pracują w lasach Syberii od
10 lat albo i dłużej. Nie uciekają, bo doskonale wiedzą, co stałoby się z ich
bliskimi, gdyby któregoś dnia nie stawili się w pracy.
Vice udało się nakręcić dokument o pracy tych
ludzi. Niestety, do obejrzenia tylko po angielsku tutaj.
Źródła:
rzecz jasna, nie
wymyśliłam sobie tego wszystkiego, tylko opierałam się na wiarygodnych, anglojęzycznych
źródłach. Niestety, w związku z inteligentna inaczej polityką Google, nie mogę
zamieścić linków, skąd dokładnie pochodzą przedstawione w artykule informacje.
Zainteresowanych zgłębianiem wiedzy proszę o kontakt mailowy!
waleriankaa@gmail.com