Zapytaj mnie!

...o co tylko chcesz!


Ponad tysiąc polubień na facebooku to nie byle co! Przynajmniej dla mnie! W najdzikszych snach nie sądziłam, że moja przygoda z blogiem tak daleko zabrnie i że tyle ludzi będzie chciało czytać, co tu wypisuję! Tylko dzięki Wam, moim wspaniałym czytelnikom, wciąż mam werwę, by badać kolejne aspekty k-popu i drążyć do jądra czasem dziwacznych, czasem zastanawiających, azjatyckich zjawisk i fenomenów.

Przez lata mojej wesołej twórczości udało nam się zawiązać nić sympatii, jak mniemam. Kilkoro z moich czytelników jest obecnie moimi przyjaciółmi w realnym świecie, z częścią regularnie plotkujemy o skośnookich nowościach, część potajemnie śledzę na ich blogach, z utęsknieniem czekam na każdy komentarz i cieszę się jak głupek z rosnącej ilości odwiedzin.

By poznać się jeszcze lepiej, stworzyłam tę stronę, gdzie możecie zapytać mnie o wszystko, co tylko chcecie! Nie gwarantuję odpowiedzi na pytania o ulubione pozycje tudzież rozmiar stanika, ale na wszystkie pozostałe, postaram się dać sensowną odpowiedź! :D Bądźcie gotowi na pytania zwrotne, bo ze mnie to jest dociekliwa dusza! ^^

 [Fakt nr1: mam obsesję na punkcie kotów =^_^= nya!]

145 komentarzy:

  1. super pomysł! :D znalazłam Cię niedawno i choć nie interesuję się k-popem (ba, wręcz nie lubię tego typu muzyki ;D), Twoje wpisy są świetne, szczególnie te o kulturze Azji :3
    a więc: ile krajów odwiedziłaś, w ilu zamieszkałaś? jakimi językami się posługujesz? (przepraszam, jeśli kiedyś o tym wspomniałaś- nie dokopałam się do tego na blogu najwyraźniej :c i przepraszam, jeśli jestem zbyt dociekliwa :D)
    super blog, genialnie piszesz, czytam z przyjemnością :3 pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, dziękuję za tak miłe słowa! Aż się zarumieniłam :D

      Z krajów mniemam, ze pytasz pewnie o te dalsze... Ogólnie będzie tego już ponad 20, w Azji byłam w: Japonii, Wietnamie, Kambodży, Indiach, Chinach, Korei Pł i Tajlandii.

      W Indiach spędziłam 4 miesiące, pracując w wiejskiej szkole, gdzie uczyły się naprawde biedne dzieci, w Chinach spędziłam rok, ucząc angielskiego dzieci i dorosłych.

      Mówię po angielsku, niemiecku i rosyjsku, szczątkowo po chińsku i w hindii ;)

      Jeśli jeszcze coś Cię ciekawi, wal śmiało!
      Pozdrawiam! ^^

      Usuń
    2. a cóż innego miałam napisać? ^^ bardzo przyjemnie Cię czytam i mówię to szczerze :3
      kurczę, podziwiam Twoje podróże pracę :) na pewno musi to być ogromne przeżycie :D od początku przeglądania Twego bloga chodziło mi po głowie, w ilu krajach mogłaś być ;3
      dziękuję za błyskawiczną odpowiedź!

      Usuń
    3. ależ proszę ^^
      i polecam się na przyszłość :D

      Usuń
  2. Siemka ^-^
    Od bardzo dawna ciekawi mnie jedna rzecz - poyo to jakiś szczególny kot w twoim sercu, czy po prostu podoba ci się jego imidż? Ja przyznam, miałam kiedyś na jego punkcie obsesję XD"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahahaha :D
      kocham wszystko, co kocie i urocze, a jak w kombinacji, to już nie ma dla mnie ratunku :P
      wydaje mi się, że kiedyś nawet zaczęłam oglądać to anime, ale było dość dziwne i nie kontynuowałam. Może trzeba by odświeżyć sobie tę serię? Skoro i tak już bezwstydnie wykorzystuję ten koci imidż... :D

      Usuń
    2. Jest bardzo dziwne XD ale też urocze i, co lubię, króciutkie :D a jak już wyciągam z ciebie bezwstydnie tajemnice twego serca, to bardzo zastanawiam się - była w trakcie twoich podróży jakaś sytuacja czywydarzenie, która szczególnie zapadła ci w pamięć? I czy nie brak ci podróżowania?

      Usuń
    3. ależ proszę, wyciągaj ile chcesz! :D

      co do podróży, było mnóstwo takich momentów, których nie da się zapomnieć: uczucie, gdy pierwszy raz postawiło się nogę na ziemi swoich marzeń (moja pierwsza wielka i do tego samotna podróż odbyła się do Japonii, jak już to już :P Pierwszy raz w samolocie, poza Europą, itp), widok Zatoki Ha Long w Wietnamie, samotna jazda po nocy tuk-tukiem z jakiejś dziury gdzieś w Indiach do Varanasi, próba uprowadzenia przez jakiegoś dziwacznego dziadka w Wietnamie... No i gdy pierwszy raz ujrzałam pewnego przyjstojnego Hindusa, czekającego na mnie na dworcu w Jaipurze...

      Taki sobie właśnie miły suwenir przywiozłam z Indii, więc co nie co osładza mi to i "uegzotycznia" moje obecne życie ^^ Czy tęsknie za podróżami? Jasne, ale bynajmniej nie odkładam swojego kija włóczykija na kołek ^^ W przyszłym roku planuję kolejną wielką podróż, z tym, że tym razem już we dwoje ^^ Tak więc, nie mam na co narzekać ^^

      Usuń
    4. Dla mnie też mogłaś takiego suwenira przywieźć ;( A wiesz, że nadal czekam na moje ślubne sari od Ciebie? ];->

      Masz tyle ciekawych wspomnień a blog podróżniczy zapomniany? :( Jak znajdziesz chwilę napisz tam też coś ciekawego. Nie samym kpopem żyją czytelnicy ;)

      Usuń
    5. jak się będziesz hajtać, to i sari ślubne się znajdzie... hihihihi :D
      musisz sie sama w podróż po suweniry wybrać ^^

      wiem, wiem... wstyd blog podróżniczy takim odłogiem leży.. jakoś mi się zawsze ciężko w kupe zebrać i coś napisać... Postaram się! ^^

      Usuń
  3. Pytanie do ciebie: Ile masz lat? Od ilu lat interesuje cię k-pop?
    Pytanie o Azję: Po obejrzeniu kilku dram zaczęłam się zastanawiać nad czymś. W niektórych dramach ludzie śpią na łóżkach,a w niektórych na podłodze(przykrytej kocem/kołdrą itp.) dlaczego tak jest i czym to się różni?Nie wszystkich stać na łóżka czy jak? To samo się tyczy krzeseł i stołów. Czasem mają wysokie stoły i krzesła,a czasem pufy i malutkie stoliki. I czemu używają pałeczek? Przecież jedzenie łyżką jest wygodniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uuuu... Największa tajemnica wszechrzeczy zostanie zaraz zdradzona... Hihihi. 28 :)
      A k-popem interesuję się jakoś od 5-6 lat... Sama już nawet nie pamiętam kiedy to dokładnie było, gdy zupełnym przypadkiem natknęłam się na "Mirotic" DBSK.
      Pytanie o Azję: wyoskie/niskie stoły, spanie w łóżku/na podłodze zależy od upodobań poszczególnego Koreańczyka. Tak jak u nas, niektórzy lubią prysznic, inni wolą wannę. A tak serio, to siedzenie/spanie na podłodze to tradycyjny typ mieszkania w znacznej części Azji, stoły i łóżka i wszelka "ucieczka" od styku z podłogą, to zachodni, Europejski wymysł (czyżby się to wzięło z obawy przed brudkiem? ^^). Jeśli więc jakaś koreańska rodzina lubi tradycję, albo ma po prostu ograniczony budżet, pozostaje wierna zwyczajom dzidków, jeśli ktoś na brak funduszy nie narzeka i lubi "zachodni" styl, to ma w domu krzesła. A najczęściej ma wszystkiego po trochu ;)

      A co pałeczek, one naprawdę są wygodne w obsłudze! Nie wzobrażam sobie jedzenia np. chińskiego makaronu widelcem! @__@ Wszystko po prostu zależy do czego nas przyuczono od dzieciństwa i co opracowaliśmy do perfekcji. Poza tym azjatom nie do końca podoba się idea "krzywczenia jedzenia", przez wbicie w potrawę jakiegoś metalowego sprzętu. Szczególnie w drogich restauracjach, dania to małe dzieła sztuki, które należy z szacunkiem złapać i włożyć do ust w całości (boże, jak to brzmi :P) a nie siekać na talerzu nożem! ;)

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź ^^ teraz wszystko jasne ;)

      Usuń
  4. Łobuzie, ty jesteś jeszcze tej Polszy, czy znowu Cię gdzieś poniosły stópki? :) Skąd do nas ostatnio pisujesz? Bo nie wierzę, że tak długo usiedziałaś na miejscu :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boże jak ja piszę -_- I tak miałam jakiś problem z dodaniem komentarza.

      Usuń
    2. Zaraz od łobuzów wyzywają :P
      A poniekąd osiadłam! Ino, że na niemieckiej ziemi.
      Uczę sobie tutaj w międzynarodowym przedszkolu, gdzie mam dzieci wszystkich możliwych nacji i kolorów. Kocham moją pracę ^^

      Usuń
    3. Powiedz tylko, że to Goerlitz i już do Ciebie jadę. A dzieci też ci powierzę, jak jakieś kiedykolwiek będę mieć :D

      Usuń
    4. Niestety, nie Goerlitz ;)

      Usuń
    5. Daleko masz? Mimo wszystko polecam odwiedzić. To jedna z pereł renesansu. Jeszcze nie doceniona przez Polaków ale przez Niemców odwiedzana masowo. Nawet na Włochów się tam natknęłam.

      (Chciałam zauważyć, że bardzo tanio są tam mieszkania w pięknie odnowionych kamienicach, ale bezrobocie podobno wysokie. Na emeryturze jeśli będzie mnie stać ..... ;) ).


      Polecam odwiedzić też urokliwe ale już mniej zadbane sąsiednie miasto, czyli mój najukochańszy Zgorzelec. Jako lokalna patriotka zawsze będę wychwalać te dwa miejsca.
      W przyszłym roku planuję zobaczyć Dresden. Nie takie odległe a jednak jeszcze mnie tam nie było.
      Zapomniałabym, zawsze można się też wybrać na zakupy spożywcze do równie bliskich Czech. :) Sympatyczne wioski i wietnamska obsługa a wszystko to okraszone stylem jak za PRL. Zabawni ci Czesi.

      Usuń
    6. Niestety, z południa Niemiec dość daleko do Goerlitz. Ale jeśli tak zachwalasz, to może któregoś dnia się kopsnę ^^
      A Dresden zdecydowanie warte zobaczenia, klimatyczne miasto!

      Usuń
  5. Jakim cudem wylądowałaś w Indiach jako nauczycielka angielskiego? ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Od dawna chciałam wiedzieć jak to się stało,że tak dużo podróżujesz? Wiadomo,że takie podróże są kosztowne. Zdobywasz fundusze odkładając grosz do grosza,czy masz jakieś wsparcie finansowe?
    I w żadnym wypadku nie chce tu ingerować w to ile zarabiasz xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pierwszą odłożyłam i uciłałam, na kolejną uciłałam dorabiając sobie korkami i babcia sypnęła groszem
      a w sumie takie podróże wcale nie są dużo droższe, niż wywczas w Hiszpanii, czy innej Francji. Bilet lotniczy kosztuje dużo więcej, ale potem spanko i jedzenie nie jest już tak straszne (nie obejmuje Japonii i Korei :P)
      A ja sobie jeszcze dodatkowo ukrócałam koszty jeżdżąc na workcampy. Pracuje się wolontariacko, nie przemęcza, zdobywa super doświadczeń i ma spanie i jedzenie za darmo :) Polecam tę organizację: http://jedenswiat.org.pl/

      Usuń
    2. A, no i w Chinach pracowałam na pełen etat, to mi Chiny sponsorowały pobyt :D

      Usuń
  7. planuję z koleżanką wybrać się w bliżej nieokreślonej przyszłości do Korei Płd. tak na ok. 2-3 tygodnie. jak dużą sumę pieniędzy powinnyśmy przygotować na takie podstawowe wydatki jak nocleg, jedzenie, transport po samym Seulu, itp.?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uhmmm.... hmmmm... problem polega na tym, że byłam tam już chwilę temu a mnie niestety nigdy cyferki się nie imały... Do tego to była wycieczka łączona, zaraz po Indiach, a potem prosto do Chin, więc trochę zgubiłam rachubę ile mnie to wyniosło. Plus nie zapłaciłam ani jednego wona za spanko, bo bezwstydnie korzystałam z gościnności moich koreańskich koleżanek.

      Ale pomocą na pewno posłuży ta strona: http://www.numbeo.com/cost-of-living/city_result.jsp?country=South+Korea&city=Seoul
      i na hostelworld możesz sobie zobaczyć ceny noclegów, w zależności od tego, jaki standard Cię interesuje.

      Generalnie ceny są/były zbliżone do tych polskich. Przynajmniej jeśli chodzi o jedzenie i zakupy.

      Powodzenia w przygotowaniu podróży i szerokiej drogi! :D

      Usuń
    2. ahh dziękuję bardzo! na pewno się przyda! :D

      Usuń
  8. Nie wiesz może gdzie w okolicach Łomży/Białegostoku można zjeść jakieś japońskie/koreańskie dania? Jakieś knajpki z nimi czy coś w tym stylu? I ile mógłby kosztować taki posiłek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przeceniasz moje możliwości ^^ ja jestem z zupełnie innego zakątka Polski, więc nie mam bladego pojęcia. Google powinny pomóc w tej kwestii ^^

      Usuń
  9. Hej:) Po mej głowie głębiło się mnóstwo pytań do Ciebie w trakcie czytania Twej twórczości,a jak jest okazja się dopytać o to i owo, to pustka:/ No, ale te kilka co pamiętam: czy w trakcie Twoich podróży pojawiło się coś, czego absolutnie nie byłaś w stanie zrozumieć ani zaakceptować w innej kulturze? Jeśli chodzi o jedzenie, to zdarzyła się jakaś wyjątkowo paskudna potrawa, której nie byłaś w stanie przełknąć? A może coś wyjątkowo smacznego, za czym śnisz po nocach z tęsknoty;)? Pytanie o języki już padło, znasz kilka, masz może jakiś patent na opanowanie j. obcego? Też mam zamiar wyjechać do Niemiec i muszę się podciągnąć;) Wydawało mi się, że znasz też japoński, chyba że coś pokręciłam? Możesz polecić jakąś str. do nauki japońskiego lub koreańskiego? No i jeszcze 1: gdzie poznałaś swoje koreańskie koleżanki??Jejku, trochę tego jest, przepraszam i pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, to jest temat na dłuższą wypowiedź, może się wreszcie zmotywuję i napiszę coś na blogu podróżniczym :D
      Z rzeczy trudno akceptowalnych wymienić mogę np. warunki pracy w Azji. Mogę się wypowiadać głównie o Chinach, gdzie przepracowałam rok. Ich oczekiwania, że stosunki pracodawca-pracownik powinny wyglądać mniej więcej jak władca-niewolnik, ciężko zaakceptować.

      Co do jedzenia, jako miłośniczka nowych (i intensywnych) doznań smakowych, zawsze próbuję co się da i czego się nie da. Zaskakujące były jajka na twardo z lekko rozwijającym się zarodkiem w środku. Obrzydliwe z założenia, ale zaskakująco delikatne i pyszne, tak samo wiele kosztowało mnie przełamanie wstrętu, by włożyć do ust smażonego w pikantnych przyprawach czarnego żuka wielkości ok 3cm w Kambodży, ale po pierwszym razie nawet wciąga, bo smakuje mniej więcej jak chipsy :D
      Z rzeczy, które odrzuciły mnie już od pierwszego kęsa, mogę wymienić owoc duriana. Śmierdzi, jak opisują, a konsystencją przypomina "zgniłe mięso", jak to się wyraziła moja towarzyszka podróży. W smaku też mniej więcej takie :P

      Języki: po japońsku znam tylko kilka wyrażeń, typu "czy mówi pan po angielsku" i "przepraszam, gdzie jest XY" :P Tak więc nie można tego znajomością nawać ;)

      Co do patentów: jak długo masz silną motywację, by się uczyć, wierz mi: nauczysz się. Mi zawsze pomagało przepisywanie słówek do zeszytu i czytanie ich w każdej wolnej chwili: czy to w tramwaju, czy na WC, czy na dobranoc. Dobrze też pooglądać sobie jakieś ciekawe (dla Ciebie) seriale czy filmy po niemiecku. Dobrze jest mieć też niemieckie napisy, co by w razie czego móc sobie sprawdzić, co oni tam gadają. Pisanie listów (maili ;) z kimś z Niemiec też może pomóc!

      A moje koreańskie koleżanki, żeby było śmieszniej, poznałam w Niemczech, podczas mojego i ich Erasmusa :)

      Również pozdrawiam! :)

      Usuń
  10. Aaaa i jeszcze 1 pytanie: też jestem kociarą i ciekawi mnie sytuacja tych zwierzaków w Chinach i Korei. Czy tam są schroniska jakieś? W Japonii ponoć nie ma, ale zwierzaki nie głodują z tego co słyszałam..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przyznam szczerze, że nie mam pojęcia. jakoś nigdy się nie interesowałam ani moich uszu nic nie doszło.Ciekawy temat do zgłębienia ^^

      Usuń
  11. Hej :) O mój boże ! Uwielbiam twojego bloga, przeczytałam chyba wszystkie posty! I z niecierpliwością czekam na każdy kolejny :)
    Nie uważasz, że rok 2014 jest jakiś niefortunny dla kpopu? Wszystkie te skandale a teraz także tragiczna śmierć EunB, w wypadku Ladies Code.
    A tak poza tym chciałabym zapytać jak oceniasz znajomość angielskiego w krajach azjatyckich?Podczas pobytu w Japonii miałam z tym straszny problem.
    A na koniec, w jaki sposób można nawiązać znajomość z kimś Azji ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję ^^

      ano, nieszczególnie szczęśliwy ten 2014 :(

      z angielskim w Azji jest słabo, by nie powiedzieć, że miejscami tragicznie. W Chinach nie ma nawet co oczekiwać, że w mniejszych hotelach, gdzie poza wielkimi turystycznymi mekkami jak Pekin czy Shanghai ktoś będzie mówił w jakimkolwiek innym języku niż Mandaryński. Pamiętam taką noc w Ji'nan, kiedy to usiłowałam się z panią na migi dogadać... zabawnie bywa.
      A nawet jak już ktoś jakimś przypadkiem coś umie po angielsku powiedzieć, to w wielu przypadkach i tak ust nie otworzy, bo się wstydzi, bo w jego/jej przekonaniu, nie jest wystarczająco dobry i boi się ośmieszyć. Z roku na rok jest coraz lepiej ze znajomością języków obcych w Azji, ale trzeba się naszykować na problemy z zagadaniem losowych ludzi na ulicy.

      Jak zaprzyjaźnić się z Azjatą? Trzeba mieć oczy otwarte i trochę odwagi, by zagadać pierwszym, jeśli chce się kogoś poznać "na żywo". Można ich wypatrywać na naszych uczelniach, można spróbować stron typu "pen pal". Można samemu pojechać do Azji i samemu dać się poznać Azjatom ^^

      Usuń
  12. Może głupie pytanie ale chciałabym wiedzieć na jakim profilu była Pani w liceum? :3 Świetny blog, pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przede wszystkim nie pani, aż taka stara przecie nie jestem :D
      przechodząc do rzeczy, był to profil humanistyczny, z rozszerzonymi językami i historią :)
      również ściskam ^^

      Usuń
  13. ja mam pytanie
    czemu blog podróżniczy leży odłogiem cały zakurzony? :>
    z tego co pobieżnie czytałam, większość pytań dotyczy Twoich wyjazdów - czyli zainteresowanie jest :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak, zaraz odłogiem. odpoczywa sobie ^^
      ludzie mnie o niego molestują, więc coś będę musiała wcześniej czy później spłodzić. Cierpliwości ^^

      Usuń
  14. ach, zadam kolejne pytanie :D
    mogłabyś podać np. 3-5 plusów i minusów życia w Azji (w miejscach, w których zatrzymałaś się na dłużej)? takie leciutkie porównanie by wyszło między Europą a Azją :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to znów pytanie na dłuższą wypowiedź. Serio, muszę tego podróżniczego bloga odkurzyć ;) Ale tak w telegraficznym skrócie:
      INDIE:
      + jedzenie @_____@
      + przemili ludzie
      + to uczucie, że naprawdę przemierzyło się tysiące kilometrów, by znaleźć się w zupełnie innym świecie
      - łamiąca serce bieda
      - ciągłe próby złupienia kieszeni każdego (białego) podróżnika
      - skostniałe stosunki społeczne (mam tu na myśli głownie rolę kobiety w tradycyjnym modelu rodziny)

      CHINY:
      + szaszłyczki! (nocne stragany, gdzie na grilu smażą się orgazmistyczne dobra...)
      + cudowne ceny ^^
      + przepiękne zabytki

      - strasznisty ścisk
      - nienajlepsze warunki pracy
      - "umiarkowana" sympatyczność napotykanych ludzi. Nie, że nie ma miłych Chińczyków, bo jest cała masa (jak i jest cała masa Chińczyków generalnie, ale taki przeciętny mieszkaniec Państwa Środka z ulicy, to kulturą nie powala)

      wygląda na to, że podczas podróży myślę głównie o jedzeniu :D
      hihihihi

      Usuń
    2. dzięki wielkie ;D bardzo lubię takie prywatne spostrzeżenia i oceny :3

      Usuń
  15. Nie wiesz może kiedy będą jakieś comebacki? Kiedy wraca btob,big bang itp,? I jakie dramy zwykłe albo o nastolatkach polecasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Manager BTOB zapowiedział ich comeback na koniec września :) BB mam wrażenie że sobie troche poczekamy kilka miechów ale niedługo wrócą :)

      Usuń
    2. Niedługo ma comeback też unit TaeTiSeo *z SNSD*
      Dzisiaj *?* comeback miał 2PM z piosenką GO CRAZY
      Jak się tak zastanowiłam to z BB różnie zwłaszcza że YG zajmuje się teraz tym swoim nowym programem
      Crayon Pop będą miały comeback jakoś we wrześniu , tak samo PSY,4Minute i Roy Kim i to chyba wszyscy :)

      Usuń
    3. Shawol, dzięki za pomoc i odpowiedź ^^
      Ja niestety od dłuższego czasu straciłam już rachubę, co, kto, gdzie i kiedy :P Raz na jakiś czas nadrabiam zaległości, z tego co już wyszło ale raczej są to już sporadyczne akcje. Niestety, k-pop przestał mnie już tak kręcić jak kiedyś, ale wciąż lubię sobie poczytać o tym i owym ^^

      Dram też nie oglądam już od jakiegoś roku, bo zwyczajnie brak mi czasu ^^ Wybacz tak rozczarowującą odpowiedź ^^ Ktoś mnie już kiedyś pytał o dramy i na szczęście jest mnóstwo stron z recenzjami itp, więc na pewno coś znajdziesz! :)

      Usuń
  16. Powiedziałabyś ile masz lat? *-* ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A powiedziałabym :D
      Zrobiłam to już nawet pod trzecim pytaniem na tej stronie ^^

      Usuń
  17. Yay! Po ponad 2 latach czytania bloga i, wybacz mi proszę, wysyłania maili kiedy wpisy nie pojawiały się dłużej, nic dziwnego, że zainteresowałam się kobietą, która dokonała mission impossible - zainteresowania mnie k-popem. Wcześniej wszystko co ma pop w nazwie było niemal obelgą :P teraz natomiast twój blog umila mi trudne początki życia w internacie.
    Miałam dwa pytania, ale już się z wcześniejszych komentarzy dowiedziałam, więc moje kolejne to:
    - z jakiej części Polski pochodzisz, a w jakiej studiowałaś?
    - czemu osiadłaś na razie w Niemczech?
    i, moim zdaniem najciekawsze:
    - co studiowałaś? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, czuję się winna sprowadzenia Cię na drugą stronę mocy :D
      Nie przejmuj się, też kiedyś słuchałam tylko rocka i metalu i nawet wzmianka o popie wzbudzała we mnie tylko pogardliwe prychy :P A teraz? Sama zobacz, do czego to doszło ;)

      I by odpowiedzieć na Twoje pytania:
      - pochodzę z małej miejscowości w Wielkopolsce
      - studiowałam w Poznaniu filologię rosyjską i lingwistykę stosowaną (dużo to z Azją wspólnego nie ma, ale angielski i uprawnienia nauczycielskie się przydają :D)
      - a w Niemczech osiadłam z powodu pewnego suwenira, o którym to już wcześniej wspominałam. On tu osiadł, to co mnie było czynić ;) Obecnie tutaj pracuję i mieszkam i w sumie nie jest źle :)

      Pozdrawiam! :)

      Usuń
  18. Nie powinnaś "obrażać" w jakiś ironiczny sposób różnych idoli. Bo fani źle to rozumieją, i ja naprzykład poczułam się oburzona widząc dopisek pod zdjęciem Rena z NU'est "To chłopak, nie dziewczyna. Chyba :>" ee??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To raczej nie była obraza,lecz zwykły żart...Ren ma typowo kobiecą urode i czasem nawet fani z tego się śmieją i żartują :) Jestem ich fanką od debiutu i przyznaję,że pierwszy raz jak ich zobaczyłam sama myślałam, że Mingi to dziewczyna XD

      Usuń
    2. Shawol, jeszcze raz dzięki :D Widzę, że załatwiasz za mnie całą robotę, podczas mojej nieobecności ^^
      Jasne, że był to po prostu niewinny żart. Nie można przecież być ciągle tak śmiertelnie poważnym.
      Nie zamierzam powstrzymywać się od nawet uszczypliwych komentarzy z obawy, że jakieś fanowskie uczucia mogą zostać zranione. Serio, to przecież też tylko ludzie jak my, a k-pop to nie religia! Trochę mnie przeraża światek fanów k-popu. Z resztą nie tylko mnie. Połowa internetu (ta, co wie co nie co o fanach k-popu) drży w lęku przed zmasowanych hejtem, jeśli tylko ktoś ośmieli się mieć inne zdanie na temat k-popu. Rozumiem, że można coś lubić/kochać/fascynować się, ale nie znaczy że każdy musi czuć tak samo. Dobrze jest mieć odrobinę dystansu nawet do własnych fascynacji ^^ Pozdrawiam :)

      Usuń
    3. moim zdaniem kpop służy rozrywce i sama często śmieję się do rozpuku z moich ulubionych zespołów, szczególnie jak usilnie próbują być seksowni ;) Więc jak dla mnie takie żarty to nic obraźliwego, powinno się na to patrzeć z przymrużeniem oka.
      A co do Rena to jak go pierwszy raz zobaczyłam to zaczęłam się zastanawiać czemu nie jest głośniej o pierwszym mieszanym zespole kpopowym

      Usuń
    4. Mieszanym? A co do tego to rozumiem może trochę przesadziłam, ale gdy ktos nawet żartujac na mojego bias to czuje rowniez sie dziwnie obrażona, mimo że często śmieje sie z jego różnych min, albo fryzur, filmików na instagramie. Więc bardzo przepraszam za obrazę ciebie blogerko, lubię twój blog i mam zamiar nadal wyczekiwać na nowych postów ^^

      Usuń
    5. nieeeee... jaka tam obraza :D
      tak tylko mówię, że dobrze mieć trochę dystansu do tego wszystkiego. Jak Anonimka z posta wyżej stwierdziła, k-pop służy przecież rozrywce, więc niech tak pozostanie :)

      Usuń
  19. Przerwę tę dyskusję, bo mam kolejne pytania ;)
    Czy wyjechałaś tuż po studiach czy tez jakiś czas pracowałaś na miejscu, w Polsce?
    Czy wcześniej takie wojaże planowałaś, czy "wyszło w praniu", po prostu skorzystałaś z okazji/zmieniłaś dotychczasowe plany?
    Zamierzasz jeszcze gdzieś pojechać na dłużej czy raczej chcesz się gdzieś osiedlić i najwyżej wyjeżdżać na wakacje (dłuższe lub krótsze :P)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wyjechałam zaraz po studiach. W międzyczasie trochę pracowałam w szkole językowej jako nauczycielka rosyjskiego (to był ciekawy okres :D) i dorabiałam sobie jakimiś korkami, ale szczerze, nigdy nie miałam prawdziwej, pełnoetatowej pracy w Polsce.
      Kiedy wyjeżdżałam na staż do Indii zakładałam, że na tych 4 miesiącach się nie skończy, ale wtedy jeszcze nie wiedziałam co i gdzie i na jak długo to będzie ;) Tak więc Chiny poniekąd wyszły w praniu.

      Na dłużej póki co nie planuję żadnych wyjazdów, chociaż czasem życie potrafi zaskoczyć i plany mogą się zmienić, kto wie? Z wiedzy, którą posiadam na dziś, planuję się osiedlić i odwiedzać moją ukochaną Azję tylko w wakacje.

      Usuń
  20. walerianko... jak wyglądasz? :) dodasz swoje zdjęcie? jestem bardzo ciekawa jak wygląda osoba, tak często otulająca mnie tymi wszystkimi postami! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ohohohoho :D toż to jest poważna sprawa! :D
      prześpię się z problemem ^^

      i nie wiedziałam, że moje posty mogą kogoś "otulać" ^^ one raczej takie kojące nie są :P przynajmniej mi się tak wydaje.

      jeszcze pozwolę sobie zapytać, z niezdrowej ciekawości, jak sobie wyobrażasz osobę, otulającą Cię postami? :D

      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Wybacz mi późną odpowiedź. Laptopa włączam raz na ruski rok. :D
      Są kojące i to jak! Pomimo tego, że tematy czasem są trudne, to język, opracowanie i zachęcenie do lektury są na wysokim poziomie! Ode mnie już za samo to masz 6.
      Zwykle wyobrażam sobie ludzi nie tak, jak to jest w rzeczywistości, więc nie wiem, czy powinnam mówić. :D No ale... zawsze kojarzyłam Cię z osobą która ma lekko falowane włosy, brąz wpadający w rudy kolor (bardziej w stronę rudego), może ciemnych oczach?, szczupła, drobna na twarzy i nie mam pojęcia czemu, ale z dużymi ustami. :D W każdym razie na pewno nie wąskimi. :D Tak oto sobie wyobrażam Waleriankę, ale nie będę zdziwiona jeśli okaże się, że wszystko jest na przekór. ^_^

      Usuń
    3. Ja wyobrażam ją sobie jako dziewczynę z brązowymi,falowanymi włosami,niebieskimi oczami,twarzy szczupłej,ale bez przesady. I z normalnymi ustami :D Nie wiem czemu,ale wyobrażam sobie ją w bordowym swetrze :D

      Usuń
    4. hahaha :D Ma ktoś jeszcze jakieś wyobrażenia, z którymi chciałby się podzielić ^^ Prawda może okazać się zaskakująca...hihihihi ^^

      Usuń
    5. Hm, ja wyobrażam sobie Ciebie jako blondynkę, średniego wzrostu i budowy ;)

      Usuń
    6. hihihi, coraz ciekawszy ten wątek :D

      Usuń
    7. wczoraj widziałam Twoje zdjęcie na Twym drugim blogu, tym o podróżach :3 jednak miałaś na twarzyczce chustę i ciężko cokolwiek stwierdzić :c a więc także podpisuję się w petycji o, choćby niezwykle skromne, zdjątko :D

      Usuń
    8. Ja sobie ciebie wyobrazam jako brunetke z ciemnymi oczami i ciemna cera. Dojrzalo wygladajaca ale z tymi młodzieńczymi szczególikami :)) i raczej jako wysoką osobę

      Walerianko! Tworzy sie juz petycja o zdjecie heheh :)) Co ty na to?

      Usuń
    9. OK, czas położyć kres tym spekulacjom!
      mam nadzieję, że prawda nie będzie zbyt szokująca, hihihihi

      otom i ja, Walerianka w pełnej krasie!

      https://lh6.googleusercontent.com/-bSreanHiBT8/VDxWhOBt3dI/AAAAAAAAEU4/wF66qa0_aLs/s512/walerianka.jpg

      Usuń
    10. Woah! Walerianko, wyglądasz bardzo młodziutko i ślicznie. :) Przerosłaś moje oczekiwania! Piękna z Ciebie kobieta. Dziwię Ci się, że już dawno nie pochwaliłaś nam się swoją urodą! Pozdrawiam cieplutko

      Usuń
    11. dziękuję, dziękuję ^^ aż się zarumieniłam ;)

      Usuń
    12. Och, jejciu naprawdę jesteś śliczna! no no no, szczęściarz z tego twojego suwenira ;)

      Usuń
    13. hihihi dziękuję ^^
      Mam nadzieję, że suwenir też to wie :D

      Usuń
  21. Jak masz naprawdę na imię? Bo Walerianka to chyba pseudonim... ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  23. Po przeczytaniu postu Biała kobieta i skośnooki = ból serca? zaczęło mnie nurtować pytanie, czy Japończycy są bardziej otwarci na ludzi zachodu i związki z nimi, niż Koreańczycy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm... Nie wydaje mi się, szczerze mówiąc, ale zbadam to przy odrobinie czasu! Dzięki za ciekawe pytanie!

      Usuń
  24. Mam ogromną prośbę i jednocześnie nadzieję, że w jakimś stopniu mi pomożesz :) Jestem na 3. roku wzornictwa i czeka mnie pisanie pracy licencjackiej. Moim szalonym pomysłem jest opisanie zjawiska kawaii w Japonii/aegyo w Korei, czyli skąd to się wzięło, dlaczego ludzie to lubią, wpływ słodkich obrazków na ludzi, oddziaływanie kolorów, itd. Interesuje mnie dosłownie wszystko, co łączy się z tym tematem, ale że to licencjat, to potrzebuję głównie takich bardziej naukowych źródeł (książki, pdf, strony internetowe). Twojego bloga uwielbiam i może uda się też wcisnąć ten adres do bibliografii, bo nie ukrywam, że tutaj dowiaduję się bardzo dużo pożytecznych rzeczy ;) Pozdrawiam, czekam na Twoja odpowiedź ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć,

      wow, nie wiedziałam, że mój blog można podciągnąć do poważnych badań naukowych @__@
      Niestety, nie znam za dużo poważnych źródeł do tematu. Na pewno pomoże to opracowanie:
      https://webspace.yale.edu/anth254/.../Kinsella_1995_in-Moeran.pdf
      jeśli coś jeszcze znajdę/przypomni mi się, to na pewno dam znać!

      Powodzenia i mam nadzieję, że podzielisz się później efektami pracy, bo temat naprawdę ciekawy!

      Usuń
  25. Witaj :D
    Chciałabym się dowiedzieć, czy może orientujesz się co oznacza słówko 'bae' w kpop'ie? Spotkałam się już z tym określeniem kilka razy, ale nie mogę znaleźć jego tłumaczenia... Byłabym bardzo wdzięczna za wyjaśnienie.
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znalazłam w internecie, że to zamiennnik do 'oh, baby', ' hey my girl', itp.

      Usuń
    2. Kamsahamnida ^^

      Usuń
  26. Hej! Też jestem wielką fanką k-popu, i mam jedno bardzo ważne dla mnie pytanie... Czy w danym zespole (np. EXO) można mieć więcej niż jednego biasa? Bardzo proszę o szybką odpowiedz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. Nie żeby chodziło o ultimate(czy jakoś tak) biasa(bo jego już znalazłam XD) ale o to czy migę mieć w EXO 4 biasów ( zaraz po bao im) ? Proszę o bardzo szybką ODP, ponieważ niektórzy mówią że NIE można mieć a przyjaciółka(była) mówi mi że można. Pls., o bardzo szybką ODP. (I sorry za ps, ale nie za bardzo mam teraz czas)

      Usuń
    2. Hmmm.. A to są jakieś reguły i limity w zakresie tego, kogo można lubić albo i nie w zespołach? @__@ Wiesz, moja logika podpowiada mi, że możesz lubić i mieć słabość do tylu chłopaków, ilu masz chęć! Ważne, że określiłaś sobie swoją ostateczną miłość ^^ Resztę też możesz jakoś poszeregować i pokwalifikować i będziesz mieć zgrabny haremik ^^

      Czy odpowiedź udzielona w ciągu jednego dnia zalicza się do kategorii bardzo szybkich? ^^

      Usuń
  27. TAKTAKTAKTAK!!!! Dzięki!!!! A już miałam wątplowości....

    OdpowiedzUsuń
  28. Hey, Mam dosc duzy dylemta. Maiowicie lece z przyjaciolka na Filipiny, w drodze chcemy zatrzymac sie w jakiejs wiekszej metropolii, np.Honk Kong, Singapur czy moze Seul. Co twoim zdaniem powinnysmy wybrac, oczywiscie moze jeszcze jakies inne miejsca nasuwają Ci sie na mysl? Byla bym wdzieczna za podpowiedz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć,

      eh, zazdroszczę! Macie może trochę wolnego miejsca w walizce? Wkulnę się jakoś :D
      A tak poważnie, to na Waszym miejscu rozważyłabym albo Hong Kong (który kocham całym sercem) albo Seul (który uwielbiam i wszystko bym dała, żeby tam wrócić!) W Singapurze nie byłam, ale w trakcie moich azjatykich wojaży spotkałam wielu podróżników, którzy przebyli niemal każdy możliwy zakątek kontynentu i wszyscy zgodnie mówili, że turystycznie Singapur nie jest za ciekawy. Wielki, nudny i drogi.
      Zarówno Hong Kong jak i Seul świetnie nadają się na 2-3 dniowy pobyt, musiałybyście sie zastanowić, co Was bardziej pociąga: kultura chińska, czy jednak Korea. Relatywnie więcej i bardziej rozmaitych atrakcji ma Hong Kong (wieżowce, stara dzielnica, wzgórze Wiktorii, Park Kowloon, Świątynia Tysiąca Buddów. Ale i w Seulu nie brak atrakcji wszelkiej maści: tętniącego życiem centrum, starej dzielnicy, gdzie się można poczuć jak na planie dramy historycznej, pałacy cesarskich, baro-namiotów z soju i innych klusek na patyku... Najlepiej byłoby odwiedzić jedno miasto w drodze do, a drugie w zdrodze z :D

      Jeśli bęciecie mieć jeszcze jakieś pytania, to walcie śmiało! Chętnie pomogę, jeśli tylko będę mogła!

      Usuń
    2. Hej, Dzieki bardzo. To wielka podopowiedz i chcyba decydujemy sie na Honk Kong. Wylot pierwszy luty, miejsce zawsze znajdzie sie :) Moze bylabys w stanie podsunac nam jakies namiary na noclegi, oczywiscie jakies w rozsadnej cenie?

      Usuń
  29. Czy wiesz może coś na temat religijności Azjatyckich Idoli-piosenkarzy/aktorów? Którzy z nich to Chrześcijanie itd. Interesuje mnie przede wszystkim Girls Generation i AKB48. Podobno któraś z dziewczyn SNSD chyba Tiffany jest bardzo religijna.Ciekawe czy chodzą do kościoła i może ktoś im fotkę pstryknął-chciałbym to zobaczyć ;D Jeżeli chodzi o AKB48 z tego co widziałem to Yui Yokoyama miała kolczyki w kształcie krzyży w AKBingo gdy grała Vs Haruka Shimazaki-na youtube jest.Choć one to raczej jako zwykłą biżuterię traktują.Ciekawe czy oni się przyznają do swojej religii.Choć japońce to raczej sami ateiści no może któreś wyznaje Shinto.Jestem też ciekaw czy utrzymują relacje z kolegami ze szkoły(taka przyjaźń od dzieciństwa) i jako kto kończą gdy przestaną być sławne.Może jakieś krótkie zestawienie byś zrobiła jak będziesz mieć czas.W sumie to nawet nie wiem ile ty masz lat i czy mieszkasz w Polsce czy Azji.Link do Bloga wkleiłem w zakładki.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że blog przypadł Ci do gustu ^^ Nigdy jakoś specjalnie nie wnikałam w sprawy religijności gwiazd, ale temat wydaje się być ciekawy. Przy czasie podrążę :) Pozdrawiam!

      Usuń
  30. Droga Walerianko uwielbiam twojego bloga. Moja przygoda z k-popem zaczeła się od piosenek Bigbang ale potem trafiłam na twojego genialnego bloga. Sama jestem blogerką stąd moja prośba jeżeli znalazła byś czas mogłabyś wyrazić opinie na temat mojego bloga? Chciałabym mieć opinie od kogoś takiego jak ty. Bo nie wiem czy jest sens żeby go pisać szczególnie z moją dysortografią. Z góry bardzo dziękuje. http://ksiegarozanychmysli.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej :)
      Według mnie dysortografia to nie problem :) Borykam się z tym problemem już jakiś czas, ale nie odniosłam wrażenia, że jest to coś, co blokuje to co robię, także nie patrz na ortografię i rób to co lubisz, w twoim przypadku blogowanie :) Pozdrawiam ;)

      Usuń
    2. Cześć!

      Jasne, że jest sens tworzenia tego, co sprawia Ci radość! Jeśli ma się pasję, warto jej się oddać. Tak jak w moim przypadku, zaczęłam pisać z czystej przyjemności a z czasem czytelnicy sami się pojawili. Bardzo podoba mi się grafika na Twoim blogu, taka jest czysta i przejrzysta :)

      Jestem pewna, że z tygodnia na tydzień artykułów będzie przybywać i blog będzie jeszcze ciekawszy. Dysortografią się nie przejmuj. Od czego jest autokorekta w Wordzie? :)

      Ważne jest, by przed opublikowaniem zawsze przeczytać swój tekst, bo czasem w ferworze klikania w klawiaturę walnie się jakiś kwiatek.

      To tyle. Życzę powodzenia w blogowaniu i wiele przyjemności z tworzenia!

      Pozdrawiam koleżankę po fachu i dziękuję za miłe słowa ^^

      Ściskam!

      Usuń
    3. To ja dziękuje za odpowiedź i miły komentarz.

      Usuń
  31. A ja jestem ciekawa jakie jest twoje top 10 ulubionych dram? :DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pomomo iż nie oglądam obecnie za dużo dram, to będę chyba zmuszona machnąć taki post, bo sporo ludzi się mnie już o to pytało ^^ Mogę wyznać, że jedną z moich najulubieńszych dram jest bezapelacyjnie Rooftop Prince! :D

      Usuń
  32. hej! oprocz tego ze napewno sie powtorze - uwielbiam Twoj blog. Twoj styl pisania, pomysly na poruszane problemy, podejscie do swiata, wszystko.
    Twoje wpisy wciagaja tak jak dobra drama, zarwalam przez Ciebie nie jedna noc!
    ale nie o tym.
    z przyjaciolka chcemy wyleciec do Korei chociaz na kilka dni, tak, zeby liznac chociaz odrobine, chociaz przez chwile pooddychac tym samym powietrzem co BTS, Nu'est, Lee Min Ho, Jang Geun Suk, Ahn Jae Hyun, Lee Hong Ki, T.O.P., Kim Soo Hyun... (no tak, nie o tym), napic sie soju, zjesc kimchi w jego stolicy itd. ale kiedy szukam polaczen lotniczych i widze ceny biletow to az wlosy mi staja deba, znajduje same od 1500zl w jedna strone w zwyz. Czy moge zapytac z jakich linii Ty korzystalas i ile placilas? Ewentualnie zapraszam na wymiane majlowa paulina_w92@op.pl Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Ale to chyba nie za dobrze, że przeze mnie się nie wysypiasz...
      Co do lotu, to niestety... 1500 w jedną stronę to raczej standard. Ja płaciłam niemal 2000, bo kupowałam późno i już nie miałam wyboru. Generalnie 3000 zł w obie strony to standard i cokolwiek uda sie znaleźć tańszego, to trzeba brać!
      Z tego co pamiętam ja leciałam szpanerskim Qatar Airlines. Ostatnimi czasy oni mają dobre oferty na loty do Azji.

      Usuń
    2. dziękuje za odpowiedź!
      wzbogacasz moją wiedzę której z każdym dniem czuję większy głód - więc nie martw się moim nie wyspaniem. ewentualnie możemy się umówić i zamiast 13 ton ryżu wyślesz mi kawę :D
      mam jeszcze jedno pytanie - czy wiesz może coś na temat Ladies' Code? bo z tego co widziałam strona oficjalna została usunięta albo na jakiś czas zawieszona. i widziałam spekulacje na temat jakiejś stukniętej kobiety która rzekomo miała grozić dziewczynom i przyczynić się do wypadku i która ma na swoim sumieniu nie tylko to. nie mam pojęcia co o tym myśleć.

      Usuń
    3. Podczas dochodzenia, policja stwierdziła, że przyczyną wypadku było przekroczenie prędkości *+ zła pogoda do tego doprowadziły* Kierowca został skazany na rok i 2 miesiące pozbawienia wolności. Z tego co wiem to Zuny i Ashley wróciły do rodzin. Sojung wciąż zdrowieje.....Czy kiedyś powrócą? Szczerze wątpie Choć nigdy nie wiadomo ^^

      Co do tej kobiety - Nie pierwszy raz o niej słychać. Była już mieszana w kilka spraw dot. takich idoli jak EXO, Super Junior etc

      Usuń
  33. Witaj, Walerianko!
    Zaintrygowal mnie ten twoj souvenir o ktorym ostatnio czesto wspominasz ;) mowilas chyba, ze pochodzi z Indii? Czy poznaliscie się w czasie twoich podrozy? Dlaczego chciał sie osiedlić w Niemczech, mieszkał tu wczesniej ;)?
    Mam nadzieję, ze to nie sa zbyt osobiste pytania, jak tak to oczywiście zrozumiem jak nie odpowiesz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z moim suwenirem to była iście bollywoodzka historia, bo znaliśmy się wcześniej tylko on-line.
      Traf chciał, że średnio wybrałam sobie towarzysza podróży na indyjskie tereny i po 5 dniach oznajmił mi, że mu się nie podoba i wraca do domu, a mieliśmy razem MIESIĄC odkrywać północne Indie. I tak zostałam zupełnie sama na 3 tygodnie w środku Indii!
      Przypomniało mi się o tym moim przyszłym suwenirze, że przecież to Hindus i może mnie chociaż po swoim mieście oprowadzić, więc zajechałam, skontaktowałam się z nim i... zaprosił mnie, bym na czas pobytu w jego mieście mieszkała u niego i jego rodziców. Niewiele myśląc się zgodziłam i tak jakoś się potoczyło... W sumie w Indiach jeszcze nic nie wybuchło, dopiero jak przyjechałam go po pół roku odwiedzić w Niemczech... hihi Później też były rozłąki i pół roku gadania na skype, bo musiałam jeszcze wrócić do Chin.. Serio, bollywoodzki melodramat ;)

      A w Niemczech osiadł, bo najpierw przyjechał tutaj na studia, potem znalazł pracę i jakoś tak został :)

      No i przez to mnie też tu przyszło zamieszkać :)

      Usuń
    2. Wow, rzeczywiście, niezła historia.Nie jedna dziewczyna by pozazdrościła.
      W takim razie życzę dużo szczęścia wam obojgu i dziękuje za odpowiedź ;)

      Usuń
  34. Ile masz lat? ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. hej! w ogromnym bolu pisze - gdzie mozna znalezc online z polskimi napisami "me too, flower" ale w dobrej jakosci? bo gdzie bym nie znalazla jest tragedia </3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ból pewnie przeminął, ale przynam się szczerze, że i tak wiele bym nie pomogła. Nie mam za bardzo orientacji jak wygląda sytuacja z polskimi tłumaczeniami. Znam kilka stron:
      http://drama-online.pl/
      http://love-drama.pl/
      http://www.dramaqueen.pl/
      i jeśli tam nie ma "Me too, flower", może być ciężko. Może są gdzieś osobne pliki z napisami i trzeba sobie tylko ściągnąć odcinek? Jeśli ktoś ma więcej doświadczeń, zachęcam do podzielenia się wiedzą tajemną! ^^
      P.S. Przepraszam, za tak późną odpowiedź! -___-`

      Usuń
  36. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  37. Cześć :) mam kilka nurtujących mnie pytań :
    1. Gdzie cię się bardziej podobało w Japonii czy Korei Południowej ?
    2. Wspominałaś coś o workcampach. Jak wygląda i jakie są wymogi bycia wolontariuszką w Azji? Ile trzeba mieć lat ? Jak wyglądał twój wolontariat ? Sama bardzo chciałabym wziąć w czymś takim udział i ciekawi mnie z jaką fundacją (jeśli można to tak ująć) pojechałaś ?
    PS. genialny blog :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć!
      Boże, skandalicznie późno odpisuję! Przepraszam! Jeśli jeszcze tu zagrądasz, śpieszę z odpowiedziami!
      1. Hmmm... Naprawdę ciężko to stwierdzić. Oba kraje mają swój niezaprzeczalny urok. Na pewno w Japonii jest więcej rzeczy do zobaczenia, jednak dla miłośników kpopu i k dram Korea to przeżycie samo w sobie!
      2. ja zawsze jeździłam z organizacją "Jeden Świat" (http://jedenswiat.org.pl/), na stronie możesz doczytać sobie szczegoły. Ogólnie wymogi nie są jakieś skomplikowane. Zazwyczaj organizatorzy sugerują, by jechać do Azji dopiero na drugi workcamp, jako że Azja jest dość specyficzna i czasem workcampy nie sa najlepiej zorganizowane, więc na pierwszy raz może być dość trudno. Ale Japonia ma bardzo dobrą opinię i wysyłają tam bez mrugnięcia okiem! Trzeba mieć ukończone 18 lat (chociaż może 16-cie? musisz sprawdzić, czy się coś zmieniło). Wolontariaty to naprawdę wspaniałe doświadczenie i na pewno nie będziesz żałować, jeśli się zdecydujesz. Praca nie jest wyczerpująca, a element kulturowy i możliwość poznania tylu wspanialych osób wynagradza ewentualne niewygody jak brak klimatyzacji w pokoju ;)

      P.S. Dziękuję ^^

      Usuń
  38. Witam Panią,

    Piszę w imieniu grupy studentów z Uniwersytetu Jagiellońskiego, studiujących na kierunku zarządzanie kulturę i mediami. Chciałabym prosić Panią o zamieszczenie na swoim blogu linku do strony- http://e-azja.cba.pl/ , na której realizujemy projekt, będący zaliczeniem przedmiotu: ekonomika mediów. Założyliśmy stronę, w której próbujemy przybliżyć różnorodne, ciekawe zagadnienia związane z Azją - obyczaje, tradycje, zwyczaje, styl życia, kulturę itp. W zamian za Pani link do naszego blogu, my także umieścimy odsyłacz do Pani blogu. Z góry dziękuję za pomoc. Pozdrawiam,

    Kinga Bryk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Kinga,

      nie musisz do mnie pisac tak oficjalnie! Czuję się wtedy staro :P
      Wybacz, że tyle mi zeszło na odpowiedź. Zaraz dodam Waszą stronę do linków. Wygląda naprawdę ciekawie!
      Mam nadzieję, że jakoś pomogę!
      Pozdrawiam!

      Usuń
  39. Hej :) Rzuciłam własnie okiem na inne komentarze i odkryłam, że wiele osób już o to pytało, ale nie mogę sie powstrzymać. W którymś z twoich artykułow wyczytałam między wierszami, że byłaś na wolontariacie w Japonii? Mogłabyś się podzielić wrażeniami? Chciałabym pojechać w tym roku do Korei/Japonii w wakacje, ale STRASZNIE się cykam prawdę mówiąc, bo: 1.) dosyć daleko 2.) katastrofy lotnicze 3.)brak bezpośrednich połączeń. Boję się trochę, że jak juz tam dojade to okaże się, że warunki są o wiele gorsze niż obiecane, a przecież średnio łatwo będzie się o to wykłócać po koreańsku np...Może mogłabyś polecić z jaką firmą najlepiej na taki wolontariat pojechać?

    Pozdrawiam,
    Michalina :>

    OdpowiedzUsuń
  40. Hej czy trudno jest zamieszkać w Korei i czy z pracą ładwo czy trudno??? Pytam się o to ponieważ bardzo chciałabym tam zamieszkać lecz boję się że sobie nie poradze dam z mieszkaniem i pracą ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć!

      niestety, nie mogę udzielić Ci informacji z pierwszej ręki, bo w Korei nigdy nie pracowałam ani nawet nie szukałam pracy. Do tego mam jeszcze nauczycielskie krzywienie, więc o wszystki nie związanym z edukacją nie wiem nic.

      Na pewno minał już tam boom na białych nauczycieli angielskiego, gdzie nie liczyło się kto, co, po co, i jakie ma kwalifikacje, byle był biały i jako tak po angielsku mówił. Jeśli jednak ma kwalifikacje pedagogiczne i jesteś wystarczająco zdeterminowana, na pewno coś byś znalazła! Warto jednak zrobić research z domu, skotaktowa się z kilkoma szkołami i zobaczyć, jakie są perspektywy, niż jechać w nieznane. szkoły zazwyczaj pomagają swoim obcokrajowcom znmaleźć jakieś mieszkanie na poczatek, więc o to raczej nie musiałabyś się martwic.

      Usuń
  41. Gdzie Koreanki kupują ubrania? Też w sieciówkach takich jak h&m czy mają swoje azjatyckie odpowiedniki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w Korei jest wszystko: i dobrze nam znane sieciowki (np. H&M, Zara), i ichniejsze/azjatyckie marki i bazarki z chińskimi ciuchami i butiki z cenami, które przyprawiają o palpitacje serca normalnego zjadacza ryżu.
      małe sklepiki w przejściach do metra z chińskimi ciuchami są dość popularne, bo przede wszystkim mają przystępne ceny a poza tym produkowane są w nurcie obowiązującej mody.

      Usuń
  42. Cześć.
    Czy to prawda że koreańczycy wolą bardzo chude dziewczyny ? Czy europejki deż dla nich muszą takie być? :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. są gusta i guściki. Na pewno jest sporo Koreańczyków którym podobają się krąglejsze kształty. Prawdą jest jednak, że generalnie szczupła sylwetka jest zdecydowanie preferowana i to niezależnie od narodowości i rasy. Koreańczycy nie idą aż w taką skrajność, jak Japończycy czy Chińczycy, gdzie każdy milimietr tkanki tłuszczowej jest nieporządany, ale jak na nasze standardy, wciąż jest to rozmair XS.

      Usuń
  43. Bardzo fajny blog ;D Zapraszam do Nas, może się spodoba.
    http://nowaksisters.blogspot.com/
    Obserwacje mile widziane ;)

    OdpowiedzUsuń
  44. Hejka^^
    Od kilku tygodni jestem zdecydowany żeby wziąć udział w castingu do jakieś wytwórni. Po przeczytaniu twoich wpisów o nich trochę się wahałem, ale i tak muszę wstawać codziennie wcześnie rano (dzięki Ci Panie za niedzielę :D),w szkole nauka dobrze mi idzie a szczególnie języki obce, uczę się tańczyć już 6 lat,znajomi mówią mi też,że mam oczy jak Azjata.Byłem niepewny czy mam się zgłosić na casting,ale moi znajomi ciągle mnie namawiają.Moje pytanie jest takie,czy są castingi organizowane przez internet, bo mnie po prostu nie stać na podróż do Korei lub innego dalekiego kraju.Gdyby była taka możliwość to wziąłbym udział w takim przesłuchaniu.I drugie pytanie. Czy przyjmą mnie jeżeli nie pochodzę z Azji?? Czy mam jakąś szansę??
    P.S. Twój blog jest MEGA *-*!!! Pozdrawiam Maikeul! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć!
      Wybacz nieco spóźnioną odpowiedź! Podziwiam Twoją determinację i wierzę, że na pewno masz talent, jednak by dostać się do k-popowej branży może być bardzo trudno. Po pierwsze, nie-azjaci niemal w ogóle tam nie istnieją. Czytałam kiedyś coś o jakiejś Francusce, której udało się zostać trainee, ale nie mam pojęcia, czy zadebiutowała (a raczej bym wiedziała, gdyby tak się stało). Jeśli zdarzają się jacyś nie-Koreańczycy, to są to inni Azjaci wschodni albo ludzie, którzy mają jednego rodzica z Korei.

      Nie wydaje mi się, by castingi odbywały się online. Chętnych w Korei jest wystarczająco, do tego regularnie odbywają się castingi w Stanach i innych azjatyckich krajach, gdzie duży jest odsetek ludzi koreańskiego pochodzenia. U nas Koreańczyków można zliczyć na palcach jednej ręki, więc na casting u nas nie ma co liczyć.

      Zawsze możesz spróbować wysłać swoje nagranie do kilku agencji, ale musisz mieć światomość że konkurencja jest straszliwa i bez znajomości koreańskiego trudno czegokolwiek oczekiwać.

      Spróbuj na naszej oczystej ziemi! Będąc sławnym łatwiej się załapać na jakieś kolaboracje z zagranicą! :D

      Niemniej trzymam kciuki! ^^

      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź ^^ Na początku września kupiłem książkę "Koreański nie gryzie" i jak na razie nauka idzie jak spłatka (nie wiem czy dobrze napisałem xD) I tak się nie poddam i będę próbował się tam dostać ^^ Dzięki za przybliżenie mi tematu wytwórni i mam nadzieję że dalej będziesz prowadziła swojego bloga^^ Pozdrawiam! Hwaiting!!!

      Usuń
    3. Powodzenia! Daj znać, jak wyniki! Cała k-popowa Polska będzie Cię wspierać! ^^

      Usuń
    4. Chyba znalazłem coś na temat tej dziewczyny z Francji: http://seoulbeats.com/2013/06/the-gloss/

      Usuń
  45. Kochasz Azję i wszystko co z nią związane.
    Tu znajdziesz coś dla siebie.
    Bogaty katalog rzeczy do wyboru. Miła ekipa zdolna znaleźć wszystko na życzenie klienta.
    To właśnie AgaDo. Jedyny, niepowtarzalny sklep ze wszystkim co słodkie i niezwykłe.

    https://www.facebook.com/AgaaDo/


    Sorry że tutaj piszę, ale wydaje mi się że taki sklep, powinien ciebie i czytaczy zainteresować.
    Z góry przepraszam, jeśli ci ten kom przeszkadza

    OdpowiedzUsuń
  46. Fantastyczny blog. Piszesz językiem oryginalnym, ciekawym i dowcipnym. Bardzo mi się to podoba. Lubię czytać Twoje teksty, które zawsze wywołują uśmiech na mojej twarzy. Mam nadzieję, że się nie znudzisz się i nadal będziesz publikowała kolejne artykuły. A to, że lektury Twojego bloga nie mącą żadne migające, debilne reklamy i odnośniki, to już bajka. Kolorystyka nie jest może moją ulubioną, ale przy takiej treści jestem w stanie znieść nawet różowy. Pracuj ciężko, jak mówią Koreańczycy i powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! ^^ Bardzo się cieszę, że Ci się u mnie spodobało! Właśnie takie komentarze sprawiają, że cały czas mam ochotę pisać i publikować. Bardzo dziękuję i pozdrawiam!

      Usuń
  47. Trafiłam na Twojego bloga stosunkowo niedawno i chciałabym Ci za niego serdecznie podziękować. Dzięki niemu mogłam nieco pogłębić swoją wiedzę, ale także stał się inspiracją i zachętą do wzięcia udziału w workcampie. Szkoda tylko, że przez miesiąc urodzenia będę mogła spróbować dopiero za 2 lata T_T
    W każdym razie bardzo Ci dziękuję, że piszesz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na niektóry workcampy można już jeździć od 16-tego roku życia, z tego co pamiętam. Tylko daleko, daleko poza nasz kontynent trzeba mieć ukończone 18naście. No, ale wiesz jak to jest... Co się odwlecze, to więcej funduszy będziesz mogła na niego zebrać! :D

      Usuń
  48. Droga Walerianko,bardzo lubię Twojego bloga i znajduję tu wiele odpowiedzi na pytania, które mnie bardzo ciekawią.Znalazłam takiego posta na temat dnia koreańskiego celebryty,ale jestem też ciekawa,jak wygląda dzień u przeciętnego człowieka.Czy jeżeli to nie problem,to mogłabyś napisać o tym posta?Jeżeli już taki istnieje,ale nie znalazłam,to przepraszam i w takiej sytuacji byłabym wdzięczna za linka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trochę o codziennym życiu pisałam tutaj:
      http://skosneoczy.blogspot.de/2015/10/mamo-ten-pan-to-kto-czyli-smutny-los.html
      http://skosneoczy.blogspot.de/2014/09/ucz-sie-ucz.html
      http://skosneoczy.blogspot.de/2015/04/bacchus-ajumma-koreanskie-babcie-ktore.html

      Mam nadzieję, że te artykuły, to właśnie to, czego poszukiwałaś. Jeśli nie, daj mi znać, to coś skrobnę! ^^

      Usuń
  49. Wspaniały blog. Trafiłam tu przez przypadek ale naprawdę nie żałuje w twoich artykułach znajduję odpowiedzi na dręczące mnie pytania. Fanka Azji jestem od nie dawna , oczywiście wszystko zaczęło się od k-popu a w miarę czasu zafascynowała mnie Koreańska kultura do tego stopnia że mysle o studiach filologii koreańskiej. Na szczęście mam jeszcze czas aby to przemyśleć , ale skoro mam okazję chciałam poprosić o poradę. W Polsce na spełnianie marzeń mamy marne szanse , wiele razy sie o tym przekonałam moim hobby drugim hobby jest meteorologia i klimatologia bardzo bym chciała je kontynuować jednak wiem że nawet bo znalezieniu interesującego mnie w tym zakresie kierunku studiów w naszym kraju zostanę bez pracy. Od zawsze myślałam aby nie rezygnować z tego kierunku a w przyszłości wyjechać za granice tam spełniać sie zawodowo, I nagle nawinęła się pasja, miłość do Korei. Wpadłam na pomysł czy nie można by połączyć tych hobby.Filologia koreańska i klimatologia a później wyjechać i to w korei spełniać sie zawodowo . Zdaję sb sprawę że życie tam nie będzie wyglądało jak teledyski k-pop lub sceny z dram jednak czy naprawdę wygląda to tak okropnie jak opisują to w wywiadach, blogach niektórzy polacy tam mieszkający ?Przeczytałam wiele wywiadów w których koreańczyków opisywano jako zatwardziałych tradycjonalistów i nie wymienie tu reszty przykładów bo az mi się włos na głowie jeży.Na szczęście nie przkonuja mnie one az tak dosadnie i nie straciłam miłości do tej kultury. Przecież i o Polakach krążą różne opinie ale połowa z nich w ogóle sie nie sprawdza. A co ty o tym myślisz ? Czy mam zgasić swój optymizm i naprawdę spojżeć na to wszystko chłodniej ?Czy ta róznica kulturowa jest az tak wielka że powinnam porzucić swoje marzenia ? A i jeszcze jedno ponieważ jesteś fanką dram a ja dopiero w tym temacie raczkuje może mogłabyś mi polecić jakieś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć!

      Przyznam się szczerze, że trudno mi orzekać z 100% dokładnością, ani nawet 50%-tową, bo ja w Korei po prostu nie mieszkam ani nigdy nawet nie mieszkałam. Byłam tam raptem na 3 tygodnie i czytam to i owo i tyle. Z tego co wiem, społeczeństwo Koreańskie bardzo szybko się zmienia. Młoda generacja wyjeżdża za granicę, tam poznaje nowe systemy wartości, widzą, że niektóre rzeczy mogę inaczej funkcjonować i może byłoby lepiej, gdyby i w Korei tak robiono, ale wciąż jeszcze mocno trzyma się poprzednia generacja, która wyznaje konfucjański porządek świata, gdzie starszy = mądrzejszy i jakieś tam młokosy nie będą im mówić, co mają robić, choćby i te młokosy wiedziały lepiej i miały rację. Obcokrajowcy wciąż mają problem z przebiciem się przez Koreański monolit, bo wciąż są tam stosunkowo nowym zjawiskiem.

      Po więcej i rzetelniejszych informacji musiałabyś się zgłosić do ludzi, którzy tam mieszkają i pracują :) A marzeń nigdy nie powinno się zarzucać. Moim zdaniem lepiej sobie pojechać, rozczarować się i wrócić, niż nigdy nie pojechać i wypominać sobie to do końca dni swoich :)

      Co do dram, to już bardzo dawno nic nowego nie oglądałam :/ Moim zdecydowanym ulubieńcem jest "Rooftop Prince", fajne też są dramy z cyklu "Flower Boys (np. Ramyun Shop)", albo klasyki jak Coffee Prince czy You're beautiful czy City Hunter. Dobre też było "Queen In-hyun's Man"

      Pozdrawiam serdecznie! ^^

      Usuń
  50. Znasz może jakieś strony umożliwiające poznanie nowych ludzi z różnych stron świata (szczególnie z azjatyckiej strony świata)? Oczywiście nie mówię o portalach randkowych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja kiedyś używałam http://www.penpalworld.com/ i udało mi się poznac bardzo fajnych ludzi! Trzeba mieć trochę cierpliwości i samozaparcia, bo nie wszyscy ludzie odpisują, ale przy odrobinie szczęścia, kto wie ^^ Generalnie hasło "pen pal" albo "pen friend" to toś, czego powinnaś szukać, jeśli interesują Cię nie romantyczne znajomości ;)

      Usuń
  51. Czy będzie wpis podsumowujący rok 2015 tak jak w zeszłym roku??
    I przyłączam się do pytania wyżej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. będzie, będzie! ^^ Dziś dopiero ściągnęłam do domu po ponad dwóch tygodniach urlopu na rodzinnym łonie, więc się będę brać do roboty! ^^

      Usuń
    2. Bardzo się cieszę i już nie mogę się doczekac :):)

      Usuń
  52. Hej Walerianko ;D
    Po pierwsze, tak, też uwielbiam Twojego bloga :) Masz świetny sposób pisania i niezłe rozeznanie w tematach :) Dlatego też powinnaś wiedzieć o dramatach, które rozgrywają się wieczorami w domach Twoich czytelników:
    "Dobra, nie zaczynam nowej dramy, bo znowu zawalę nockę a jutro trzeba rano wstać. Przeczytam sobie jakiś post na skośnookim blogu i idę spać…
    ...o 3 rano... tak... ten temat również może mnie zainteresować... otwórz odnośnik w nowym oknie...”
    Tak to mniej więcej wygląda :D Ale przechodząc do meritum, skorzystam z okazji i trochę Cię podpytam o to i owo :D
    -Po pierwsze jestem ciekawa co tak naprawdę podoba Ci się najbardziej w Korei? Pomijając takie oczywistości jak K-pop i K-dramy ;) Interesując się dłużej tym krajem ciężko nie natknąć się na jego wady, Ty zresztą też bardzo dużo o nich piszesz. Co dla Ciebie jest zatem tym największym wabikiem, który nie pozwala się zrażać? 
    -Jak zaczęła się u Ciebie fascynacja Azją? Jak reagowała na nią rodzina i znajomi? Często spotykam się z wyrazem politowania na twarzach, gdy wspominam o Korei i myślę że nie jestem w tym odosobniona. Miałaś może jakiś sposób na takich ignorantów? :D
    -I kolejne pytanie, trochę z innej beczki. Wszyscy fani dram jak i Twojego bloga są świadomi, że kwestia miłości, pocałunków itd. to nadal temat tabu w Korei. Bardzo zaskoczyła mnie jednak jedna z nowszych dram (rok 2014) o nazwie „It’s okay, that’s love”. Nie wiem czy ją oglądałaś, ale w każdym razie z całą pewnością można stwierdzić, że nie jest to typowa drama. Aż roi się w niej od pocałunków i żaden z nich z pewnością nie jest poczciwym wall-kissem. Czy orientujesz się może czy ta drama jest po prostu jakimś wybrykiem natury, dramą +21 czy coś w tym stylu xD, czy po prostu przyzwolenie na takie ‘wybuchy namiętności’ nagle poszło mocno do przodu? Nawet jeśli nie oglądałaś dramy, to może masz jakieś ogólne obserwacje w tym temacie? Osobiście drama mi się bardzo podobała (szczerze polecam), ale chyba jednak za bardzo przypominała mi zachodni styl seriali, a przecież nie tego szukamy w Korei ;)
    -I na koniec- ciekawi mnie czy istnieją w Korei w ogóle jakieś zespoły muzyczne, takie nie stworzone sztucznie przez jakąś wytwórnię tylko coś jak u nas- grupka przyjaciół postanowiła założyć zespół i jakoś udało jej się zdobyć popularność?
    Tyle na dziś,
    pozdrawiam- Alicja ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cześć!
      odpowiedz możesz przeczytać na nowym blogu:
      https://skosneoczy.wordpress.com/zapytaj-mnie/comment-page-1/#comment-2913

      Usuń
  53. Hej,czy nie zechciałabyś wspomóc naszego fanpege - Aliexpress dla kobiet http://facebook.com/aliexpresskobiety Strona dopiero co się rozwija,ale wkładamy w nią wiele pracy,potrzeba nam reklamy :) Bardzo wiele by to dla nas znaczyło. Nie jesteśmy sklepem.

    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...